reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Samotna Matka- Samotna w ciazy?

Mamusie - jak cos to mam z Agugucha kontakt telefoniczny i jesli mi powie, to napisze co i jak;

Bezsenna - ja tos ie czasami zastanawiam, co moze zle wplynac na czlowieka i wiesz... chyba wszystko; ja mialam idealny dom, ojca - takiego prawdziwego mezczyzne, dla ktorego rodzina byla swietoscia; i jakos wiem jakie role powinni pelnic i zona i maz - ale.... wcale mi to nie pomaga; byc moze dlatego - osoby z ktorymi mam dzieci, nigdy nie zawitaly na dluzej w moim zyciu, bo mojemu ojcu nawet do piet nie dorastaly; i badz tu czlowieku madry, eh....
a kontakt Kubusia z ojcem.... mysle, ze powinni miec, w koncu caly czas tata istanial w jego zyciu i Wasze spory nie powinny miec znaczenia; ale.... on sam musi tez tego chciec; samo zycie pokaze jak to Wam wyjdzie; ja zycze jak najlepiej:-)

Katerinka - ja go wogole nie zaluje, ze tak go komornik zalatwil; zreszta - sam sobie jest winien; sam podal komornika do sadu, to.... sie koles na niego wkurzyl ostro i zamiast najpierw lagodnie, np zablokowanie kont itd, to od razu mu dowalil z grubej rury:-) a ja... podla kobieta - mialam z tego powodu najwiekszy chyba mozliwy prezent na dzien matki:-)

Charlene - napisalas swiete slowa - nie wolno zapelniac luk; i masz racje, po ex - to kazdy jest lepszy; pomalutku i sie samo wszystko ulozy;
a z Sarunia dasz rade - mysle, ze nie ma innego sposobu jak prawda odpowiednio przekazywana do wieku; oczywiscie nie moze to byc tylko oczernianie exa, bo.... to jej ojciec i napewno jakies dobre cechy jego znajdziesz - chociazby dla Sary:tak:
 
reklama
Cyesc kochane. Trudno odnieść się do każdego wpisu ale spróbuję. U nas popołudnie pogodne ale...baaardzo napięte. Tatianka ryczy mi od wczoraj. Bardzo mało śpi. Od rana tzn od 8 zasnęła mi dopiero o 15. Cyca ssie, kupkę robi a juz sama nie wiem z czego te jej fochy. Fakt, na rękach bardzo szybko się uspokaja i najchętniej by z nich nie wychodziła i może tutaj jest ten przysłowiowy pies pogrzebany:eek:. Momentami sama juz nie wiem co jej jest. Nic sama nie poleży po jedzeniu, tylko płacz i od razu taka czerwona i wściekła się robi że szok. Mamy doradźcie coś:-:)-:)-(

Anowi82 tak, tak apetyt mam nie z tej ziemi. W tej chwili ważę dokładnie tyle co przed ciążą ale martwi mnie ten obwisły brzuch. Próbowałam trochę ćwiczyć ale chyba jest za wcześnie bo na lekkim bólu się ten fitness skończył. Mała Martynka już gaworzyJ Moja mała tez dziubek jakoś tak układa i złości się bo żaden dźwięk oprócz płaczu niestety jeszcze się nie wydobywa. Trzymam kciuki za wyniki, na pewno wszystko będzie ok. Co do exów, to i taki ex i obecny potrafi uprzykrzyć życie z tą różnicą, że tego pierwszego przynajmniej rzadko się widuje.
Bezsenna karmię i sama się śmieję z tego bo tylko z biustem na wierzchu można chodzić a ten szkrab wciąż głodny. Ważę tyle co przed ciążą ale boję się, że przez ten wilczy głód przytyję. Chociaż nie to jest najważniejsze. Ważne, że Tanieczka zdrowa (odpukać) i rośnie w oczach reszta to pryszcz. Zamierzam karmić piersią do końca roku bo chciałabym jak najszybciej w 2011 znaleźć jakąś pracę. Mama pomoże przy dziecku więc będę mogła czegoś szukać. Chociaż u nas tak ciężko o jakąkolwiek pracę a w PUP jedyne co mają do zaproponowania to te cholerne staże i przyg. Zawodowe.
Katerinka111 oj zazdroszczę tych występów. Na pewno było milutko. Szkoda tylko, że w takim dniu ten ex tak się zachował. Boże, co jak co ale skrzywionych pomysłów to mu nie brakuje. Jednego to on jednak nie wie, że trafiła mu się twarda sztuka, która nie da się tak łatwo złamać. Gratulujemy samodzielnego siedzenia
Kołtunek maiałam cukrzycę ciążową i to na dodatek z insuliną, którą brałam od 4 kwietnia do końca ciąży. Teraz insulinę po porodzie odstawiłam a cukier mierzę kontrolnie i musze powiedzieć , że chyba jest w normie na czczo 80 a po posiłkach 78-100. Test na obciążenie glukozą mam sobie zrobić po 6. Tygodniu od porodu i wtedy z wynikiem do diabetologa.
Agazoja no to chociaż i zarazem aż tyle od tego losu otrzymałaś pociechy. Wyrzuty sumienia są tu chyba nie na miejscu. Miejmy wiarę, że ta sprawiedliwość jednak istnieje. A co do małej to masz rację, człowiek nie zdawał sobie sprawy z tego jak jeszcze można kochać. Czasem kiedy Tanieczka śpi, to aż nie mogę się doczekać kiedy się obudzi i będę ją mogła tulić i całować.
Agugucha trzymamy z Tańką kciuki, bądź dobrej myśli. Daj znać co i jak.
 
Ostatnia edycja:
Ale tutaj cisza dzisiaj ;-)
Ja miałam dziś trochę czasu dla siebie. Dałam Kubulka do exa i jego mamy. Przełamałam się w końcu. Nie było tak źle, choć początku płakać mi się chciało, że go tam zostawiam, ale jednak dużo rzeczy zdążyłam zrobić w domu i miałam czas dla siebie. Zapomniałam już nawet jak to jest leżeć w wannie i nie musieć z niej szybko wychodzić do marudzącego Kubulka ;-)
 
Dawno nie byłam tak wqrwiona!!!
Z tymi Paulinami nie odzywałam się, bo jakoś nie mam po co, tylko zdawkowe esy w sprawie szkoły. No i piszę dziś do tej, co poszła do pracy do firmy tej drugiej co ma ten zakichany ślub, że jak jutro z wyjazdem do szkoły. Ona żebym pisała do tej drugiej, no to ja piszę jak jedziemy. A ona że:
- nie ma ochoty ze mną jechać, bo ja np. zablokowałam ją na gg (a ja jej numeru nie miałam nawet), i że ostatnio jak pisałyśmy to ja miałam focha, i że nie jesteśmy koleżankiami i żebym przestała udawać.
- ja jej że nie miałam tego numeru, a koleżeństwo z jazdą do szkoły nie ma nic wspólnego, bo nie raz się kłóciłyśmy i jakoś jeździłyśmy
- a ona że w takim razie znajdź sobie innego szofera bezczelna egoistko
- to ja jej że za darmo z nią nie jeździłam, i że pisze to osoba która zawsze o innych pamięta (pisałam jaka była w stosunku do mnie i że nawet małej nie przyszła zobaczyć)
- a ona że mam gdzie indziej szukać frajera co mi będzie życie sponsorował, bo mam do innych wymagania bo ja taka niby biedna, że jestem pazerną materialistką bo boli mnie to, że nie przyniosła prezentu małej, i że dla mnie ślub jest nieaktualny.
- ja się tak wqrwiłam że mnie do tej pory telepie. Napisałam jej że było mi przykro bo nie przyszła, a nie że prezentu nie dała i że na ślub nie miałam zamiaru iść. No i żeby pomyślała co pisze.
Wiecie co... Mam ochotę jej tak konkretnie przypier.dolić. Sponsora mam sobie szukać?? Już nie chciałam pisać że jej przyszły mąż sobie sponsorkę znalazł, bo gdyby nie siano to ślepy by na nią nie spojrzał :) A że życia nie zna to już nie moja wina... Zresztą ta druga co u niej pracuje musiała ładnie nagadać po tej naszej kłótni (że pojechałam do Viki). I jutro mam się z nimi widzieć w szkole... Najlepsze jest to, że przed 6 muszę jechać do Wrocławia, nie wiem jaka droga będzie, a będę zmęczona więc muszę bardzo uważać... Tak więc koniec z tymi koleżankami. Przykro mi tym bardziej, że z tą drugą Paulą nie pokłóciłam się przecież, to ona na mnie za Viki najechała, a dobrze wie jak u mnie jest, że Nela często się budzi itp., a okazała się dupkiem. I to po 10 latach "przyjaźni". Nienawidzę ich.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Agus bedzie dobrze słoneczko musi byc....:tak:Podlecza go tam wybadaja wymagluja ale znajda w koncu przyczyne i ulecza...Bo tam jest pod najlepsza opieka no i z mama...Trzymaj sie kochanie..Jak cos bd wiedziec tez dam znac na forum bo jestem w kontakcie z Aguguha.


Ehh Kobietki Swiete słowa tu padaja.....Wiecie własnie tego sie boje ze moje dziecko bedzie mialo kiedys poczucie typu- tata mnie nie chcial...-nie kocha mnie...-nawet mnie nie odwiedzal..-nie interesuje go..nie aby moje dzieciatko tak myslallo...Mysle ze bede rozmawiac z jakims psychologiem dzieciecym w odpowiednim czasie aby wiedziec jak sie zachowac i co mowic aby włąsnie nie czul sie skrzywdzony ani odtracony...


Byl moj dawny bardzo eks..(który mnie zdradzil i go kopnelam w dupe)nie widzielismy sie z 4 lata..nic sie nie zmienil..spedzilismy wspaniale chwile w 3ke...czulam sie jakbysmy byli rodzina...namieszal mi w glowie i wrocil do Krakowa.....Chce wrocic..mowil ze czul to samo co ja...ze uczucia do mnie nie zginely..ze tez nic sie nie zmienilam a Jasiek jest cudny i bardzo poodobny do mnie...Chce wpieprzyc dawcy...za to jak nas skrzywdzil i wiem ze to zrobi...

Sama nie wiem ...ale podobno nie wchodzi sie dwa razy do tej samej rzeki..ale czy warto..:blink:Ehh co myslicie?
 
Ostatnia edycja:
carla CZY JA CI MA DAC SZKOLE JAK SIE ZALATWIA TAKIE SPRAWY.ty sie zastanawiasz czy tak jej odpisac,pisz prawde jaka jest a ona niech sprawdzi w slowniku co to sponsor kur,,jasna,bo az sie zagotowalam,jestes wspaniala mama,nela jest cudowna i wiadomo ze jestes w takiej sytaucji a nie innej a ze zawsze z kims razniej i lepiej dojezdzac to teraz zle,albo wypominanki ,boze jaka dziecinada!!daj spokoj z takim kolezankami bo normalnie brak slow.
orchidea ja poczulam w twoim poscie zadowolenie ale jak mielibysie byc razem to jak na odleglosc tak??? na pewno bys tesknila,wiesz tak sie mowie,nie raz przy rozstaniu emocje biora gore,nie ma rozmowy a potem czlowiek zaluje ze czegos nie powie,a nie raz juz sie glupio odezwac i czlowiek daje spokoj
ja dzisiaj pojechalam sobie na wycieczke za miasto,dzieciaczki zasnely w fotelikach i ja sluchajac radia tak sobie myslalam,czy wlasnie ja pochopnie nie raz zwiazku nie zakonczylam i moze tak naprawde ktorys ten ex moze bylby moim mezem teraz i byloby inaczej,a tu milosc ,tak mi sie wydawalo wtedy brala gore i jest jak jest, a dwa moze juz nie bede potrafila stworzyc zwiazku ,jaki powienien byc,bo bede znowu sama dlugo.tak mi bedzie wygodniej,poradze sobie i wogole.ciezkie to wszystko ...ale prawdziwe'

wiecie moj kubus teraz jak cos chce to nosek zadziera ,przymyka oczy i eeeee krzyczy i normalnie smiech ,tak slodko to robi,ale mnie to nie robi:)
a jutro na kolejny wystep idziemy z corcia i zabieramy kubusia,potem na taki fajny plac zabaw i jakos ta sobota leci,powiem wam ze tak jak w ciazy nie lubialam wekendow tak teraz tez nie ale zmuszam sie do wyjscia z dziecmi,bo mi szkoda z nimi w domu siedziec
 
a ja tylko na momencik, bo.... przezylam dzisiaj "przygode":-)
bylam na zakupach w real i w sumie chodzilam taka jakas niepytomna po tych alejkach - taka zamyslona; i nagle slysze jakis glos meski: "ale ma Pani piekne piersi"; w pierwszym odruchu az spojrzalam na swoje cycki, czy mi moze stanik spadl i bluzka albo co, ale.... wszystko ok; w drugiej sekundzie - mialam ochote facetowi przylozyc - az sie odwrocilam, zeby zobaczyc kto to taki odwazny i komu dac w morde; ale patrze.... nawet taki sobie niczego facet po 40, nie jakis pijaczyna (bo raczej sie spodziewalam takiej "uwagi" od zula jakiegos) i.... usmiechnelam sie sama do siebie:-)
i caly dzien mialam juz ekstra humor (nawet po tych alejkach chodzilam is ie sama do siebie smialam od czasu do czasu), bo mimo ze "puszysta", samotna matka, bez makijazu nawet dziisaj (raczej czulam sie jak styrana zyciem stara kobieta), a tu.... taki komplement:-) az milusio:-D
 
jaka cisza....

W tej chwili ważę dokładnie tyle co przed ciążą ale martwi mnie ten obwisły brzuch. Próbowałam trochę ćwiczyć ale chyba jest za wcześnie bo na lekkim bólu się ten fitness skończył.
Marla pomalutku, brzuch się wciągnie, skoro fitness się skończył na bólu, to poczekaj jeszcze trochę i spróbuj ponownie, ale jesteś świeżo po porodzie, także spokojnie, wszystko dojdzie do siebie, a jak już mi się wciągnął (prawie ;p), to każdej się wciągnie (niecałe 160 wzrostu i 4,5 kg córcia, najpierw szedł brzuch, później ja, mało brakowało, a przeważyłby mnie do przodu :-)). Poza tym jak już ważysz tyle co przed ciążą, to nic tylko się cieszyć :-)
 
HEJ HEJ A TU JAKIS STRAJK????
co u was mamuski oki?

my dzisiaj bylismy na wystepie i dzisiaj bylo jeszcze lepiej i wiecej emocji,nawet kubus sie cieszyl na widok siostry na scenie ,bo bylismy w pierszym rzedzie,a potem bylismy na dlugim spacerze i jakos dzionek zlecial,cale szczescie
 
reklama
Misiek3.jpgMisiek2.jpgMisiek1.jpg

wpadłam tylko się mym Księciem pochwalić,później coś napiszę:D
 
Ostatnia edycja:
Do góry