reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Samotna Matka- Samotna w ciazy?

reklama
witam wszystkich!
mam na imię Paulina i niby może nie jestem sama, to tak się czuje. jestem mamą cudownej prawie 6 letniej Amelki, którą sama wychowałam, potem poznałam Łukasza zktórym mieszkam od prawie półtora roku. Łukasz ma córeczkę z poprzedniego związku, którą kocha nad własne życie. Od 12 tygodni jestem w ciąży. Od tamtej pory moje zycie to codzienny płacz. Nagle dowiedziałam się że Łukasz chciał mnie zostawić i wrócić do swojej byłej partnerki, z którą ma dziecko, bo rozłąka za córką sprawia mu dużo bólu. Potem usłyszałam, że doskonale wiedziałam, ze on chciał mnie zostawić, dlatego złapałam go na dziecko (oczywiście sama sobie zaszłam w ciążę, on mi wcale nie pomógł w tym;)). Ciągłe kłótnie i moja niewiadoma. Co ja zrobie z dwójką dzieci SAMA. Bez niczego, mieszkania(wynajmuje) i środków do zycia. Dochodziło do takich momentów że myślałam żucić się z balkonu. Ale nie zostawię mojej Amelki samej.
Czas mijał Łukasz się uspokoił, nawet slub chce wziąć, chociaz sama nie wiem czemu nagle ślub w jego głowie. ale nie zmieniło to faktu, że jest nerwowy i nie radzi sobie z emocjami. Gdy mu coś nie wychodzi to wyładowuje swoją złość na mnie. Ja płacze, ciągle płacze. Juz sobie nie radzę. Nawet szukam podświadomie domów samotnej matki. Ale z drugiej stronynie chce fundować moim dzieciom takich rozwiązań. Gdy wychowywałam sama moją Amelkę było mi naprawdę ciężko, bez żadnego wsparcia, a gdy pomyśle już o dwójce dzieci to te złe mysli naprawdę wracaja.
 
paulinaiamelka no niezły bigos narobił szkoda że jak chciał odejść nie odszedł. Wiesz jak boisz się zostać sama z dwójką dzieci możesz poczekać do porodu zobaczyć jak się zachowa jak dziecko się urodzi i najważniejsze co ty czujesz i czy chcesz z kimś takim być, a ślub nie zając nie śpiesz się. Są samotne mamy z dwójką i z trójką dzieci i jakoś sobie dają radę, jak nie masz mieszkania możesz starać się o mieszkanie komunalne czy socjalne. Będzie ciężko ale komu ułatwisz życie robiąc sobie krzywdę córce, drugiemu dziecku nic nie winnemu w brzuszku? Ja też czasami mam wszystkiego dość że za dużo problemów ale trzeba się ogarnąć i "do przodu". :tak:
 
paulina,nie ma sensu życia siebie pozbawiac bo facet okazal sie draniem!Nie warto za taki mpłakac.
Napisze ci przyklad znajomej jednej.Miala męża i 2 dzieci,szczesliwe małżęnstwo.Az nagle on zawiadoamia ja ze ma kogos innego i odchodzi i zostawia ich samych.Ona tak bardzo go kochala ze postanowila ze popelni samobojstwo,odkrecila gaz i wlozyla glowe do piekarnika.W pore jej matka wrocila do mieszkania iuratowala ją.Nic jej sie nie stalo ale wtedy sie ocknela ze pokarze męzowi ze jest cos warta bo jemu by bylo na reke jakby ona sie zabila.Minelo zaledwie 2 lata i poznala wspanialego faceta ktory pokochal jej dzieci.Żyja do dzis szczesliwie i nie wyobraz ona sobie teraz jak mogla byc tak głupia ze chciala sie zycia pozbawic.A byly mąz ,nie ulozyl sobie zycia z kochanka,mial jeszcze wiele przygodnych kobiet i teraz zyje samotnie gdzies w USA.

Wiec nie warto załamywac sie w obecnej chwili,bo nie wiesz co cie jeszcze czeka.Zy6cie jest dluuugie i pelne niespodzianek.
Warto jednak na spokojnie wszystko przemyslec i nie robic głupot.

Na ślub jeszcze zawsze masz czas.Jezeli on tak pragnie tego malzenstwa to poczeka az urodzisz i przekonasz sie sama jak sie sprawuje.A jak nie poczeka to nie warto załamywac rąk i rozpaczac.

A swoja drogą to bym takiemu szansy nie dawala co zamieżal mnie zostawic a jeszcze pchal sie do łóżka i w dodatku płodzil dziecko!!!bezczelny by chociaz takiego tekstu nie mowil.

Tez bylam w bardzo ciezkiej sytuacji i nadal jestem ale jakos musze dac rade.

Wierz mi,nie warto rozpaczac po kims takim!!!mysl tylko i wylacznie o sobie i swoich dzieciach a nie o nim.
 
dziewczyny, oczywiscie ze nie warto, tylko jak to zrobic, ja serce nie sługa? i na sama myśl o tym pęka? pewnych uczuć nie da sie stłumić i tak zapomnieć z dnia na dzień. Niestety tylko czas nam w tym pomaga.....
 
Da sie z dnia na dzien;) ja nie mialam z tym problemu. Od razu po rozstaniu zaczelam myslec o sovie i o jeszze nienarodzonym dziecku a o exie w ogole nie myslalam:) i dlatego nie rozumie jak laski trwaja w chorych zwiazkach przy idiotah.
 
a ja tam przeżywałam rozpaczałam ale ja nie toleruję zdrady i jak na sprawę o alimenty przyjechał z inną panią jak by drzwi się zatrzasnęły, każdy jest inny ale najważniejsze kochać siebie i siebie szanować i samemu trzeba sobie odpowiedzieć czy jest się w stanie być z kimś kto tak skrzywdził, a dzieci to goście w naszym życiu trzeba się nimi nacieszyć nakochać bo nawet nie wiadomo kiedy wyfruną z domu. A Paulino twoja córka będzie miała rodzeństwo kiedyś jak będą dzieci dorosłe zawsze będą miały siebie.:tak:
 
reklama
Da sie z dnia na dzien;) ja nie mialam z tym problemu. Od razu po rozstaniu zaczelam myslec o sovie i o jeszze nienarodzonym dziecku a o exie w ogole nie myslalam:) i dlatego nie rozumie jak laski trwaja w chorych zwiazkach przy idiotah.

ja za bardzo jestem uczuciowa, niestety :(

a ja tam przeżywałam rozpaczałam ale ja nie toleruję zdrady i jak na sprawę o alimenty przyjechał z inną panią jak by drzwi się zatrzasnęły, każdy jest inny ale najważniejsze kochać siebie i siebie szanować i samemu trzeba sobie odpowiedzieć czy jest się w stanie być z kimś kto tak skrzywdził, a dzieci to goście w naszym życiu trzeba się nimi nacieszyć nakochać bo nawet nie wiadomo kiedy wyfruną z domu. A

mam takie samo zdanie
 
Do góry