Megi80
Mama Krzysia i Oleńki
Witam.
U mnie też cięzka noc była. Nie mogłam sie jakoś ułożyć, bo jak leżałam na boczkach to po chwili zaczynało mnie strasznie boleć w pod żeberkami a na wznak to tylko troszkę było dobrze a potem znów ucisk. Ale w końcu jakoś zasnęłam i nawet troszkę pospałam. Chyba nadzia niedawno pisała, że już nie może doczekać się aby zasnąć na brzuszku - ja też. Wiem jednak że nie od razu będzie to wchodziło w grę ze względu na pokarm w piersiach (próbowałam przy Krzysiu i cała koszula i poduszka była mokra
)
Dziś rano mężuś pojechał do Bydgoszczy i jak odchodził to dał nam po buziaku i do Maleństwa powiedział aby zaczekało na tatusia (wraca jutro na wieczór) wiec musimy się trzymać - ale nic nie zapowiada abyśmy mieli z tym jakieś problemy, no ale u nas to jeszcze ponad dwa tygodnie do terminu
U mnie też cięzka noc była. Nie mogłam sie jakoś ułożyć, bo jak leżałam na boczkach to po chwili zaczynało mnie strasznie boleć w pod żeberkami a na wznak to tylko troszkę było dobrze a potem znów ucisk. Ale w końcu jakoś zasnęłam i nawet troszkę pospałam. Chyba nadzia niedawno pisała, że już nie może doczekać się aby zasnąć na brzuszku - ja też. Wiem jednak że nie od razu będzie to wchodziło w grę ze względu na pokarm w piersiach (próbowałam przy Krzysiu i cała koszula i poduszka była mokra
Dziś rano mężuś pojechał do Bydgoszczy i jak odchodził to dał nam po buziaku i do Maleństwa powiedział aby zaczekało na tatusia (wraca jutro na wieczór) wiec musimy się trzymać - ale nic nie zapowiada abyśmy mieli z tym jakieś problemy, no ale u nas to jeszcze ponad dwa tygodnie do terminu