reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Samotna Matka- Samotna w ciazy?

Zuza09 ja przestalam pytac dlaczego, ja wogle przestalam pytac. Mysle, i wierze ze bede szczesliwa. To chyba najwazniejsze. A zobaczysz jeszcze najdzie cie ochota na zakupy.

Milkada to widze ze mamy podobne sny. Do diabla z nimi (ojcami naszych malenstw), nie zasluguja na nas.
 
reklama
Hej dziewczyny :-) i kto by pomyslał, że tyle z nas ma dokładnie takie same problemy dotyczące chociażby nazwiska dziecka. Ja też już postanowiłam, że dziecko będzie nosiło moje nazwisko chociażby po to, żeby każda z nas nazywała się tak samo, nie wiem tylko czy tatuś nie będzie się stawiał. Wiem właściwie od kilku dni, że to "każda z nas" chociaż jestem już w 35 tygodniu. Moje maleństwo przy każdym usg odwracało się pupcią i nie chciało mi pokazać czy będzie chłopczykiem czy dziewczynką :-) ale ostatnio nawet sam lekarz stwierdził, że to cud bo dosłownie przez moment udało się uchwycić płeć i to tylko na chwilę bo znowu się odwróciło. Niezła się aparatka zapowiada w każdym razie. Zakupy porobiłam już ładnych kilka tygodni temu bo stres spowodował u mnie przedwczesne skurcze więc się przestraszyłam, ale już ok. No odchorowałam to bo trudno się tak zupełnie nie przejmować ale z drugiej strony straaaaasznie się cieszę na tą swoją córeczkę następną :-) I wiecie co ... zakupy to był bardzo dobry sposób na odreagowanie stresu, najpierw planowanie, lista, potem spacerki po sklepach i orientacja cen a na koniec szał zakupów. Później trzeba to było wszystko wyprać,wyprasować, itd. więc czas sobie płynął a ja myslałam przede wszystkim o swoim maluszku i czy wszystko napewno już mam. Wózek jeszcze troszkę poczeka bo nawet nie mam gdzie go teraz trzymać. Już się nie mogę doczekać tej małej "aparatki" bo wiem, że przynajmniej wtedy nie będę zawracać sobie głowy pierdołami typu tatuś tylko zajmę się o milion ważniejszymi rzeczami :-) także na smutne dni polecam rundkę po sklepach dziecięcych ... i nie ma się co przejmować, że same je zrobicie ... faceci niech żałują, że omija ich taka frajda ;-) pozdrawiam
 
Zgadzam sie w 100% z asuzana. Ja (ze wzgledu ze nie pracuje i nie studiuje) mam nadmiar czasu wolnego, wiec czytam co jest potrzebne dla maluszka, badam, sprawdzam, szukam i ogladam. A kupowac bede wkrotce. Ale smiesznie ze u ciebie kruszynka sie non stop odwraca. Bedzie wielka niespodzianka :-) A jak kupowalas ubranka w neutralnych kolorach?

Moje malenstwo za to dzisiaj fika strasznie, laskocze i nie daje zapomniec o sobie nawet na pare chwil. Ale w koncu to jest jedna z niewielu rzeczy ktora powoduje usmiech i dume na moje twarzy. :-D
 
Dziewczyny nie wiem co się ze mną dzieję,ale nie jest dobrze. Nie wiem czy ten dzisiejszy sen tak na mnie wpłynął,czy co ale mam dzisiaj strasznego doła :hmm:,
płacze cały czas i nie mogę dać sobie rady.
Zaczął ogarniać mnie strach,przed tym czy dam radę wychować to maleństwo SAMA i czy będę wstanie zapewnić mu wszystko co potrzebne i to co mu się będzie należało,czuję się strasznie samotna. Zrobiłam też straszną głupotę,napisałam smsa do ojca mojego dziecka, czy wogóle coś go jeszcze interesujemy,ale odzewu brak !! Obiecywałam sobie że się nie poniżę i że nic nie będę pisała,i sama siebie zawiodłam.... . :-( Aj... jaka ja głupia jestem :-(
 
Tak kabaretka :-) wszystko kupowałam w uniwersalnych kolorach typu białe, żólte, zielone i kolorowe, bo myślałam, że już do końca nie będę znała płci dziecka. Ale teraz jest tego wszystkiego całe mnóstwo w różnistych kolorkach. W sumie dowiedziałam się dopiero kilka dni temu, że to dziewczynka, a ciuszki przecież i tak będziemy musiały kupować na bieżąco bo nasze maluszki będą rosły jak na drożdżach. Następne zakupy to już napewno będa słodkie sukienusie i kapelusiki :-D
 
Milkada nie możesz tak mysleć, nikogo nie zawiodłaś ... strach to będzie zawsze taki nasz mały wróg ale tylko pozytywne myslenie może go wyciszyć, napewno nie zniknie. Wiem to bo już jedną córcię wychowuję sama i było nieraz okropnie, ale wiesz jak teraz jest cudownie. Moja córcia starsza ma 7 lat i wiesz jaką mam w niej przyjaciółkę, razem robimy mnóstwo rzeczy i jest mi przeogromną pociechą. Dlatego okropnie cieszę się z drugiej córeczki ... dzieci to naprawdę wielka radość. Ja też teraz miewam trudnie momenty, też płaczę jak mi ciężko i też próbowałam ojcu dziecka zadawać różne pytania. Nie dostałam na nie odpowiedzi ... ci "nasi" faceci to jakieś dziwne istoty bez żadnych uczuć wyższych i tak naprawdę trudno ich zrozumieć. Ja w każdym razie nie potrafię i chyba przestaję pomału próbować. Pamiętaj, że dziecku jesteś w stanie dać wszystko czego będzie potrzebowało, a przede wszytkim czułość i miłość a to najważniejesze. Głowa do góry :-)
 
Milkada prosze nie zalamuj sie, wiem ze ci ciezko, ja tez czasami mam watpliwosci, ktore zwalam na moje hormony. Zreszta kazda moja slabosc na nie zwalam. Ja tez jakas taka mniej silna sie czuje, moze dlatego ze znowu nie mam niczego przed soba, co by sprawilo, ze na cos czekam. Dla mnie weekend nawet nie wiele rozni sie od dni powszednich. Eh. Damy rade wychowac nasze malenstwa, jak patrze na AdiLea to w to wierze. Domyslam sie ze jestes na siebie zla ze wyslalas mu smsa. Ja tez bym byla. Ale nie mysl o tym, bo cie to zadreczy.
A stad moje pytanie: uwazacie za glupie jesli wysle maila do ojca mojego dziecka informujac go tylko czy chlopiec czy dziewczynka. Tzn zamierzalam wyslac maila o tresci:
"Bedziesz mial syna/corke" lub "To chlopiec/dziewczynka". Nic wiecej. Tylko chce by wiedzial. By dac mu do myslenia.
 
Moze i masz racje, ale ja nie chce sie go o nic pytac, tylko poinformowac. I wiem, ze mi nie odpisze, bo nawet gdyby chcial nie bedzie wiedzial co. W moim przypadku nie ma obwiniania go, raczej, bo to ze on nie chce byc ze mna, to ja to rozumiem. A to ze odtracil nasze dziecko, wynika (poza egoizmem) z tego, ze uwaza ze tak bedzie lepiej dla nas wszystkich, szczegolnie w sytuacji kiedy ja jestem w polsce. Zreszta on nie powiedzial mi ze nie chce znac dziecka, tylko ze nie chce miec ze mna kontaktu, do porodu, bo nasze proby rozmowy, kontaktu konczyly sie moim placzem, bolem, zloscia i cierpieniem z obu stron. Uwazam ze to byla dobra decyzja, chociaz z drugiej strony powinnien moim zdaniem sie odezwac, by spytac jak sie czuje. Ale to jeszcze dzieciak, on ma rozum 16 latka. Chyba juz do tego przywyklam. Pomiedzy mna a nim wydarzylo sie wiele zlych rzeczy, wiele z mojej winy, a tak naprawde z mojej choroby - depresji., na ktora cierpialam przez kilka miesiacy. On nie jest zlym czlowiekiem, nigdy tak o nim nie chce myslec, ale po prostu jest niedojrzaly i cale zycie uciekal od problemow, tak jak robi to teraz. Nie chce go tlumaczyc, bo skrzywdzil mnie i moje malenstwo. Ale ja wiem, ze nawet gdy zdecyduje sie wziac na siebie odpowiedzialnosc rodzicielska, go przy moim malenstwu nie bedzie, bo bedzie nas dzielilo tysiace km. I chyba tak jest lepiej, przynaj mniej na razie. Dla mnie, dla mojego ogarniecia sie, staniecia na nogi i zmierzenia sie z najwiekszym wyzwaniem jakim jest macierzystwo.
 
reklama
milkada - głowa do góry; tez tak robiłam i.. przestałam, bo tym tylko sama siebie zadreczałam; spróbuj zapomniec, ze wysłałas mu jakąkolwiek wiadomosć; pamietaj: jutro tez jest dzień - lepszy dzień!!
kabaretka - ja bym nie wysyłała; jak jest dupkiem, to i tak nie da mu to nic do myślenia; i tak jak napisała AdiLea tylko Ty bedziesz sie niepotrzebnie dodatkowo stresowac i sprawdzac, czy jakos zareagował;
pare stron wczesniej sa informacje o nazwisku dla naszych maleństw;
wyjasniam, ze w usc trzeba wypełnic trzy rubryki:
1. dane matki;
2. dane ojca - i tu wyjaśniam;
jesli ojciec chce uznac dziecko, to wpisuje sie jego wszystkie dane (musi byc niestety obecny wraz z nami);
jeśli dziecka nie chce uznać, to mamy mozliwość wpisania - ojciec nieznany, ale ponoc tego sie juz nie praktykuje, tylko wpisuje sie jakies wymyslone imie (mozna i jego prawdziwe) a w rubryce nazwisko - wpisuje sie swoje nazwisko;
3. ruryka dotyczy dziecka - imie dziecka, no i nazwisko - albo nasze albo "tatusia"; jesli chcemy nasze a tatus nie wyraza na to zgody, to czeka nas tylko sąd - ale panowie raczej o tym nie wiedza i jakos sie nam udaje ;))

a propos nr 2 - to jesli tatus nie chce uznac dziecka, wpisujemy, to co napisałam, ale pozniej mozemy dochodzić uznania dziecka przed sadem; i jesli sie nam to uda - a raczej sie udaje, no chyba, ze akurat nie ten pan jest ojcem dziecka i zostanie to udowodnione- to zostaje akt urodzenia zmieniony, tzn w rubyce "dane ojca" zostaje wpisany tatus;
i najwazniejsze - niewazne jakie nazwisko bedzie nosiło nasze dziecko - oni i tak musza łożyc na wychowanie i utrzymanie dziecka i o to warto walczyc!! nawet jesli sad przyzna nam groszowe alimenty (niestety czasami sie tak dzieje), to i tak warto i trzeba walczyc o to co sie należy naszym dzieciom!!!!!!!!
pozdrawiam serdecznie wszystki Mamusie i głowy do góry;
p.s. zakupy nawet jak nas nie cieszą - na początku - to w chwili ich realizacji zaczynają nam sprawiac radosć; a jaka radoche ma sie, gdy sie pierze, prasuje i układa te maleńkie przesliczne ciuszki..... az sie rozmarzyłam
 
Do góry