reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Samotna Matka- Samotna w ciazy?

Witajcie Kochane.Napiszę w skrócie jak było u mnie.Mój ''ukochany''porzucił mnie w 5 msc ciąży;pojechał do pracy i nigdy więcej go nie zobaczyłam ani nie usłyszałam,bo zmienił nr tel...Przeżyłam to strasznie-urodziłam córeczkę na początku 7 msc ciąży...Moje Maleństwo ważyło 1.200,dwa miesiące leżała na intensywnej terapii...Przezwyciężyła wszystko...teraz ma roczek i jest wszystko ok,ale to co się wcześniej działo jest nie do opisania...Ojciec Wiktorii[moja córeczka tak ma na imię]nadal milczy...Nie jesteśmy gówniarzami-oboje mamy po 32 lata..O dziecko długo staraliśmy się...To tyle...Czekam na ostatnie wezwanie na sprawę do sądu-odebranie praw rodzicielskich ojcu Wiki...
 
reklama
Hej dziewczyny.
pisalam na forum moze trzy razy. Wracam z podkulonym ogonem...:( Moja coreczka ma trzy miesiace, jej tata ma z nami kontakt i chce ja widywac. Problemem jest to, ze on bywal tu tak czesto, ze zaczelismy sie do siebie ponownie zblizac. Wygladalo, ze bedziemy znowu razem... Do wczoraj, gdy nie potrafil mi odpowiedziec na proste pytanie dotyczace nas. Okazalo sie, ze on mnie jednak nie chce (kolejny raz). Kolejny raz mnie zranil, znowu przez niego placze i czuje sie podle - jak ktos kto nie zasluguje na milosc, szczerosc i szczescie :( No ale pomijajac moj smutek i nastroj, chcialabym Was poprosic o rade - jak ja mam go teraz traktowac? Jak maja wygladac jego spotkania z corka? Niestety moje malenstwo ma etap, ze chce tylko do mnie i strasznie placze, gdy ktos inny chce sie nia zajac. To sprawia, ze gdy on tu przychodzi, musze siedziec razem z nim. Obecnie nie mam checi go widywac...:( Nie wiem jak sie odnalezc w tej sytuacji...
 
Kooska29 takie sytuacje są i zawsze będą,z czasem przyzwyczaisz się,a jak masz go traktować? jak ojca waszego dziecka,staraj się normalnie rozmawiać,bo dziecko chłonie wasze emocje jak gąbka,nie chce ciebie ,to nie,trudno,to nie jest koniec świata! z czasem w Twoim życiu pojawi się ktoś wartościowy zobaczysz ;-)
 
okruszek204 to co piszesz bardziej pasuje do chłopca lat 16 niż do dorosłego faceta!!!! kpina nie wiem faceci teraz stają się kompletnie nie odpowiedzialni... straszne... niezłego kopa zgotowało Ci życie ale też nagrodziło dzieckiem zdrówka i szczęścia dla Was
kooska możesz poprosić go żeby dał Ci trochę czasu od siebie ochłonąć, albo jakieś krótkie wizyty na razie rób, tak żebyś ty się czuła jak najbardziej komfortowo. No i nie wiem jak tam finansowo się dogadaliście, czas spisać ustalenia, albo wystąpić o alimenty, bo często bywa że tatusia zapał mija po kilku miesiącach i ani nie odwiedza ani nie daje kasy. Czas wziąć się z życiem za bary bajkowego zakończenia nie będzie :-(
 
Witam dziewczyny, czytając Wasze posty postanowiłam podzielić się moją historią: związek ponad 5 letni, dowiaduje się o ciąży mój były co drugi dzień zmienia zdanie : chce/nie chce dziecka, w końcu ustala, no trudno, niech już będzie....tak minęły ok 3 tygodnie, wyjeżdża do pracy i.....słuch po nim zaginął....ja zrozpaczona idę do jego matki , ta jak dowiaduje się o dziecku wywala mnie za drzwi mieszkania...byłam totalnie załamana...mieszkałam u rodziców, umowa zlecenie, żadnych perspektyw....ale miałam wsparcie mojej cudownej mamy i siostry:-), wzięłam się w garść, zap.....łam w pracy po 12 godzin, (przez co wylądowałam w szpitalu z powodu bólów brzucha:-()ale odłożyłam spora sumę dla dzidziusia....dodatkowo pod koniec ciąży odwiedziła mnie nowa panienka mojego byłego, która okazała się nasza wspólna znajoma, jak się okazało ich "romans" trwał jeszcze zanim zaszłam w ciążę....ehhh...szkoda gadać......ale najważniejsze jest to, że moja kruszynka urodziła się zdrowa i prześliczna , teraz ma już 8,5 miesiąca i jest kochanym bobaskiem, staram się jak mogę by wychowywać ją jak najlepiej...może kiedyś spotkam kogoś kto zostanie nie tylko odpowiedzialnym i godnym zaufania partnerem, ale też kochającym ojcem dla Natusi :tak:
 
karina1234 wiesz...narazie wszystko jest takie swieze, ze trudno mi opanowywac emocje :( wiem, ze dziecko chlonie, widze to po corce. Co z tego, ze z nim normalnie (ale z dystansem) rozmawiam jak pozniej rycze caly wieczor...? Wiem, ze to nie koniec swiata, ale czuje sie bardzo zraniona i nie ukrywam, ze jest mi bardzo ciezko. Sytuacje pogarsza fakt, ze nie mam rodziny obok siebie (wszyscy w rozjazdach), przyjaciele zabiegani lub dostepni do poludnia a wieczory najczesciej samotnie spedzone...:(
jaimis on mi nie bedzie placil alimentow, bo go nie podalam jako ojca.
 
Srong womenka twarda z Ciebie babka super :-)

kooska29
Jest i będzie ciężko,ale sama zobaczysz,że emocje opadną,wypłacz się ile tylko możesz,ale nie rób tego przy dziecku,Ja po rozwodzie też wyłam,ojjj wyłam strasznie,sama bez perspektyw ,bez przyjaciół,potem kolejny związek facet kretyn ,idiota i palant,ale wtedy byłam silniejsza ;).wyszło na to,że jestem samodzielną mamą 3 dzieci ,ale też mam super przyjaciół poznanych przez internet :-).pisz na forach dla mam,może poznasz jakąś koleżankę z twojego miasta.A czemu tatuś nie jest podany w akcie urodzenia? może alimenty by jakoś pomogły .
 
Dziekuje za wsparcie. Czasami ciezko nie plakac przy dziecku, ktore ma 3,5msc i chce byc przy mnie 24h na dobe.
karina1234 sama z trojka dzieci? Wow...podziwiam! Silna kobieta z Ciebie jest pewnie.
Nie mieszkam w Polsce, finansowo radze sobie swietnie a nie wpisalam go, zeby nie utrudnial pewnych spraw. On o tym wie, bo powiedzialam mu, ze kiedys moze bedzie wpisany, jesli bycie tata znowu mu sie nie odwidzi. Wydaje mi sie jednak, ze gdyby musial placic alimenty to choc troszke odczulby konsekwencje. A tak...przychodzi i wychodzi kiedy chce, jak mu jest tu dobrze to fajnie, ale jak ma cos ciekawszego (koledzy, imprezy) do robienie to sie nie pojawia... I to tez mnie wkurza, ale to juz troche z innej beczki, bo przeciez decydujac, ze urodze (w kraju, w ktorym mieszkam aborcja jest legalna), wiedzialam, ze moje zycie sie zmieni. Zla jestem i na siebie i na niego. Na siebie, bo tak latwo dalam sie znowu oszukac a poza tym chcialabym juz nie roztrzasac tego wszystkiego co z nim zwiazane... Trzeba sie wziasc w garsc - wiem...
 
Jedyne co mogę doradzić to sąd ,alimenty i ustalenie wizyt :)
Ten płacz i smutek Tobie przejdzie ,teraz dziecko małe ,i jeszcze masz z ciąży burzę hormonów,więc to zrozumiałe ,że jest Tobie smutno.Postaraj sie otworzyć na ludzi,nie zamykaj się w sobie,to bardzo pomaga.
 
reklama
Dzieki karina1234... wiem, ze przejdzie, ale chcialabym juz :D taki niespokojny duch ze mnie - chcialabym wszystko od razu a przeciez potrzeba czasu.
Tu gdzie mieszkam sa troche inne zasady jesli chodzi o alimenty. Zreszta nie chodzi mi o jego pieniadze. Nie chce, zeby byl wpisany w papiery, bo tak bedzie mi latwiej w wielu kwestiach. Ustalenie wizyt- wchodzi w gre jedynie wspolne dogadanie sie. moglabym skorzystac z pomocy (mamy tutaj takie biuro rodzinne, ktore tym sie zajmuje, naprawde sa pomocni w tym i zawsze staraja sie pomoc rodzinom), ale on musialby byc wpisany jako ojciec a jak mowie - chce tego uniknac. Wlasciwie to moglabym w ogole urwac z nim kontakt, ale uparlam sie, nie wiem czemu...(od poczatku ciazy, z ktora mnie zostawil sama), ze chce, zeby corka miala kontakt ze swoim tata.
dzieki, ze moge sie wygadac :)
 
Do góry