reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Są rodzice, którzy wogóle nie szczepią....

Nie wierzę w to co przeczytałam. Przecież to jawne łamanie praw obywatelskich!!!!!! i niby żyjemy w wolnym kraju?????!!!!! Śmiech na sali:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:
 
reklama
jeszcze troche to pozbyją się Polaków z Polski, bo ja w takim kraju powoli przyszłości dla swoich dzieci nie widzę a mimo iz mam tutaj rodziców, teściów to nie miałabym oporów spakowac walizki i wyjechać z tąd....
 
Smutne, prawda ? :/ Robią, co chcą i to nasi posłowie przegłosowali, teraz czekamy na decyzje senatu i prezydenta. Nie jest dobrze :(
Anexx, nie moge wejść z tego linku na petycję, link nie działa, chyba ktoś go zablokował :( Spróbuję inna drogą.
Myślę , że taka dawka vit C jak napisałyście będzie Ok. Trzymam kciuki żeby wszystko poszło Ok ! :-)
 
Beniaminka, dzięki za zainteresowanie. Sprawa jeszcze nie jest rozstrzygnięta więc na pewno warto się wpisywać:tak: napiszę inaczej;-) z odstępami www. petycje. pl/7000 od razu wyskoczy ta właściwa.

Szczepienie mamy za sobą. Mała na szczęście długo nie płakała, dało się ją szybko zabawić i uspokoić. na MMR zapisali nas na 19 listopada:no: 3dni po urodzinach:wściekła/y: mimo mojej prośby, aby po Nowym Roku.... ale i tak będziemy przekładać, tyle ile tylko się da... dzięki nie szczepię trafiłam na forum rodziców nieszczepiących oraz szczepiących wybiórczo. Otrzymałam wiele informacji na nurtujące mnie pytania oraz jak sobie poradzić z ewentualnymi nękaniami i zastraszaniem sanepidu.

nie szczepię, jeszcze raz dziękuję. Teraz jestem dużo spokojniejsza, lepiej doinformowana itd. w ostateczności wiem,że zawszę mogę poradzić się prawnika;-)
 
Na początek przywitam się z Wami: Jestem mamą 13,5 miesięcznej Marty. Zaszczepiłam córkę na wszystkie szczepionki ale teraz tego żałuję.
Moja córka na szczęście jest zdrowa, rozwija się prawidłowo.
Z tym że ja nie poszłam na szczepienie jak córka miała 6 m-cy tylko teraz w miniony miesiąc wszystkie szczepienia nadrabiałyśmy. Dostawała co 2 tyg po jednej szczepionce.
Wszystko przeszła bezobjawowo.
Muszę Was dokładnie poczytać, a przez córkę nie bardzo mam jak ale zrobię to na pewno.
Dziękuję Wam za taki wątek, a może mi ktoś podsunąć na czym polega leczenie homeopatyczne? wystarczy mi jakiś sprawdzony link żeby wiedziała że czytam coś porządnego- przy Marcie nie zawsze mam tyle czasu co bym chciała.
Pozdrawiam,
Nina.
 
Witaj ninanineczka,
Homeopatia to forma medycyny niekonwencjonalnej. Chciałabym Ci wytłumaczyć co i jak, ale też niedawno zaczęłam o tym więcej czytać. Wiem tyle,że nie szkodzi, jest bezpieczna dla dzieci i pomaga. Dobrze byłoby pewnie umówić się z jakimś lekarzem homeopatą i myślę,że on odpowie na nurtujące nas pytania:tak:
Są ludzie, którzy odtruwają w ten sposób dzieci po szczepionkach. Słyszałam też,że dobrze podawać specjalne granulki przed szczepieniem w celu "zabezpieczenia, wzmocnienia" organizmu. Bo niestety mimo,że dzieciom nic nie jest to małe organizmy są zanieczyszczone tymi substancjami ze szczepionek... Sama chcę jeszcze bliżej przyjrzeć się tematowi i rozważam tego typu leczenie
:tak: a raczej oczyszczenie z tego co małej zaaplikowano:angry:
Może Nie szczepię powie Ci więcej o homeopatii...

Ja wczoraj też córkę zaszczepiłam... (wzwb) ale to ostatnia szczepionka jaką jej funduję, a już na pewno nie dostanie jej do 3 r.ż. tak postanowiłam, ale też nie będę miała lekko:no:

pozdrawiam
 
Lekko nie będzie, to prawda. Moja pediatra na szczęście przestała mnie nagabywać, odkąd zostawiłam jej podpisane przez nas oboje pismo z powołaniem się na zapisy ustawy, że nie zgadzamy się na kolejne szczepienia. Oczywiście niechętnie, ale przyjęła, choć jak stwierdziła nie zgadza się z tą decyzją, ale to oczywiście nasz wybór. Więcej do tematu szczepień nie wracała :tak: Ale mała ma już prawie 6 lat, więc i nacisk mniejszy, bo tych szczepień nie ma już aż tak dużo, choć jak skończy 6 lat mogą się zacząć wezwania na szczepienia... Większą przeprawę będę miała z maleństwem,które się urodzi w grudniu. Bo od samego początku nie chcę już szczepić. Ale dam radę, w końcu to MOJE dzieci i nikt mi tego nie ma prawa zabrać :angry:
 
ninanineczka witaj w naszym gronie, bardzo się cieszę, że Twoje Dziecko przeszło szczepienia bezobjawowo, ale zgoda lekarza by podawać szczepienie co 2 tygodnie jest dla mnie bardzo dziwna i potwierdza moje teorie, że świadomość lekarzy na temat szczepień, ich składu, działania i powikłań jest bardzo wątpliwa. Okres pomiędzy szczepieniami nie powinien być krótszy niż 6 tygodni, także podawanie szczepień w tak krótkim czasie czyli co dwa tygodnie jest nieodpowiedzialne, takie jest moje zdanie, mamy dziecka po NOPie (niepożądanym odczycie poszczepiennym).

Chciałam tylko wyjaśnić, pisząc, że dziwi mnie, że lekarz wyraził zgodę na szczepienia co dwa tygodnie, miałam na myśli, że dziwi mnie jego decyzja o tym, bo przecież taki harmonogram narzuca lekarz nie rodzic, także za złe wyrażenie przepraszam.
Homeopatię zaczęłam stosować po powikłaniach poszczepiennych (cofnięciu w rozwoju), wcześniej uznawałam to za placebo, albo gorzej, formę szarlatanerii, bo taki panuje ogólny nurt. Jakieś parę miesięcy temu była pokazana w tv akcja przeciwników homeopatii, którzy kulki garściami zjadali i oczywiście nic im nie było i to miał być dowód nieskuteczności, a jedyne co dowiódł, że te osoby kompletnie nie mają o tym pojęcia.

Lek homeopatyczny ma zupełnie inne zadanie niż zwykły lek z substancją czynną. Lek chemiczny wykonuje zadanie za organizm za pomocą substancji czynnej zawartej w składzie leku i jest obciążony całym szeregiem skutków ubocznych. Lek homeopatyczny nie zawiera substancji czynnej a jedynie molekuły substancji, tak zwaną pamięć wody, która powoduje "włączenie" mechanizmów obronnych organizmu, aktywizuje go do samodzielnej walki bez potrzeby łykania medykamentów, co skutkuje tym, że organizm nauczony samoobrony pozostaje zdrowy i nie zapada tak na infekcje jak to było poprzednio.

Przeciwnicy homeopatii uważają, że to nie żaden lek tylko siódma woda po kisielu, bo można tak to określić, bo to jest jakaś tam tysięczna czy milionowa "płukanka" często rośliny o działaniu trującym, ale jak to bywa w przyrodzie, roślina w małych dawkach leczy, a w dużych truje. Molekuły danej rośliny trującej, molekuły, powodują że organizm zaczyna się bronić sam, i co najważniejsze, homeopatia nie wywołuje żadnych skutków ubocznych. Jeżeli lek jest źle dobrany to po prostu nie działa i to wszystko.

Ze względu na to, że w tej "kulce cukrowej" znajdują się molekuły substancji, dlatego nie wolno tego dotykać ani rękami, ani metalowymi sztućcami, bo energia zawarta w kulce zostaje zneutralizowana i nie wykona swojego zadania. Żeby lek homeopatyczny wykonał swoje zadanie, trzeba przestrzegać reguł, nie dotykać, podawać tylko na plastkiowej albo ceramicznej łyżeczce, uważać o odstępach czasu między posiłkami i pilnować pór podawania leku, bo jest lek odpowiedni na porę dnia, dzień tygodnia czy u kobiety na przykład cykl menstruacyjny.

Moje dziecko zaczęłam odtruwać homeopatycznie i jak zobaczyłam efekty, to uwierzyłam w tę metodę i teraz tylko tak leczymy. Wyleczyłam w ten sposób dziecko z zapalenia krtani, leczyłam zaparcia, które też były jednym z objawów poszczepiennych, wyleczyłam swoje AZS i teraz z powodzeniem leczę ataki rwy kulszowej, na które wcześniej wypisywano mi ketanol, od którego mam zawroty głowy.

Tylko nie polecam leczenia na własną rękę. Nas prowadzi lekarz homeopata.
 
Ostatnia edycja:
Witam,
Ja jestem nadal nieco zielona w temacie szczepień, ale to co napisala nasza kolezanka,ze co 2tyg coreczka miala podawany zastrzyk nieco mnie zszokowało, oczywiscie pretensji do rodzica nie mam bo w pełni ufamy lekarzowi ktory leczy nasze dziecko, ale boli mnie ta cholerna niewiedza lekarska, myslę,ze nie odważyłabym się na taki krok szczepienia, cieszę się,ze córeczce nic nie jest.

U nas nadal cisza w zwiazku ze szczepieniem, poniewaz nie zgodzilismy się na mmr, przychodnia odmowila nam szczepienia na tężec ktory robi się w 18msc zycia, skoro odmówili, to nie idziemy tam nawet, kazali nam cos podpisać,ale kartka juz dawno podarta przez córkę.
Jednak bardzo zainteresował mnie temat homeopatii.
Myslalam,zeby córkę ogolnie zapisać do takiego lekarza ale jak narazie to nie mogę nigdzie znalesc takiego w moim mieście.szok.
 
reklama
homeopata homeopacie nie równy;-)
Ja zaczęłam ten temat z homeopatką która ciągle wypisywała te same leki w dziwnych dawkach (konsultując z innymi mamami które leczą w ten sposób od lat).
Kolejna ma już wiecej chyba doswiadczenia i bardziej nam odpowiada ale to jeszcze nie to czego szukam, jednak nie będę wybrzydzać narazie i szukać lekarzy w innych miastach.
Ale i jeden i drugi lekarz przepisał Miśkowi leki odtruwające ze szczepionek i poprawę widać:tak:
Hoemopatycznie wyleczyliśmy juz kilka infekcji dość poważnych i tych kaszlowo-katarowych też i nikt mi nie wmówi, że nie działa;-)
Przykładem może być jak Lusia miała suchy kaszel, bardzo się meczyła, kaszel nasilał sie z godziny na godzinę, robił siepiskliwy, szkejący aż do wymiotów i szybkiego oddechu. Zadzwoniłam, podałam małej to co mi dr. kazała i po godzinie już (!!) kaszel powoli zmieniał się na mokry:tak:a potem już z górki.

Co do szczepień co dwa tygodnie:wściekła/y: co za lekarz, jaką ma wiedzę:confused::-( a najgorsze ze tyle maluszków zależnych jest od takich (sorki) pacanów:dry:
 
Do góry