reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Ryzyko pośrednie - wyniki badań prenatalnych

G

guest-1726211146

Gość
Hej

Szukam wsparcia

Jestem już po pierwszych badaniach prenatalnych.
Badanie miałam dwa tygodnie temu. Wówczas na podstawie badania USG byłam w 12 tyg. + 5 dni.
Mam 26 lat

Oto moje wyniki:

USG:
FHR 163 u/min
CRL 65.5 mm
NT 2,10 mm
Kostnienie nosa prawidłowe
Nie stwierdzono niedomykalności trójdzielnej

Niepokojące są natomiast wyniki biochemii:
Wolna podjednostka beta hCG 3,3776 MoM
Papp-a 0,8479 MoM

Ryzyko podstawowe wyliczono na 1:926, a skorygowane 1:430 w przypadku trisomii 21.

Wynik wskazuje na pośrednie ryzyko trisomii 21. Ryzyko trisomii 13 i 18 zdecydowanie niższe niż populacyjne wynikające z mojego wieku.

Czy te wyniki to powód do obaw? Szczególnie martwi mnie beta. Czy któraś z Was była w podobnej sytuacji? Nie chcę robić badania Nifty. Potrzebuję chyba pocieszenia...
 
reklama
Hej, też mialam NT 2.1 i wolną betę 3.6 albo 3.8 MoM, ryzyko wyszło mi 1:2500 ale później wyszły jakies nieprawidłowości w obrazie usg i zalecili mi test nipt. Dlaczego Ty nie chcesz zrobić testu nipt?
 
Hej, też mialam NT 2.1 i wolną betę 3.6 albo 3.8 MoM, ryzyko wyszło mi 1:2500 ale później wyszły jakies nieprawidłowości w obrazie usg i zalecili mi test nipt. Dlaczego Ty nie chcesz zrobić testu nipt?
Po pierwsze niestety koszty. A druga kwestia to stres. Chcę sobie go oszczędzić 😔 Ty jesteś już po testach?
 
Hej

Szukam wsparcia

Jestem już po pierwszych badaniach prenatalnych.
Badanie miałam dwa tygodnie temu. Wówczas na podstawie badania USG byłam w 12 tyg. + 5 dni.
Mam 26 lat

Oto moje wyniki:

USG:
FHR 163 u/min
CRL 65.5 mm
NT 2,10 mm
Kostnienie nosa prawidłowe
Nie stwierdzono niedomykalności trójdzielnej

Niepokojące są natomiast wyniki biochemii:
Wolna podjednostka beta hCG 3,3776 MoM
Papp-a 0,8479 MoM

Ryzyko podstawowe wyliczono na 1:926, a skorygowane 1:430 w przypadku trisomii 21.

Wynik wskazuje na pośrednie ryzyko trisomii 21. Ryzyko trisomii 13 i 18 zdecydowanie niższe niż populacyjne wynikające z mojego wieku.

Czy te wyniki to powód do obaw? Szczególnie martwi mnie beta. Czy któraś z Was była w podobnej sytuacji? Nie chcę robić badania Nifty. Potrzebuję chyba pocieszenia...
Miałam trochę inną sytuację… sama nie wiem czy lepsza czy gorsza… bo wyniki z krwi były ok, ale w obrazie USG stwierdzono NT 2,8 i niedomykalność zastawki… ile się nastresowalam to moje… robiłam nawet drugie badania prenatalne I trymestru prywatnie. Koniec końców konsultowałam swoje obawy z 4 specjalistami. Ryzyko wyszlo mi również pośrednie T21 1:429 chyba… wskazanie do amniopunkcji. Ja jestem po poronieniach. Moje sumienie nie pozwoliłoby mi żyć z myślą, że przyczyniłam się do kolejnej straty mimo, że moje dziecko mogło okazać się chore. Niestety mój lekarz prowadzący nie mógł tego zrozumieć, a mną targały wątpliwości związane z koniecznością wykonania tego badania, bo wyniki z USG prywatnego były bardziej opstymistyczne. Ja strasznie bałam sie tego wysokiego NT, genetyk za to proponował amnio na wzgląd niedomykalności zastawki, 2 innych lekarzy nie zaobserwowało niedomykalności. Obaj też radzili pójść w kierunku NIPT - ponieważ jednak ryzyko nie jest wysokie a pośrednie. Też było mi szkoda kasy. Ale nie żałuję. Dzięki temu mogłam cieszyć się spokojnie druga połowa ciąży. Trzeba być twardym psychicznie, bo niestety jeżeli są jakieś wątpliwości to gdziekolwiek nie pójdziesz do innego lekarza ta wątpliwość dalej trwa, a Ty na nowo będziesz musiala tłumaczyć i zmagać się później ze słowami i opiniami innych co powinnaś a czego nie. Dla jednych to konieczność by mieć pewność jak jest. Chcą dowodów. A jak masz czarno na białym, że jest ok to zyskujesz ten spokój 🫠 prawidłowy wynik NIFTY był moja karta przetargowa. Wpisany w kartę ciąży powodował, że nikomu nie musiałam już tłumaczyć co i jak. Stało się to nieistotne i druga powolowe ciąży przeżyłam komfortowo ☺️ to tak w duuuzym skrócie. Wiem jak się czujesz, wiem, że szukasz odpowiedzi. Też szukałam. Tylko tutaj nikt nie może Tobie powiedzieć „nie martw sie - będzie napewno dobrze”. Masz to szczęście że w USG jest ok. Pamiętaj, że test pappa mówi o ryzyku. 1 na 430 kobiet z takimi wynikami jak Twoje urodzi chore dziecko. Pytanie czy jesteś tą 1? Masz na to szanse w 0,23% - czy to dużo? Musisz się zastanowić, czy jesteś w stanie przeżyć tą ciążę komfortowo w niewiedzy? Dla mnie istotnym było również to by zapewnić dziecku odpowiednie warunki szpitalne jeżeli okaże się że jest chore. Zatem wybór odpowiedniego szpitala do porodu.
Koniec końców mam zdrową córeczkę. Rozwija się prawidłowo ♥️ mam nadzieję, że i u Ciebie skończy się wszystko dobrze! Nie jesteś z tym sama. Jest to do przeżycia aczkolwiek jest to bardzo bardzo trudne… mam nadziej, że dodałam trochę otuchy swoim przypadkiem i że naprawdę wszystko okaże się niepotrzebnym stresem!
 
O ile dobrze pamiętam, można płatność za test rozłożyć na raty, więc może to jest jakieś wyjście?
Jeżeli testu nie zrobisz i tak będziesz się stresowała tą niepewnością co do stanu zdrowia swojego dziecka.
 
Hej

Szukam wsparcia

Jestem już po pierwszych badaniach prenatalnych.
Badanie miałam dwa tygodnie temu. Wówczas na podstawie badania USG byłam w 12 tyg. + 5 dni.
Mam 26 lat

Oto moje wyniki:

USG:
FHR 163 u/min
CRL 65.5 mm
NT 2,10 mm
Kostnienie nosa prawidłowe
Nie stwierdzono niedomykalności trójdzielnej

Niepokojące są natomiast wyniki biochemii:
Wolna podjednostka beta hCG 3,3776 MoM
Papp-a 0,8479 MoM

Ryzyko podstawowe wyliczono na 1:926, a skorygowane 1:430 w przypadku trisomii 21.

Wynik wskazuje na pośrednie ryzyko trisomii 21. Ryzyko trisomii 13 i 18 zdecydowanie niższe niż populacyjne wynikające z mojego wieku.

Czy te wyniki to powód do obaw? Szczególnie martwi mnie beta. Czy któraś z Was była w podobnej sytuacji? Nie chcę robić badania Nifty. Potrzebuję chyba pocieszenia...
Może to dziewczynka i stąd taka beta 🙃 obraz USG jest ok... Jeśli nie chcesz robić dalej diagnostyki, nie musisz. To ryzyko pośrednie. Nie jest jakieś mega wysokie. USG masz ok. Nikt Ci nie da gwarancji oczywiście, że dziecko jest zdrowe. Ale z drugiej strony przy wynikach jak Twoje 430 urodzi się statystycznie bez zD, a tylko jedno z zD.
Możesz poczekać do kolejnych prenatalnych i zobaczyć, czy wyjdzie coś dodatkowo na USG. I wtedy ewentualnie myśleć nad dalsza diagnostyka.
Możesz zrobić już teraz jakiś test NIPT i mieć z głowy stres. 🤷
Pytanie, co planujesz. Jeśli wyszłoby, że dziecko ma zD, to co wtedy zamierzasz? Urodzić i tak? Czy terminować ciążę? Jak terminować, to powinno Ci zależeć na tym, by jak najszybciej wykluczyć/potwierdzić zespół. A jeśli i tak byś urodziła, to jaka różnica? Możesz spokojnie czekać do kolejnych prenatalnych albo i do porodu i zobaczyć, jak się sprawą rozwinie. 🤷
 
Po pierwsze niestety koszty. A druga kwestia to stres. Chcę sobie go oszczędzić 😔 Ty jesteś już po testach?
A jaki dodatkowy stres, oprócz tego, który odczuwasz teraz, niesie za sobą test nieinwazyjny?

Zaczęłaś tę konwersację, więc niepewność i stres już są w Twojej głowie zasiane. Będziesz i tak o tym ciągle myśleć. A tak po kilku dniach otrzymujesz wyniki. Kwestia finansowa - możesz spróbować poszukać na stronach zniżek lub opcji rozłożenia na raty.
 
Może to dziewczynka i stąd taka beta 🙃 obraz USG jest ok... Jeśli nie chcesz robić dalej diagnostyki, nie musisz. To ryzyko pośrednie. Nie jest jakieś mega wysokie. USG masz ok. Nikt Ci nie da gwarancji oczywiście, że dziecko jest zdrowe. Ale z drugiej strony przy wynikach jak Twoje 430 urodzi się statystycznie bez zD, a tylko jedno z zD.
Możesz poczekać do kolejnych prenatalnych i zobaczyć, czy wyjdzie coś dodatkowo na USG. I wtedy ewentualnie myśleć nad dalsza diagnostyka.
Możesz zrobić już teraz jakiś test NIPT i mieć z głowy stres. 🤷
Pytanie, co planujesz. Jeśli wyszłoby, że dziecko ma zD, to co wtedy zamierzasz? Urodzić i tak? Czy terminować ciążę? Jak terminować, to powinno Ci zależeć na tym, by jak najszybciej wykluczyć/potwierdzić zespół. A jeśli i tak byś urodziła, to jaka różnica? Możesz spokojnie czekać do kolejnych prenatalnych albo i do porodu i zobaczyć, jak się sprawą rozwinie. 🤷


Po części też do tego dążę. Nie jest u nas aż tak krucho, żeby nie znaleźć sposobu na opłacenie tego badania. Tylko sama siebie pytam: co da mi ta wiedza? Wiedzą kosztująca 2 tysiące... Dziecko zamierzam wychować tak czy siak.
Czy uspokoi mnie świadomość choroby dziecka? Nie sądzę.

Na ten moment postanowiłam tak jak mówisz - poczekać do połówkowych i skupić się na ewentualnych wadach, które mogą wykryć.
Wciąż jednak mam nadzieję, że to tylko i wyłącznie jeden parametr, który o niczym nie świadczy.

Bardziej chciałam chyba poczytać na temat szczęśliwych rozwiązań przy wysokiej becie 😔
 
reklama
A jaki dodatkowy stres, oprócz tego, który odczuwasz teraz, niesie za sobą test nieinwazyjny?

Zaczęłaś tę konwersację, więc niepewność i stres już są w Twojej głowie zasiane. Będziesz i tak o tym ciągle myśleć. A tak po kilku dniach otrzymujesz wyniki. Kwestia finansowa - możesz spróbować poszukać na stronach zniżek lub opcji rozłożenia na raty.


Tak jak odpowiedziałam koleżance powyżej - zastanawiam się czy wiedza o chorobie dziecka jest warta 2 tysiące. Bo ten fakt na pewno mnie nie uspokoi. A na bieżąco monitoruję stan jego zdrowia. Lekarz prowadzący nie ma zastrzeżeń, co do jego rozwoju. Praktycznie tylko ta beta jest niepokojąca...
Naprawdę byłabym w stanie zapłacić za te badania. Tylko czy "warto". Partner sam chciał je opłacić, jeżeli miałoby mi to dać spokój psychiczny. Ale oboje gdybamy.
 
Do góry