reklama
Moj maly juz od pol roku sam sie ubiera, tz potrafi zalozyc majtki spodnie i skarpetki, gorzej jest z bluzkami,, ale buty juz tez opanowal U nas nie musialam zbytnio go namawic, on jest z natury takim dzieckiem ze wszystko musi sam,,, no i szybko opanowal ta umiejetnosc..
Nie wiem czy jest jakis cudowny sposob, trzeba dziecko zachecac do samodzielnego ubierania, i tylko mu pomagac a nie robic tego za niego,, no i przyjdzie czas, ze maly sam zacznie sobie dobrze radzic ale nic na sile:-)
Nie wiem czy jest jakis cudowny sposob, trzeba dziecko zachecac do samodzielnego ubierania, i tylko mu pomagac a nie robic tego za niego,, no i przyjdzie czas, ze maly sam zacznie sobie dobrze radzic ale nic na sile:-)
U nas też nie ma większych problemów (w końcu mamy 3,5 roku skończone :-)) - Mały umie się generalnie ubrać (choć oczywiście pewne części garderoby potrzebują szczególnego nadzoru ;-) np bluzki wkładane przez głowę czy buty - bo może się zdarzyć że założy prawy but na lewą nogę i wcale mu to nie przeszkadza :-)
Ale dokładnie jak u Ciebie Kasiu nasz mały leniuszek i tak wykorzystuje każdą okazję aby prosić o pomoc twierdząc wtedy że "jest taki malutki, że trzeba mu pomóc" :-)
Ale dokładnie jak u Ciebie Kasiu nasz mały leniuszek i tak wykorzystuje każdą okazję aby prosić o pomoc twierdząc wtedy że "jest taki malutki, że trzeba mu pomóc" :-)
anineczka
królowa mrówek :P
U nas nie ma problemu z niczym oprócz skarpetek.No nie umie sam założyc.
Buty owszem,bluzeczki,majtki idą jak po maśle.Spodnie trochę nie poradnie,ale założy.Kurtkę czy kamizelkę też.Ale skarpetki to masakra.Najpierw sam się nawalczy z nimi a i tak mnie woła na pomoc
Buty owszem,bluzeczki,majtki idą jak po maśle.Spodnie trochę nie poradnie,ale założy.Kurtkę czy kamizelkę też.Ale skarpetki to masakra.Najpierw sam się nawalczy z nimi a i tak mnie woła na pomoc
Filipek skonczy 4 latka 15 sierpnia. Jeszcze go ubieram mimo ze nieraz sie kloci ze sam chce. Ale rano pospiech itd... Jednak jak mamy wolne to Filip ubiera sie sam . Strasznie sie przy tym denerwuje wlasnie przy skarpetkach bo mu niewychodzi. Z reszta niema problemu. Wydaje mi sie ze nienalezy dziecka poganiac pokazac mu ze moze ale niemusi. Ze ma czas i pokazywac ze mama tez tak robi i wziasc to wszystko jak zabawe by dziecko sie niezniechecilo.Filip ubiera sie juz coraz szybciej i wydaje mi sie ze za miesiac wstane pol godzinki wczesniej by pozwolic mu ubrac sie samemu
reklama
anineczka
królowa mrówek :P
Muminka no właśnie nie poganiam,bo mam czas.Nikt i nic (praca) nas nie pogania.
Pokazywałam wiele razy,nauczył się do połowy
No ale nic.Będziemy tą trudną sztukę utrwalac.Pewnie to kwestia czasu i treningu :-)
Ale fakt faktem,wyręczałam go jak mówił "mamusiu pomóź"
Już nie będę
Pokazywałam wiele razy,nauczył się do połowy
No ale nic.Będziemy tą trudną sztukę utrwalac.Pewnie to kwestia czasu i treningu :-)
Ale fakt faktem,wyręczałam go jak mówił "mamusiu pomóź"
Już nie będę
reklama
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 0
- Wyświetleń
- 313
- Odpowiedzi
- 7
- Wyświetleń
- 548
- Odpowiedzi
- 1
- Wyświetleń
- 293
Podziel się: