reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Samotna Matka- Samotna w ciazy?

reklama
"I jak będziesz się czuła Ty i Twój partner jesli dojdzie do Was,że to dzięki jego pieniądzom dziecko ma lepszy start w życiu.
te pieniadza to bylby lepszy start dla dziecka,czy sie wyda na zycie czy odlozy na lokate, te pieniadza sie dziecku naleza,
wiec nie wiem co ma do tego jak ona z partnerem by sie z tym czuli??? oplodzil dziecko to i ma obowiazek go utrzymac,
teraz jest z poprzednim partnerem,ale nie wiadomo co dalej w zycie, czy beda zyli dalej razem czy cos sie zepsuje, kiedys juz cos bylo nie tak,jak byl on poprzednim partnerem

Renii - zrobisz jak uważasz. W takich sytuacjach nie ma dobrego rozwiązania.:-(Trzeba wybierać mniejsze zło. Tylko uważaj bo to bardzo delikatna sytuacja. Pieniądze od jednego,milośc od drugiego. Dla Ciebie i dziecka to korzystna sytuacja. Ale przedobrzyć nie trudno. Natomiast Twój partner może widzieć to inaczej.Może się z tym trochę zle czuć. Z tego co piszesz to dobry człowiek i na pewno pokocha dziecko,a takie sytuacje mogą czasem go przerosnąć. Tak to jest z facetami i ich "męska dumą". Ja też znam taki przykład. Moja przyjaciółka też straciła męża będąc w ciąży i obecny mąż jak najbardziej kocha i akceptuje synka. Tylko,że biologiczny ojciec nie żyje i nigdy nie wróci.
nie rozumiem troche twojego myslenia-pieniadze od jednego, milosci do drugiego
to ze samotna kobieta bedzie z kims w zwiazku, ojciec dziecka to zwalnia z obowiazku jego utrzymania????
 
Każdy myśli inaczej. Znam tylko powiedzenie: "złapać dwie sroki za ogon". Pewnie,że powinien płacić i to jak najwięcej. Tylko,że czasem inne rzeczy są ważne,a te pieniądze nie warte szczęścia i spokoju. Zresztą jak nie będzie chciał to i tak płacił nie będzie,a namieszać może zawsze. Ale to tylko moje i tylko moje zdanie, do którego mam prawo:-)
 
ja tez sie zastanawialam nad podawaniem ojca w papierach. pamietam, ze poczatkowo kurczowo trzymalam sie decyzji by go nie umieszczac jako ojca. i to exowi jasno powiedzialam. jednoczesnie chcialam mu umozliwic widywanie sie z synem jak juz sie urodzi.
ja nie chcialam go podowac bojac sie wlasnie tych rozmaitych klopotow jakie moge z nim potem miec. balam sie, ze mi dziecko calkiem odbierze badz bedziemy sie dzielic tydzien na tydzien. a w tym kraju to jest mozliwe.
jednak potem rozmawialam z moja siostra. jako z siostra i jako z psychologiem. i w wyniku tej rozmowy zmienilam zdanie. nie bylo mi latwo. jednak zrozumielam, ze nie mam prawa zabierac Filipowi jego korzeni, jakie by nie byly. ze ma prawo wiedziec kto jest jego ojcem. a w jego papierach ma byc to jasno okreslone.
nie powiem, ze mialam z exem potem sielanke. bo nie potrafil docenic niczego co mu umozliwialam. ciagle wyciagal reke po wiecej i robil mi pod gorke jak umial. obilismy sie tez o sad. balam sie strasznie bo wygrazal sie podzielam Filipa na tygodnie. jednak jakos na sali sadowej o tym nie wspomnial. i wlasciwie bardziej z mjoej inicjatywy dostal kazdy weekend bez noclegow i 4 noclegi w roku. ogolnie zrobil z siebie tam mega idiote.
nie bylo milo i przyjemnie, ale ogolnie ex sie wiecej nakombinowal i nagadal niz potem zdzialal.
na dzis nie placi na syna (robi to za niego panstwo), nie daje zadnych pieniedzy osobiscie ani nie kupuje mu zadnych ubran itp. a poniewaz przeniosl sie do pl i ma drugie dziecko to wlasciwie tez Filipa nie widuje lub widuje baardzo rzadko.
i tak patrzac z perspektywy czasu i tych wszytkich wydarzen to nie zaluje swojej decycji. Filip zna swojego ojca a nawet jesli go zapomni z braku kontaktu to jednak bedzie mial swiadomosc, ze on gdzies tam jest. zawsze moze miec dostep do dokumentow o sobie i zobaczy tam prawde.
a od mojego obecnego partnera ma prawdziwie ojcowskie uczucia i cala ta rodzinna otoczke jaka powienien miec. i mimo, ze mowi na niego wuja to jednak laczy ich relacja ojciec-syn.
wiem, ze ex moze sie jeszcze kiedys uaktywnic jako ojciec, ale nie sadze by byl wstanie tym zrobic jakas krzywde Filipowi. dla niego to wlasnie on jest jak jakis wuja z ameryki co fajnie jak przyjedzie i przywiezie mase prezentow i zapewni atrakcje, ale jesli nie przyjedzie to zycie toczy sie dalej. nie bylo, nie ma i nie sadze by kiedykolwiek zaistniala miedzy nimi taka wiez, by jej nagle zerwanie bylo bolesne dla Filipa.
Filip ma w tym wszytskim jasna czytelna sytuacje. i nikt nigdy z nienacka sie nie pojawi by wyjawic mu jakas tajemna prawde. a ja moge w ten spoosb budowac zaufanie syna do mnie.
 
Ostatnia edycja:
ja sie zgodze z kropelka.
i nie zawsze tutaj chodzi o pienaidze, ale u Reni wedlug mnie wazne zeby zdobyc prawdziwe dane ojca, nawet jak by nie poszla do sadu, kiedys moga jej sie przydac, glownie ze wzgledu na to ze zycie ejst bardzo przewrotne....

ok, ja nie bylam w takiej sytuacji ale nie wyborazam sobiezeby moja corka kiedys w jakies trudnej sytuacji albo przez przypadek dowiedziala sie ze zupelnie kto inny ja wychowuje a kto inny jest jej ojcem...
tak mozna zawalic cale zaufanie
 
popieram zdanie poprzedniczego... pomimo tego czy dawca bedzie mial kontakt z dzieckiem, czy bedzie na nie placił czy nie to dobrze byłoby miec na niego namiar.. nie koniecznie to musi oznaczac wyjawienie prawdy przed jego rodziną i swiatem czy nawet dzieckiem choc ja w takiej sytuacji nie ukrywalabym tego przed malenstwem.. i tak dla dziecka ojcem prawdziwym jest ten kto je wychowuje..
ja bałabym sie tego ze np. po 15 latach dawcy odwidzialoby sie i znalazłby nas i powiedział dziecku ze to mama uciekla a nie on.. ze on chciał byc z nami i wychowywac ale znikłysmy.. i co wtedy takie dziecko pomysli? ze skoro mama przez tyle lat nie powiedziala o prawdziwym ojcu to znaczy ze ona klamie i jest tą złą nie dobrą..
tak jak dziewczyny mówią, zycie potrafi byc przewrotne, lepiej czasmi byc nieco przewidywalnym i dmuchac na zimne...
 
Witajcie Dziewczyny,
Eweline pisze, że pieniądze szczęścia nie dają, ale ich swoisty brak daje nieszczęście, zatem na to samo wychodzi.
Wszystkie Wasze opinie biorę pod uwagę, bo wciąż do końca decyzji nie podjelam. Jednak nie potrafię sobie wyobrazić, że mogłabym okłamywać całe życie moje dziecko, patrzeć mu w oczy, bawić się z nim, usmiechać do niego budować zaufanie i szczęście na kłamstwie i to nie na banalnym kłamstwie, ale na fundamentalnym kłamstwie. Mnie rodzice wychowali tak, że nie zawsze można być miłym, tylko przede wszystkim trzeba być szczerym. Więc w tej kwestii to moje ostatnie słowo, dziecko musi wiedzieć kto jest jego biologicznym ojcem mimo wszystko.
Mozi słusznie napisała, że może z moim partnerem nie będę zawsze, a może Go nie będzie zawsze - mroczne to ale różnie może być, teraz już nie mogę myśleć wyłącznie o sobie i wiele ryzykować, muszę brać również odpowiedzialnośc pełną za moje dziecię.
KRROPELKA uważam, że Twoja decyzja była bardzo mądra stawiaś czoła temu wszystkiemu bez względu na to co się później okazało i bez względu na Twoje obawy, które później niestety się potwierdziły i jak dobrze rozumiem stojąc drugi raz przed wyborem decyzji postąpiłabyś tak samo, to tylko świadczy o dobrej dedukcji.
Chcę być dobrą matką zatem muszę być z dzieckiem szczera:)
 
reni co ma piernik do wiatraka.wiesz kto jest ojcem to zawalcz do konca o formalnosci i o alimenty,masz kogos kto bedzie z wami a nie jest ojcem??? jaki problem,teraz tak zyje co druga para bo takie zycie

i uwierz ze pieniadze szczescia nie zawsze daja ,nie wyprzedzaj swojego zycia z dzieckiem na przod bo jak kiedys zostaniesz sama I WLASNIE TY BEDZIESZ SIE MUSIALA MARTWIC O TO ZEBY ONE BYLY CZY to alimenty i praca , facet dzisiaj jest a jutro go nie ma , po co cos kompikowac jeszcze bardziej niz jest
 
Nie wiem dokładnie czy cholesterolowa.Lekarz wspominał coś o sterydach.Nie wiem czy to to samo.

A czy lekarz mówił, ze sterydy stosuje się na małe powierzchnie maksymalnie przez 5 dni. Długie stosowanie sterydów między innymi zaburza wzrost i rozwój u dziecka, odbarwienia skóry, itd.
Poproś o receptę na maść cholesterolową (robioną w aptece) i tym smaruj.

.
Moim zdaniem dziecko powinno wiedzieć kto jest jego ojcem, w miarę możliwości widywać się z nim, ale wcale ojciec nie musi być wpisany w akt urodzenia. Bywa, że ojciec robi po złości i przez to podejmuje decyzje o dziecku po złości dla matki. Poza tym bez jego zgody nie wyrobi się dla dziecka paszportu, więc nawet nigdzie nie można było by wyjechać. Myślę, że ktoś kto porzucił kobietę i własne dziecko jest na tyle nieodpowiedzialny, żeby decydować o dziecku - mniej czy bardziej.
 
reklama
Dziewczyny,

mam pytanie do tych, które już urodziły :) Jutro zaczyna się u mnie 37 tc a od jakichś 2-3 dni mam okropne mdłości. Po wszystkim dosłownie, co bym nie zjadła to mnie mdli. Na początku miałam po jogurtach tylko ale dziś już od samego rana się zaczyna i jest bardzo słabo :(
Nie wiem czy się mam niepokoic czy to normalne... Któraś tak miała może? Do gin w czwartek idę a nie chcę jej dziś męczyc tel bo w końcu niedziela :)

Pozdrawiam cieplutko :)
 
Do góry