reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Samotna Matka- Samotna w ciazy?

reklama
kooska29 ten człowiek was skrzywdził i tylko twoja wyrozumiałość i kierowanie się dobrem dziecka pewnie pozwala że w ogóle go wpuszczasz i znosisz. A co się pogorszy????? bardziej was nie zostawi ;-) Zostawił to zostawił wypłacz się otrzep i żyj dalej na swoich zasadach. A ty już mu nic nie tłumacz tylko żądaj i nakazuj. Ja właśnie się dziś śmiałam że chciałam być dobrą wróżka i zmienić ojca mojego dziecka ale po rozstaniu postanowiłam być sobą wredną wiedźmą :-D:-D:-D:-D
karina1234 ja tam zawsze lubię mieć swoje zdania, choćby odnośnie wpisywania ojca w dokumenty, i dobrze że są fora bo dziewczyny mogą zobaczyć jakie są plusy i minusy danej decyzji/sytuacji, ale ja tam nikogo nie potępiam ani na siłę nie chcę przekonać do moich poglądów, a moje poglądy też się zmieniają w końcu to tylko poglądy ;-) Nie znam twojej sytuacji może w twojej bym postąpiła identycznie. No i miłej randeczki. Ja od odejścia ojca mojego dziecka z żadnym facetem się nie spotykałam, po pierwsze praca dom, a po drugie ci co mi się podobali do mnie nie startowali a ci co startowali nie byli z kolei w moim typie, a w tym cały jest ambaras żeby dwoje chciało na raz ;-):-D;-):-D
 
jaimis w skrócie bo nie chce tutaj sie rozpisywać,ten człowiek jest psychiczny,groził mi i mojej rodzinie,te sms które wypisywał wystarczyłyby aby wsadzić go do więzienia ;),kiedyś udezył moją córkę,jak przyszedł zobaczyć swoją,tamtego dnia definitywnie zakończyłam znajomość.

Co do randki,to kolega mojego przyjaciela,także wiem ,że mogę ufać,ale puki co to tylko znajomość,nie wiem czy kiedyś się otworzę przed jakimś facetem.
 
ja niestety jestem miekka, za dobra, wstydliwa i czasami ciezko mi postawic na swoim...:/ niektorzy potrafia pieknie to wykorzystywac.
juz od dawna przekonuje sama siebie, ze mam prawo rzadac i ustalac wlasne warunki bylemu, bo to on nas zostawil. jaimis oczywiscie masz racje, ze znosze go ze wzgledu na corke. mysle, ze duzo sie zmieni jak wroce do pracy po macierzynskim a niunia pojdzie do przedszkola. juz nie bedzie mogl przychodzic kiedy tylko jemu sie podoba. poza tym ja juz niedlugo zaczne wyjezdzac na dluzej do rodziny (bo tu nie mam nikogo) i dlatego tez chcialam, zeby przychodzil kiedy to jemu pasuje, zeby mial kontakt z mala.
 
kooska29 ja myślę ,że ta twa "miękkość" to jest brak pewności siebie,ale zapewne jak ochłoniesz,pogodzisz się z faktem samodzielnego wychowywania i będzie dobrze :-)
 
jaimis mi do randkowania sie nie spieszy. To ze nie mam czasu, to jedno. Druga sprawa to to, ze nie ma chetnych a ja sama w glowie sobie zalozylam, ze kobiety z dzieckiem nikt nie bedzie chcial, choc wiem, ze to nie prawda.
karina1234 ​wspolczuje takich doswiadczen... A "tatus" sie nie staral o kontakt z corka? Co do mojej miekkosci to ja zawsze tak mialam, takze nie sadze, ze samotne macierzynstwo sie do tego przyczynilo.
 
kooska29 kiedyś na mieście go przypadkiem spotkałam,ale nawet nie rozmawialiśmy,potem po paru dniach pojawił się w drzwiach,coś tam pogadał,i poszedł,pozniej zadzwonił i ryczał,że on NAS KOCHA :-D:-D:-D ja kazałam mu spadać,on na to,że idzie się wieszać,ja do niego "to idz",od tamtej pory spokój mam. Szczerze to moje dzieci nawet go nie pamietają,psycholog twierdzi,że to jest przez stres który przezyły.Ciężkie były pierwsze miesiące jej wychowywania,szpital za szpitalem,nie raz miałam dość i myśli samobójcze,ale cudowni przyjaciele którzy zawsze byli pomogli,więc niechce teraz tego wszystkiego niszczyć przez jakiegoś kretyna niby tatusia ;)
 
reklama
kooska29 bynajmniej towarzystwo masz ;)

Ja zaraz za sprzątanie muszę się zabrać puki starszaków nie ma ,i zrobić porządek z ubrankami,dziewczyny znów cały wór dostały :-)
 
Do góry