reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Samotna Matka- Samotna w ciazy?

mloda1 od kiedy gotowalam co kolwiek Fifkowi to nigdy na jeden raz. zawsze to byly porcje na 3,4 dni. nie gotuje wedlug przepisow wiec kladac wszystkiego na oko nigdy nie mam pewnosci ile porcji wyjdzie. ale uwazam, ze 4 to jest optymalna liczba. bo jedna porcyjke Filip zjadal na swiezo a 3 czekaja w lodowce. wiecej dni balabym sie trzymac jedzonko dla niego. a z kolei tak zeby mu gotowac na jeden dzien to mi sie nie chce ;-). teraz Fifko czasem je juz to, co mamusia (chetnie zawsze tak by jadl. nawet jak juz zje swoj posilek a widzi mnie idaca z talerzem to juz wypluwa smoczek, biegnie i wola: mniam mniam mniam. a potem usiluje mi wejsc do talerza:-D). a legalnie i pelnoprawnie Filip zjada wraz z mama: nalesniki, krupniczek, ziemniaczki, warzwyka na parze, schabika pieczonego. no
a ja uciekam. bo o 15 tata wezmie Filipka do siebie i odda o 19.30 (czyli akurat na kaszke, pizamke,mycie zabkow i lulu) a mamusia pojdzie sobie w tango.
dodam jeszcze, ze Twoj ex to kretyn. ale to w sumie zadna nowosc.
takie miloscie jakimi kochaja nas nasi exowie to niech sobie oni wsadza gdzies.o.
lece
 
reklama
Bezsenna z jakiej butli dajesz Kubusiowi mlesio?? Ja mam Tomme Tippee i za cholerę nie chce pić przez ten smoczek co niby umożliwia naprzemienne karmienie...

Chyba ogólnie z butlą jest ciężko na początku. Pierwszy raz odciągnęłam mleko miesiąc po porodzie i jak wtedy chciałam to mleko dać przez butelkę, to był taki pisk, że szok. Miotał się jak oszalały i robił wszystko, żebym tylko nie wkładała mu tego smoczka do buzi. Po pierwsze to ja prawie nie dawałam smoczka uspokajacza, więc nie był przyzwyczajony, a po drugie to jak dziecko jest przyzwyczajone do cycka, to chyba niechętnie chce pić przez smoczek. Przynajmniej Kubulek tak ma, więc musiałam się namęczyć, żeby akceptował butlę jak jest przyzwyczajony do cyca.
A próbowałaś inne smoczki? Bo ten jest podłużny, nie? Taki jak aventa? Takich podłużnych to Kubulek w ogóle nie chce, ja mam nuka.
Akcesoria dla niemowląt marki NUK / Produkty, Dodatkowe informacje, Butelki i smoczki
Widzisz? Te lateksowe. One są spłaszczone, nie podłużne. To zależy od dziecka, ale mój synek akceptuje tylko smoczki w takim kształcie, podłużnych nie. One są standardowe, więc pasują do zwykłych butelek. A, i jeszcze ważne są wielkości dziurek w smoczku, są różne rozmiary, ale to pewnie wiesz? Ja nie wiedziałam na początku i kupiłam bez patrzenia na to :]
Musisz być cierpliwa. Mi czasem tej cierpliwości brakuje...Dziś Kubulek obudził się o 7:30 i...do tej pory nie śpi...Myślałam, że się wyśpię po weekendzie, ale niestety nie...Niedawno dałam cyca, przysypiał, a jak odłożyłam do łóżeczka, to otworzył oczy...
Katerinka Daję słoiczki, najbardziej lubi hippa i jakoś woli owocki niż obiadki. A najbardziej to jednak cyca. Ile czasu karmiłaś córkę?
Przyszła mama To faktycznie masakra...Dobrze, że ostro zareagowałaś. Ważne, że teraz już masz synka przy sobie =)
 
Ostatnia edycja:
Czesc Mamuski:)
Dawno mnie tu nie bylo ale czytam Was:)
Niestety dokarmiam malego bo jest wiecznie glodny.....wazy juz 4450 ..rosnie tez jak na drozdzach:-)Dawalam mu nan active ale cos mu nie podpasowalo...teraz daje zwykle bebiko 1 i jest super..poza tym ze kupy nie robi od 3 dni..bylam z nim u lekarza "to normalne" masowac brzuszek przepajac woda herbatki itp itd........nic nowego poza tym co sama robie nie uslyszalam..Jasiek ma przepukline pepkowa bardzo mnie to martwi..:-(Jak nie zniknie operacja...plasterki narazie stosujemy..O co chodzi z tymi jelitkami ze moga sie zaplatac?:-(

ehh co do eksow wiecie co dawca do mnie z wielkimi pretensjami ze maly ma moje nazwisko teraz i ze nawet w papierach nie jest jego "TATA" ja do niego a poczuwasz sie jako tata?a on -A CHCESZ ZEBYM SIE POCZUWAŁ?CZY MAM TYLKO ALIMENTY PŁACIC?noz ku***!:wściekła/y:ja mam chciec?!co za debil!on chce mi cos wogole wmowic....!Jak ja mu pisze dopieprzajac " spokojnej nocy i sumienia" o nmi pisze "WZAJEMNIE z jeszcze czystszym sumieniem" a co ja takiego zrobilam?!co on sugeruje?! dziewczyny wytlumaczcie mi bo ja juz glupia jestem :eek:
 
mala

Miło że zajrzałaś :tak:
No niby tak, powinien to być najpiękniejszy czas w życiu każdej kobiety.. Większość z Nas przechodziła przez to samo i każda Ci powie, że przejść się da, czasem jest lepiej, czasem cholernie trudno.. jeszcze te durne hormonyyy :confused2:
Gdy pojawiłam się na forum dwa miesiące temu, ledwo widziałam co piszę, za zapłakanych oczów.. było Mi zle.. bardzo zle, potrzebowałam pomocy i ją dostałam.. właśnie tu:tak: Dziś się śmieję, czasem wzdycham i cieszę się dniem, Moja maleńką córeczką.. Szczerze mówiąć poczatkowo, zaraz po rozstaniu nie umiałam się cieszyć z Mai, dziś nie wyobrażam sobie już, czasu bez tego oczekiwania, odliczania dni ;-) zostało jeszcze 63 :laugh2: tak to już jest, ja musiałam chyba dorosnąć do pogodzenia się z tym, że nie jest jednak tak jak to sobie wyobrażałam, ale nic zrobić nie mogę. Brakuję tej drugiej połowy, kogos kto był by tak zafascynowany Mają jak ja i był by jej tatą, ale to kawał skurwiela.. Moja córeczka zasługuję na dużo więcej.. :tak: Żyję Moim dzieckiem, już nie mogę się jej doczekać, kocham ją szalenie i to się tylko na prawde liczy :tak:
a co do rodziców, ja bardzo bałam się ich reakcji, pomimo, że jeszcze wtedy byłam z exem.. Długo zastanawiałam się jak im o tym powiedzieć, ojej tyle miałam pomysłów, a gdy już do nich zaszłam, usiadłam.. pfff pusto w głowie, rozmawiałyśmy chwili, mama chyba zauważyłam, że coś jest ze mną nie halo i zapytała: "Czy coś się stało?" i powiedziałam, niby tak. Jestem w ciąży.. i w ryk.. zaczełam płakać.. Czekałam, aż zacznie Mi prawić morały. Ku mojemu zaskoczeeniu, zaczeła się ze mnie śmiać, nazwała mnie głuptasem, po czym dodała, że to wspaniale,że gratuluję.. Podeszłą i przytuliła :-) Było to dla mnie ogromnym zaskoczeniem.. Jednak tata, zareagował dość oschle.. Wszedł i mu mówię, że będzie dziadkiem, spojrzał na mnie pogardliwie i stwierdził, że już jest.. na co ja mu, że będzie po raz 4.. i co usłyszałam... "Łysego podasz o alimenty" (chodzi o mojego exa) zdenerwowałam się ponieważ, wtedy mieszkaliśmy razem i jeszcze było wszystko ok, naskoczyłam troche nie potrzebnie na tatę, ale on był w szoku ja również, pomimo, że starałam się o dziecko:confused2:.. jakoś musieliśmy to wyładować. Ogólnie rzecz biorąc, nie ma co kombinować.. Szczera rozmowa, w naszym przypadku nie pozostaje nic innego jak usiąść na spokojnie i przedstawić jak nasza sytuacja wygląda...
To jest życie, prawdziwe życie.. takie rzeczy się zdarzają.. trzeba to zaakceptować i cieszyć się z efektu końcowego :tak:
Nie zwlekaj, porozmawiaj z rodzicami jak najszybciej.. i tak tej rozmowy Moja droga nie unikniesz.. Napisz jak Ci poszło ;-)

Dzięki Kasia za odp.
Z moimi rodzicami tak łatwo nie pójdzie, oni zwłaszcza tato, przyzwyczaili się, że mają idealną córkę, że mogą się nią chwalić (co mnie zawsze wkurzało). Nie mieli nigdy ze mną problemu i teraz nie potrafią zrozumieć, że ja jestem człowiekiem, mam swoje uczucia, mogę popełniać błędy itp.
Ostatnio a zwłaszcza od czasu gdy spotkałam tego faceta wiedzie mi się co raz gorzej, już go za wszystko winili a teraz dopiero dadzą upust swoje zajadłości i złości.

Przed chwilą rozmawialiśmy i zapytał się," że skąd ma wiedzieć, że to jego dziecko"?, Boże a czyje? Spokojnie pożegnał się i życzył mi miłego popołudnia. Tyle lat mu poświęciłam a i tak choć tak mnie rani, nie życzę mu źle, kocham go i nie umiem go wyrzucić z serca. To nnie jest jakieś tam głupie zauroczenie tylko coś prawdziwego. Nie wiem jak dam radę.
Pozdrawiam mała
 
Witajcie Mamuśki :-)
Dwa dni bez forum, a tyle nadrabiania w czytaniu. Dzisiaj mój tata ma urodziny, więc czekamy wkrótce na najzad rodziny :-) W ogóle weekend zaczął się dosyć fajnie. Przyjaciel wyciągnął mnie wczoraj do kina, ale w końcu wylądowaliśmy na karaoke :-) Potem dołączyło do nas jeszcze kilka osób i było całkiem miło. Oczywiście długo nie wytrzymałam, bo już o 23 byłam w domu. Wcześniej wyrwałam się na miasto, byłam u fryzjera i nawet nie spodziewałam się, że to tak poprawi mi nastrój. Czasami fajnie jest zrobić coś tylko dla siebie. W końcu nam tez się coś należy. Dzisiaj rano tez miałyśmy gości, więc czas jakoś szybciej ucieka.
Jeśli chodzi o kasę to jakoś nigdy nie miałam problemu z gospodarowaniem pieniędzmi. Teraz bardzo mi się to przydaje. Wiadomo, że wolę kupić coś Małej albo odłożyc pieniądze na "czarna godzinę", niż zainwestować w siebie. Po porodzie szybko wróciłam do wagi sprzed ciąży, więc nawet z ubraniami nie miałam problemu. Dziecko to duzy koszt, więc każda dodatkowa kasa ma znaczenie. I uważam, że nawet jeśli rodzice się dogadują to lepiej mieć wszystko ustalone prawnie, chociażby przez notariusza. Ex-wie żalą sie, że maja problemy z praca i do tych ich małych mózdżków nie dociera, że my i tak mamy gorzej. Przeciez trzeba załatwić żłobek, przedszkole, nianie na co idzie też sporo kasy. Poza tym firmy nie palą się do zatrudniania młodych mam, bo myslą sobie, że ta zaraz będzie sie spóźniać, chodzić na L4 itp. I tak większość wydatków idzie z naszych kieszeni a nie z ich jałumużny.
Dzwoniła przed chwila siostra ex-a umówiłysmy się na jutro a jak skończy prace to jeszcze dzisiaj do może do nas wpadnie, bo jej ojciec ma dzisiaj imieniny a ona nie chce siedzieć z rodziką :-)
 
Mała - to boli ale wszystko da się przeżyć. Nie obwiniaj się i nie daj wciągać w awantury z ex-em bo spokój jest teraz dla Was najważniejszy. Zobaczysz, że z czasem wszystko się jakoś poukłada, chociaz teraz możesz w to wątpić. Nie napiszę Ci, że zapomnisz bo chyba nie da się zapomnieć, ale nawet do bólu można się przyzwyczaić. Ciesz się Maleństwem i jego miłością :-)
 
carla ja mam problem z malym bo nie chce znikim zostac i chcialam mu z poczatku dac herbatki,zeby mama moglka z nim zostac i tydzien czasu zajelo mu zanim nauczyl sie pic przez butelke a niby pije przez kapturki.ale teraz juz dobrze,ja mma butelke lovi z malym smoczkiem ale dobre sa tez aventa,
ja z kolei mam inny probem teraz,maly jak ciagnie przez kapturki to tak dziwnie kaszle,i podjechalma dzisiaj do lekarza a ona mi mowi ze to przez kapturki,maly ssie lapczywie ,nalyka sie powietrza i to jest efekt,no to przjechalam i dawalam mu bez,faktycznie juz tak nie bylo ale mnie to przeraza,ze starce pokarm,maly ciagnie wolno bez,bawi sie i jak zaciagnie to ja jestem wbita w fotel:-D wiec nie wiem zobaczymy jak to bedzie,
ale dziwne ze szybicje tego nie bylo a pani,stw,ze maly jest wiekszy ,wiecej potrzebuje wiec tak jest.
orchidea nie daj sie wciagac a taka esowa gadke,ty bys widziala co moi ex potrafia napisac,to ja mam zaraz cisnienie na calego:wściekła/y:ale przestalam odp.i to jest najlepszy sposob,nic tym nie osiagna a maja swoja durna satyskacje,
a co do nazwiska .ja juz teraz wiem po tych miesiacach ze dobzre zrobilam dajac swoje nazwisko i ex ma tez o to bunt ,ale sory jaki z niego ojciec,papier to papier liczy sie rzeczywistosc a ona jest prosta,zrobil swoje i tyle a teraz by duzo chcial a nie wychodzi wiec tzreba sie bronic,ze ja jestem wredna su...bo syn nie ma jego nazwiska,mam wyrabane w to i to jego nazwisko,
glowa do gory i sie nie daj
krropelka fajny twoj synus:-) mniam mniam,to mi sie podoba a moj gaworzy i jest cos w stylu gagegiń i do tego kupa sliny :-).a moj jak widzi cycka to sie trzesie i lapie mnie za bluzke juz:)
bezsenna ja karmilam mala cyckiem do pol roku ale wczesniej dokarmialm juz bebikeim,ale stracilam pokarm przez glupie odciaganie,bo mala juz nie chciala ciagnac,maialm co chwile zapalenie i sam potem zanikl,dlatego teraz chocby sie walilo i palilo daje malemu cycka i jest dobrze,i bardzo sie ciesze ze tyle juz karmie,bo juz myslalam ze przez nerwy nie bede wcale karmic
mala powiedz rodzicom prawde bo i tak predzej czy pojdzie wyjdzie ona na jaw,a co do twojego partnera juz sie zaczyna,bo nikt normalny nie pyta czy to jego ,takie jest najlepsze wyjscie z ich strony,wyprzec sie i wypiac dupskiem
 
Ostatnia edycja:
właśnie dostalam sms od Justysi :

Justysia urodziła coreczke:-) poprzez cesarskie ciecie; pozniej napisze cos wiecej;:-):-):-)

 
reklama
Wow, Justysia już urodziła? Ale wszystko w porządku? Bo termin miała przecież dopiero na maj. Mam nadzieję, że wszystko dobrze z nią i z córeczką. I oczywiście gratuluję!!!

Nie mogę się połapać w tym nowym forum. Kolorystycznie bardziej mi się podoba, ale jeszcze muszę mu się przyjrzeć dokładniej ;-)
 
Do góry