reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Samotna Matka- Samotna w ciazy?

oj Carla mam ten moj skarb i chlopcow , ale wszystko jest teraz takie trudne , jednego dnia gory bym przenosila taka wiara i sila wemnie a zaraz potem lapie dola jak cholera :( moze jeszcze za wczesnie ..... moze tak jeszcze ma byc ....
nie napisalam tego .... bo ja niechce tu klutni z zadna a Was , potrzebne mi jestescie i niechce miec wrogow .... pozatym jak juz pisalam nie jestem od oceniania ..... nie moja w tym rola
 
reklama
oj kobietki a ja sie nie wypowiem,dzisiaj babcia wziela dyzur z rana I MAMA DO 10 SPALA:)

margolcia ja jak bym teraz przespala sie z moim ex od corci nie dalby mi zyc,i choc mam wielkie braki to o nie nie nie nie,a ty musisz wiedziec jak chcesz to zakonczyc.wiesz sex tez trzyma nie jeden zwiazek a to na zgode a to na chwile przjemnosci
carla no to ja z cyckiem prawym tez tak mam ,bo jest wiekszy i juz anowi pytalam czy tez tak ma czy mam sie martwic:) ja juz sobie w ciazy zalozylam ze chce karmic jak najdluzej,moze to faktycznie kryzys i wszystko wrocic do normy,a jak nie bede karmic ile bede mogla.
oj to masz dobrze :) ja czekam na zalozenie spirali,to znaczy na kase i okres i wtedy oj bój sie chlop):)ahahhhahhh a co chodzenie z lepszym chumorem,szczera prawda:) jak juz bede sie sexsic to ja dopieero bede chodzic:))) milego dzionka
 
strasznie się tu dzieje dziewczyny ,nie rozumiem tego...czytam i nie wierze w to co widze....czy jest jakiś sens...?A co do alimentów to ja tak samo bedę chciała mieć je jak najwieksze,ponieważ dzieci kosztują,i szybko rosną więc licze się z kosztami....a zresztą sama sobie dziecka nie zrobiłam więc dlaczego miałabym dostawać tylko 300 zł....a nie np 1000 jak mój mąż zarabia 4000 tyś...będe też żądać alimentów na siebie ,ponieważ spadnie mój status materialny i nie czuje się winna rozpadowi małżeństwa....o które walczyłam przez tyle lat..moim zdaniem za błedy trzeba płacić ,ja zapłace też bo zostanę samotną matką,więc mojemu mężowi też to płazem nie przejdzie....każda ma z nas potrzeby ja mam mieszkanie na utrzymaniu i dwóch dorastających chłopaków i wkrótce niemowle ...kredyt do spłacania...WCZORAJ dowiedziałam się od kolegi męża że wywalili go z firmy na której nocował jak zjeżdżał do kraju bo tam wszyscy wiedzą że zostawił żone w ciąży i smieją się z niego że zamiast wrócić do domu do rodziny to śpi w aucie...ma ksywe BEZDOMNY...dla mnie to przykre i boli że tak jest ,ale to on sam tak wybrał JA PRZEZ MIESIĄC DZWONIŁAM I PROSIŁAM GO BY WRÓCIŁ ,ON ciągle nie nie nie....ile można...PODOBNO śpi na jakiejś stacji paliw...w tirze...
 
a moj synus dzis wstal o 9.45 :-) hehe
a ja sie tak balam, ze on wstanie bladym switem :-D. a wyszlo tak, ze ja sie co chwila przebudzalam, patrzylam na godzine no i na niego, ze jeszcze sobie smacznie spi.
a wczoraj to mialam z niego niezla komedie :tak:
dziadki przyprowadzili go do domu na wieczor. jak tylko wszedl w prog to zaczal kwiczec z radosci. wycmokalismy sie ile wlezie a potem go puscilam. i jak ruszyl do swoich zabawek. nie wiedzial w co rece wlozyc. a smial sie w glos. nawet go ciut pozniej polozylam spac zeby mial czas na przywitanie sie ze swoimi dobrami materialnymi :-D
u babci praktycznie nie mial zabawek. za to mial inne rozrywki jak pluskanie w baseniku i spacery z pieskiem. no i calutki czas byl na powietrzu, bo babcia ma taras otwarty (mimo, ze mieszka w bloku jak ja).
ah :-) fajnie miec go znowu w domu :tak: moja Paszczka malutka :-)
 
A tak na marginesie to chciałabym już urodzić wszystko by się jakoś potoczyło samo,nie miałabym czasu myśleć o tym wszystkim...w czwartek jade do Aten więc miesiąc mi zleci...potem szkoła się zacznie ,najgorzej że nie mam nic dla dziecka...jakoś nie mam głowy do tego...wczoraj kupiłam trzy pary body i trzy pajacyki boże a gdzie reszta wózek łóżeczko,pościel ....masakraaaaa..........
 
Agnes przejdź się do Tesco, ja małej za grosze pokupowałam ubranka z cherokee, jakieś buciki. Ja praktycznie od 4 miesiąca polowałam na promocje pieluch i chusteczek, i mam teraz tego tyle, że do przyszłego roku mi wystarczy (chodzi mi o chusteczki, pieluch mam gdzieś do października :) ). Kosmetyki nie idą tak szybko jak myślałam, ale też zapas zrobiłam, no i coś dostałam. Także zbieraj sobie systematycznie, a jak maleństwo się urodzi będziesz miała spokój z podstawowymi artykułami. Jeśli nie masz ubranek to ja mogę poszukać czegoś, co by dla chłopca pasowało i jakoś bym podrzuciła do UPS w Wałbrzychu, nie ma problemu. Co do łóżeczka to najlepiej kup kojec, ja strasznie żałuję że nie mam takiego. A wózek głęboki używany bym kupiła, a lepszą spacerówkę. Ja mam roan marita, gondola piękna i super się nią jeździło po śniegu, ale jak Nela podrosła to w głębokim masakra była, krzyk przez cały spacer, a spacerówka od niego jest wielka i ciężka, i siostra może kupi Nelci baby design sprint z napiwków :)
I ciesz się wakacjami!!!!!! Zazdroszczę Ci takiego urlopu :) A facetem się nie przejmuj, na pewno Ci wstyd, ale Ty nim przecież nie kierujesz, on ma wolną wolę i własny (bezużyteczny) mózg. Ważne żebyś Ty teraz odpoczywała i miała święty spokój, ten wyjazd bardzo Ci dobrze zrobi.
 
Carlaa JAK CZYTAM TAK MIŁE SŁOWA to łza się kręci w oku...też kupiłam w tesco wczoraj też z cherokee...zaczynam już kupować bo potem nie bede mieć tyle pieniędzy....jak znajdziesz coś to ja chętnie odkupie....Ja też chce kupić takie łóżeczko turystyczne widziałam na allegro za 209 zł...a wózek też już mam upatrzony taki 3 funkcyjny...ale jeszcze na wózek za wcześnie.....carlaa JEST MI WSTYD ZA NIEGO ŻE tak postępuje i że tak szybko się we mnie odkochał...bo tak mi powiiiiiiiiedział że już mnie nie kocha...wystarczyły 3 miesiące...i już zapomniał....czasem płacze ...np jak ide ulicą samo jakoś tak....mam nadzieje że urlop mi pomoże ...zapomne...i nabiorę sił do walki...
 
Agnes to ja poszukam jak będę miała chwilę, ale po prostu to co Ci się przyda to będziesz używała i mi oddasz, bo ja dla siostry na kiedyś tam zbieram :) I nie musisz płacić, ja dostałam używane ubranka, więc nawet jak coś się zniszczy to nie będzie szkoda.
Pokaż jaki wózek chcesz?? A z tym kojecem to najlepsza sprawa, ja teraz muszę kupić, bo będę z nią jeździć do koleżanki na noc albo tacie ją dawać, a to drewniane, mimo że taniutko mnie wyniosło to mnie wkurza. Na cholerę mi był baldachim, jak i tak używałam go do pierwszego prania :)
A sił nabierzesz, złapiesz trochę słońca, dzieci będą szczęśliwe... Nawet nie wiesz jak ja chciałam uciec stąd jak byłam w ciąży, odciąć się od tego wszystkiego... Dlatego ciesz się, to będzie Twój czas...
 
reklama
Agnes ja do końca żałowałam że jednak nie usunęłam ciąży. Ale jak zobaczyłam takiego małego czarnego szczurka na moim brzuchu to problemy przestały istnieć :) Ja byłam 5 lat z K, długo dojrzewałam do decyzji o odejściu- bo on stał w miejscu, nie pracował, nie szukał pracy, ciągnął siano ode mnie, mieszkał za darmo, nie pomagał, wolał kolegów, nie uczył się itp... A póżniej poznałam dawcę, on stwierdził że jestem idealnym inkubatore, i że jak mi dziecko zrobi, to wyrwie się ze swojego chorego świata (a od początku znajomości wydawał się normalnym, fajnym chłopakiem, opowiadał o rodzinie, pracy i życiu- a dzień przed zrobieniem testu ciążowego zadzwoniła jego matka, spotkałam się z nią, i ona powiedziała mi prawdę (hmmm też nie do końca), ale w każdym razie okazało się, że tata dawcy nie istnieje, jego matka jest kimś innym niż mówił, że sidział, że nie ma szkoły ani pracy, że ma inaczej na nazwisko niż mówił... No i się potoczyło... Starałam się w nim zakochać mimo tylu kłamstw, on mówił że nie będzie tego robił, ale on nawet udawał że z kimś przez telefon rozmawia. No i stało się- powiedziałam żeby dał mi spokój, żeby innej dziecko zrobił, bo ja z nim nie będę, że on się do mnie nie wprowadzi itp. No i była jazda- że on mi dziecko zabierze, że mam uważać jak autem jeżdżę bo mi opony mogę popękać, żebym uważała na siostrę bo może mieć nogę w gipsie. Tysiące sms-ów, telefonów od jego matki... Myslałam że nie dam rady. powiedziałam że poroniłam, że wróciłam do K i że z nim będę miała dziecko. Jego matka jeszcze mnie naszła w 18 tc, brzucha nie miałam, powioedziałam że jestem w ciąży z K, a ona że będę wzywana do sądu, bo jej syn siedzi z mojej winy, bo ja od niego pieniędzy żądałam, a on chciał je zdobyć itp. Okazało się, że włamywał się do pensjonatów, aut, napadł na kobietę z nożem... A wcześniej bombę niby podłożył z kolegami żeby okup dostać w wyniku czego zmarła jedna kobieta...
Mogłabym wiele napisać, ale nie chce mi się wspominać. Po prostu dalej nie rozumiem, jak można kłamać i tworzyć sobie swoją biografię, wymyślać rodzinę... Byłam zła że wierzyłam, ale skąd miałam wiedzieć że on kłamie?? Przecież nie ma aż takich popaprańców!!?? A jednak...
Uważam że dobrze zrobiłam, jeśli ktoś taki miałby być ojcem mojej córki to prędzej bym umarła...
Ale ten stres, te myśli, potworny strach... Nie jestem w stanie tego opisać co czułam, gdy musiałam ukrywać ciążę, jak bałam się wyjść na zakupy...
I ja jeszcze płakałam za K... On sobie układał kolejne związki, a mi rósł znienawidzony brzuch... Nie wiem jak wytrzymałam, po prostu dałam radę :) I paczki jeszcze rozwoziłam od 15 tc, nawet dzień przed porodem byłam w trasie :) Ciąża była okropna, cierpiałam też po porodzie, ale teraz jest cudownie :) Mam swoją łobuziarę, i nie cofnęłabym czasu. A z K leczyłam się 13-14 miesięcy, teraz mi przeszło całkowicie :) I wiesz co, dziewczyny mi dużo pomogły, mimo spięć dziękuję Wam :*
 
Do góry