reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Samopoczucie przyszłej mamy ;)

Aga! Ja może nie mam brzucha mocno odrapanego ale też wszędzie nim zachaczam. A mąż jest zawsze ze mną. Tak było od początku. Zresztą lepiej się czuję jak jest blisko i też wypytuje lekarza.
 
reklama
Czesc Mamusie!
U nas w Zgorzelcu za oknem raz pada deszcz, raz swieci slonko, ale ogolnie jest cieplo.

Niedalej jak wczoraj pisalam, ze malo mam objawow zblizajacego sie porodu, a tu pol dzisiejszej nocy nie przespalam, takie mialam bole! Jak przy miesiaczce, ale do tego stopnia, ze mnie obudzily. W pewnym momencie zaczelam sie juz zastanawiac, czy to nie TE bole, ale jak wstalam, a potem sie polozylam na drugi boczku, to oslably, wiec sie uspokoilam. Ale meczyly mnie od 3 w nocy do okolo 7 rano :-[ Jestem padnieta!

Bylam tez w szpitalu na rutynowym KTG i z tetnem dziecka i skurczami wszystko jest ok, mimo, ze byly jakies wyskoki na grafiku. Ale doktor mnie uspokoil i powiedzial, ze swiadczy to o tym, ze dziecko zdrowe i zywotne, i ze trzebaby sie martwic, jakby te wykresy byly rowniutkie, a wyskoki na grafiku skurczy to stawianie sie macicy. Spytalam tez polozna, czy wg KTG mozna powiedziec w przyblizeniu kiedy porod moze nastapic, a ona na to, ze nie, bo to pokazuje stan tylko na obecna chwile. Czyli ogolnie mowiac, robiac badanie, moze nie byc skurczy porodowych, tylko np przewidujace, a godzine po badaniu mozna wyladowac na porodowce ;D

Ja juz bym chciala miec to za soba! Tym bardziej, ze moge zaczac juz odliczanie do terminu! Zostalo 10 dni! ;D I tak z kazdym dniem, coraz mniej ;D
 
pelnapsikus pisze:
AguteńkoZG bardzo mnie cieszą Twoje wyniki :laugh:

a ja chyba będę chora, tzn jestem...wczoraj wymiotowałam, dziś mnie bardzo główka boli i taka jakaś przyćmiona jestem i wszystkie kości mnie bolą a w nocy miałam zimne poty :( echhh to straszne, jak na początku ciąży chorowałam to ponad miesiąc się wyleczyć nie mogłam, ale w tedy leżałam w łózeczku tylko 2 tygodnie bo nie mogłam tylew szkoły opuścić to też pewnie miało jakiś wpływ...
A co do nocek to ja już mam problemy bo przesypiam normalnie tylko co drugą :mad:

pelnapsikus - w szkole rodzenia polozna nam mowila, ze takie objawy moga zwiastowac porod. wlsanie takie niby zatrucie albo grypa!!!
 
witam:)
zrobiłam dziś ostatnie pranie dzidziusiowe i teraz tylko czekam na wyschniecie i znów wieczorkiem prasowanie - dawno tyle sie nie naprasowałam co przez ostatnie 3 dni :) Gorzej bo za oknem szaro zaczyna sie robic i boje sie że spadnie deszcz zanim ono wyschnie :(
Tatuś zabrał córeczkę na zakupy do sklepu zoologicznego wiec mam jakieś 40 min dla siebie a bylo mi ono bardzo potrzebne. Źle spala w nocy, brzuszek mnie pobolewał ale jak sie nakreciłam, nawierciłam i pozamienialam miejsce to przeszlo czyli tylko przepowiadające co jak na tę chwile mnie cieszy bo jeszcze tydzień niech soebie córcia posiedzi w brzuszku.
 
Witam Dziewczynki.
Jestem, żyję i mamy się dobrze TYLKO KOMPUTER MI PADŁ.
Dziś dopadłam sąsiada i korzystam z jego kompa aby powiedzieć Wam, że umnie wszystko ok.
Zaległości nadrobie pewnie w weekend.

Byłam w zeszły czwartek u ordynatora położnictwa w moim szpitalu i powiedział mi, że poród pewnie będzie przed terminem i żebym się nic nie obawiała bo będzie szybciej i łatwiej niż za pierwszym razem ;)
Mam się oszczędzać przez dwa tygodnie (do początku września) a potem to już mogę rodzić.

No i mamy pierwszą wrześniowo-sierpniową MAMĘ - gratuluję
 
a ja dziś znów kupiłam śliczną koszulkę dla Franka.. mam już mase ubranek dla niego.. ale nie mogłam się powstrzymac.. maż był ze mną i na szczęście nic nie mówił, tylko znacząco się popukał w głowę :D
Już chcę synka zobaczyć.. mam już odsyć tej ciąży.. szczerze mówię.. jestem cała spuchnięta włacznie z twarzą.. miałam mieć jutro wizytę u ginki, ale dostałam telefon, że ona już nie będzie przyjmowac i dopiero w poniedziałek jakiś inny lekarz mnie przyjmie.. z jednej strony ją rozumiem, bo sama jest w ciązy.. ale ja nie chcę innego lekarza na koniec.. :-[
 
Mamuśki ...od jutra idę do szpitala......i wrócimy raczej już we troje...tylko nie wiadomo kiedy...piszcie do mnie sms-ki ...będę tęksnić i do tego nie będę nic na bieżąco wiedziała...kto urodził...i w ogóle :-[
 
A ja na koniec właśnie chyba wybiorę się do innego lekarza, bo zdecydowałam się rodzić w naszym miejscowym szpitalu (daj Boże żeby to była słuszna decyzja bo chyba do samego porodu będę miała wątpliwości! :-[). No i jako że będę rodzić tutaj a nie w Łodzi, to muszę pójść do orydnatora na wizytę.  ;)

Byłam dzisiaj na porodówce, uczucia mam mieszane,na położnictwie jest trochę obskurnie no ale prywatna klinika to to nie jest, więc w sumie mie mogę się dziwić, na bloku porodowym jest lepiej. Gadałam z położnymi i  babki tam bardzo miłe były a to duuuuży plus, no i sala do porodu rodzinnego też niczego sobie. ;) Pytałam jak ze znieczuleniem czy w ogóle jest taka opcja, niby nie ma, nawet płatnego, ale z gadki wywnioskowałam, że to co mi mówi, to wersja oficjalna, więc wiadomo jak jest naprawdę ;). Zresztą jak mam tam rodzić to tylko z protekcją znajomego lekarza moich teściów, który jest anastezjologiem więc chyba coś ze znieczuleniem wykombinuje ;) ;D Widziałam babki po porodzie na korytarzu, jedna to po prostu obraz nędzy, rozpaczy i widać totalnego wymęczenia, no i to mnie trochę przeraziło :mad: :( Boże niech to się już wreszcie zacznie bo ja pewnie do pierwszych skurczów się będę zastanawiać gdzie mam rodzić.
Poza tym chyba musze przepakować swoją torbę, bo dla dziecka poza pampersami mam nie brać nic, a dla siebie to co mam spakowane to zostaje, chociaż podkładów też nie musiałabym brać ale w szpitalu dają tylko ligninę (fuuuuj :(), więc zabieram własne.

Cholerka, powiem Wam, że naprawdę zaczynam się bać! :( :mad: :mad: :mad: :mad:
 
reklama
Aga_Mauzry trzymaj się tam i daj znać jak już będzie po wszystkim (mam nadzieję ze masz nasze nr tel w razie czego) Jak któraś sie rozdwoi to damy ci znać, trzymam kciuki ;) ;D

Renee wydaje mi się że dobrze zrobiłaś decydując się na poród w miejscowym szpitalu, na pewno będziesz zadowolona ;)
 
Do góry