ja tu sie nie wymadrzam ale ja nie rozumiem rodzisz dziecko i w szpitalu informujesz ze nie zyczysz sobie szczepienia?? I z noworodkiem nie idziesz na szczepienie wogole ?????
No w ogóle w ogóle. Dla mnie szczepienia rok temu były czymś oczywistym. Wiadomo - z dzieckiem się chodzi na szczepienia i kropka. Teraz mam 6 miesięcznego syna - nie był szczepiony na nic. To była chyba najtrudniejsza decyzja w moim życiu.
A moment, w którym stan świadomości przechodzi przez punkt od "oczywiście szczepimy" przez "może szczepimy na niektóre choroby" do "absolutnie nie szczepimy" to jest po prostu horror, bo jako laik nie jesteś w stanie podjąć decyzji bo masz za małą wiedzę, więc jedyne rozwiązanie to jest tę wiedzę nabyć.
I jest ona dostępna w internecie - i chociaż moja wiedza w tym temacie jest BARDZO skromna, to nie mam wątpliwości, że wiedza pediatrów jest jeszcze mniejsza.
Dziś mam spokój ducha, bo wiem, że dobrze zrobiłem i będę o tym przekonany dopóki nie spotkam kogoś, kto mi logicznie i naukowo, bez ściem i manipulacji wyjaśni, że się mylę.
Póki co ci wszelcy specjaliści, profesory i doktory jak gadają o szczepionkach to to się kupy nie trzyma i widać jak na dłoni, że ich wiedza jest co najwyżej powierzchowna...
Podsumowując, czytaj, czytaj, czytaj, a na pewno otworzą Ci się oczy jako i wielu z nas tu się onego czasu otworzyły...