dziewczyny narzucilyscie takie temto, ze owszem codziennie czytalam, ale.... nie mialam nastroju pisac, a teraz nie jestem w stanie odpisac kazdej z Was konkretnie, wiec wybaczcie;
forumowe dzieciaczki sa SUPER:-) jednak pomimo naszych trosk itd jestesmy wielkimi szczesciarami;
dolaczyla do nas nowa mamusi - niestety znowu oszukana przez faceta (co za palanty ta ziemia nosi
) - i ja mam takie zdanie jak wiekszosc Mamus forumowych; moze tylko jestem przeciwna oddaniu dziecka, ale..... bo tez ciezko z tym zyc, no i wcale tak nie jest kolorowo jesli chodzi o adopcje nawet maluszkow, a dom dziecka to najgorsze z mozliwych rozwiazan; jesli chodzi o aborcje, to ja nigdy bym sie jej nie poddala, ale jestem w stanie zrozumiec kobiete, ktora to robi - mam wiec liberalne poglady na ten temat - jednak tak jak napisala
Katerinka - nie wiem, czy udzwigniesz ten "ciezar":-(
Ravenalka - ja Cie rozumiem doskonale; ja teraz mialam rozprawe druga 23 marca, ale..... na cale szczescie nie odbyla sie, bo sedzina zachorowala i termin jest wyznaczony dopiero na 13 maja
a dlaczego napisalam - na szczescie - bo ja psychicznie bylam teraz wrakiem (dlatego tez nie pisalam); i wiem jedno,z e albo bym na rozprawie byla "flakiem", ktoremu wszystko jedno albo bym pozabijala wszystkich tam zgromadzonych - tym bardziej, ze mam sedzine kawal "zolzy" - a to i tak bardzo delikatne okreslenie;
za to inne mnie problemy dopadly i moze sie uda calo z tego wyjsc, ale.... bedzie mnie to kosztowac 2-4 tys
coz, wyboru nie mam;
a dzisiaj mam dobry humor, bo przyszedl dla mlodego nowy wozeczek - prezent od dziadkow na zajaca; a do kupna namowilam ich moja coreczka, bo w sumie od ciazy marzylam o nim, ale.... z roznych powodow nie kupilam; i stoi juz rozpakowany i zlozony i wyglada suuuuuper - taki w sumie filigranowy sie wydaje w stosunku do tamtego i maly w nim tez bosko wyglada, bo Mlody tez jest taki filigranowy; w sumie roczek skonczyl a wazy 9,600:-( ale... to chyba po "taatusiu" taki juz bedzie; mam tylko nadzieje,z e przerosnie tego idiote;
a tez mam dobry humor, bo w sumie swoja spacerowke sprzedalam za grosze i to jeszcze na gwarancji, ale.... jakas dzidzia bedzie miala z niej radoche:-);
dlatego
Kasiaaa - popatrz czasami w dziale sprzedam na bb, bo tam sa czasami fajne ogloszenia; i tak jak ja... sprzedalam spacerowke - dziewczyna dokupi sobie tylko gondole i w sumie wozek ja wyniesie 400 zl a tak to by musiala wydac ponad 1 tys;
a drugi powod do radosci, to wzielam od adwokata pismo-pozew o przyznaniu malemu pobytu zawsze tam gdzie ja mam:-) i juz zlozylam w sadzie:-) a to bardzo wazne, bo po moim idiocie mozna sie wszystkiego spodziewac, np uprowadzi mi dziecko, itd a odkrecanie tego trwa czasami kilka lat i guzik sama zrobie a nawet z pomoca policji; eh.... juz sie nie moge doczekac jak sie wku*** i ciekawa jestem co znow jego adwokatka wymysli
- oj, zdolni oni sa oboje; a cieszy mnie to tez, bo go czekaja nastepne koszty
- mysle,z e bez adwokatki nie podejmie sie obrony; no i pismo tez jest u komornika, bo mi wisi za jeden miesiac zabezpieczenia alimentow - wiec fajny rok bedzie mial chlopak;-) a co tam..... mi umilal i umila zycie, to dlaczego ja mam miec jakies sentymenty?? o, nie - juz nie:-)
Mloda - a guzem sie nie przejmuj, ja mam np taki ale w pachwinie, kolo bikini; tylko ze on czasami mi rosnie a czasami znika; i mi powiedzieli,z e tam jakis kanalik czasami sie zatyka i sie zbiera ropa i powinnam jak urosnie isc go przeciac, ale ze ja panikara i boje sie i igiel i skalpeli, to wole juz zeby sam tak rosl i znikal; a w naszym ciele rozne takie hocki-klocki sie dzieja, i na szczescie w wiekszosci przypadkow niegrozne;
a jesli chodzi o rozwijanie sie maluszkow, to... my mielismy rehabilitacje, ale.... konieczna byla a nie jakas fanaberia lekarzy, ale...... Aga jak byla mala, to od urodzenia praktycznie usmiech jej z buzki nie znikal, Maks za to byl caly czas bardzo powazny i bardzo pozno zaczal sie usmiechac - ok 3-4 m-ca i to tez bardzo sporadycznie (a teraz to taki maly cwaniak - albo smieje sie az boki mozna zrywac albo wpada w histerie:-( albo jest powazny, ale w wiekszosci sie zaczyna robic smieszek); Aga bardzo szybko chodzila i wogole nie raczkowala a Mlody - pozno zaczal raczkowac i teraz nie zamierza chyba chodzic, bo raczkowanie jest COOL:-); Mloda moja bardzo szybko siadala sama i siedziala (ale pol roku ponad dalo sie ja wozic w gondoli), a Junior - bardzo szybko sie przesiadl do spacerowki, bo w gondoli byl straszny wrzask, ale.... dosc szybko siedzial, ale niestety z pomoca a jesli chodzi o samodzielne siadanie, to w sumie od niedawna; Aga byla straszna gadula a Maks w sumie dlugo byl milczek - nawet mama teraz sporadycznie mowi - najczesciej to po sowjemu cos tam gada albo.... mruczy (urocze to mruczanko jego jest);
i zarowno Aga i Maks maja super pediatre i nigdy mi nic nie mowil,z e cos nie tak jest z rozwojem moich dzieci (bo to ze maly ma rehabilitacje, to zupelnie inna bajka), i nawet jak ja sie pytalam, bo sie martwilam,z e cos jest nie tak (bo glupia porownywalam z osiagnieciami innych dzieci), to jeszcze mnie moj pediatra opieprzal,z e na wszystko dzieci maja czas i nie jest tak, ze w tym i tym miesiacu maja to robic - sa dosc szerokie widelki, np chodzenie w sumie od 10 az do 18 m-ca, wiec.... nie ma czym sie przejmowac;
eh.... juz zapomnialam co mialam napisac; jak mi sie przypomni to... dopisze;
buziaki dla naszych kochanych forumowych Dzieciaczkow i ich Mam tez:-)