reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Rybka dla dziecka

Justynka
dziecku warto podawać rybke dwa razy w tygodniu zastępując mięsko.
Łosoś, makrela, śledź, halibut, sardynka, tuńczyk to ryby o największej zawartości cennych tłuszczów które mają wielki wpływ na tworzenie się np. siatkówki oka i rozwój mózgu (kwasy tłuszczowe stanowią ok. 60 proc. mózgu).
Ryby morskie i słodkowodne różnią się zawartością składników odżywczych. Te pierwsze mają o wiele więcej wielonienasyconych kwasów tłuszczowych omega-3. Ryby słodkowodne (np. pstrąg, karp, sieja, sielawa, okoń) są za to delikatne w smaku ale posiadaja duzo ości.Dzieciom nie zawsze pasuje kazda rybka wiec warto próbowac i podsuwać nowe gfatunki.
Smakowita jest ryba z grilla-piekarnika – by nie wysychała, owiń ją w liście winogron, szpinaku lub w folię aluminiową. Najpierw włóż ją na dwie godziny do marynaty (oliwa, czosnek,ziola, sok z cytryny jeźeli twój maluszek jest alergikiem nie dodawaj cytryny), a podczas pieczenia smaruj , oliwą lub marynatą.
Ryby gotowane, przyrządzaj na małym ogniu – wywaru powinno być tylko tyle, by je lekko przykrył.
Rybę, którą zamierzasz ugotować na parze, najpierw pokrop cytryną i oprósz ziołami. Taki sposób pozwala na zachowanie delikatnego smaku i aromatu ale trzeba pamietac o tym ze dodatki maja być w minimalnej ilości.
Acha i warto pamiętać zeby wybierać w sklepie male okazy (w sensie młode) gatunki morskie, a zwłaszcza duże, stare sztuki kumulują sporo zanieczyszczeń z wody morskiej (głównie toksycznej rtęci) w przeciwieństwie do mniejszych i młodszych ryb.


Nocka popieram absolutnie Twoje zdanie co do pangi.
Panga, którą w coraz większych ilościach sprowadza się do Europy pochodzi z Wietnamu, a dokładnie z Mekongu. Jeśli żyje w stanie naturalnym, samice rok w rok płyną w górę rzeki, aby tam złożyć ikrę. Niestety, ta "góra rzeki" leży poza granicami Wietnamu, więc z ekonomicznego punktu widzenia, to dla Wietnamczyków cios. Dlatego zakładają masowo sztuczne hodowle - na mniejszą skalę (interesy rodzinne) lub na większą (hodowle i przetwórnie zatrudniają tysiące osób, a będą jeszcze większe). Aby zmusić ryby do rozmnażania w zamknięciu, samicom robi się zastrzyk hormonalny. Używa się do tego importowanych z Chin fiolek zawierających hormon uwaga: oksytocyne która jak wszystkie wiemy wyzwala akcję porodową. Umieszczone w niewielkich basenach pangi rosną w potwornym ścisku - wyglądało to tak, jakby w zamkniętych basenach było więcej ryb niż wody. Podobno żaden inny gatunek nie wytrzymałby takiej koncentracji.
Aby w ciągu 6 miesięcy ryby zyskiwały 1,5 kg mięsa karmi się je specjalnymi granulkami - składa się na nie mączka rybna (importowana z Peru), witaminy, ekstrakt soi i manioku(z bulw tych roślin produkowana jest tkźe tapioka idealna do diety niemowlecia,bezglutenowa zdrowa kasza).

Niestety taka sytuacja dotyczy nie tylko hodowli pangi ale i wiekszosci ryb i zwierząt hodowlanych.Inne sa tylko wspomagacze.....

Smacznego ;-)
 
reklama
kurde dzieki dziewczyny,jesu ja to chyba "zla matka"jestem,bo antosiek ma juz prawie 10 miesiecy i jeszcze ryby nie jadl,ale jutro kupie na pewno.
dzisiaj dostalam miesiecznik"dziecko" i jest tam fajnie pokazane,jakie przekaski podawac dziecku,bardzo fanie,polecam.
 
Jeśliby tak podchodzić do tematu, to można by polemizowac na temat każdego produktu spożywczego...Skoro w słoiczku z jedzeniem dla dziecka można znaleźć szkło :shocked2:, to nie wnikam co sie dzieje z innymi rzeczami.Chleb to praktycznie same ulepszacze, a każdy go je i nic z tego nie wynika.
Oczywiście, każdy daje swojemu dziecku to, co uważa za słuszne.Ale ja gdybym miała zwracać uwagę na każdą przestrogę, to u nas w domu nic by się nie jadło.Wrzucam na luz ;-).
Zresztą, nawet woda Żywiec zdrój która ma atest i jest przeznaczona dla małych dzieci, wcale taka rewelacyjna nie jest, a powiem więcej: gorsza niż zwykła kranówka...Więc...??
 
Ja rowniez slyszalam zle opinie na temat pangi,ryba typowo hodowlana karmiona jakimis specyfikami,ktore sprawiaja ze rosnie jak oszalala.Jezeli mam wybor miedzy zdrowym halibutem i panga to oczywiscie halibut wygrywa.Sa tez dzieci ktore lubia lososia na parze,pozdrawiam
 
Popieram Inna;-) Najzdrowsze podejście to wrzucić na luz. Odkąd mam dziecko non stop wyczytuję gdzieś że to niezdrowe, tamto toksyczne. Mam dziwne wrażenie że ta cała propagacja zdrowej żywności ma na celu tylko zwiększenie obrotu słoiczkami dla dzieci. Bo wszystko inne to trucizna...Hmm.Co do pangi - powiem tak - temat jest dla mnie obojętny bo sama nie przepadam za tą rybą. Halibut - mniam mniam:tak:Dzieku napewno też posmakuje.
Swoją drogą - faktycznie gdybyśmy chciały tak się zastanawiać nad każdym kęsem spożywanego jedzenia pewnie z głodu byśmy padły, bo wszędzie się coś znajdzie;-)​
 
Dziewczyny jasne ze w dzisiejszym swiecie nie a pojecja "zdrowa zywnosc" bo wszystko i to co pseudo zdrowe zawiera sladowe ilosci substancji chemicznych.Ale mi glownie chodzi o zywnosc transgeniczna jest to zywnosc zmodyfikowana genetycznie ktora stanowi juz prawie 60% produktow w naszych sklepach.I poki nie ma szczegolowych badan na temat wplywu jej na nasze zdrowie poty mozna tylko opierac sie na nielicznych badaniach naukowych.....ktore nie wroza zby dobrze....no coz kiedys ta nasza ingerencja w nature sie odbije a musie miec na kim ;-) jestesmy na celowniku ;-)) wiec pewnie kiedys bekniemy za to....


Ja za stwierdzeniem ze tylko sloiczek dobry nie jestem absolutnie.Owszem na poczatku sa godnym polecenia i wygodnym rozwiazaniem.Skoro marchewka w sloiczku zawiera maksymalna dopuszczalna ilosc metali ciezkich to ciekawe ile zawiera jej marchew niekontrolowana.;-) i tak by mozna mnozyc.....

Franek je chleb wlasnej roboty i takiez to wedliny(mniej z tym roboty niz ze zwyklym obiadem).Jasne ze nie wyeliminuje mu wszystkiego co kontrowersyjne ale napprawde nie musze go karmic parowkami czy danonkami bo wole mu podac jogurt ktory robi sie migusiem w domu i owoce zawekowane latem przynajmniej wiem co tam wkladam :-)) Przyklaadam uwage do tego co serwuje mu w jadlopisie i jesli moge wybieram "lepsze zlo";-) przynajmniej do czasu jak pojdzie do przedszkola mam absolutna kontrole nad jego dieta a trzy pierwsze lata sa kluczowe dla rozwoju maluszka.

A co do opinni ze to zdrowe czy tamto to nie sugerowalabym sie opinniami wydawanym przez uznane placowki panstwowe.
Tylko raczej kierowalabym sie wynikami badan niezaleznych federacji konsumenckich.:tak:
 
Buba, a nie każdy ma możliwość dawania dziecku owoców i warzyw ze swojego ogródka, a te zakupione w sklepie czy na bazarze jak dla mnie są niewiadomego pochodzenia ;-).
A jeśli chodzi o Zywiec zdroj to był badany właśnie przez niezależną federację konsumencką, która to stwierdziła, że woda z kranu jest lepsza :sorry2:.
 
Buba, a nie każdy ma możliwość dawania dziecku owoców i warzyw ze swojego ogródka, a te zakupione w sklepie czy na bazarze jak dla mnie są niewiadomego pochodzenia ;-).
A jeśli chodzi o Zywiec zdroj to był badany właśnie przez niezależną federację konsumencką, która to stwierdziła, że woda z kranu jest lepsza :sorry2:.


Inna Warzywka nie sa z mojego ogrodka ino z ogrodka zaprzyjaznionych gospodarzy i raz w miesiacu jezdzimy do nich po warzywa i miesko.

A co do Zywca to dokladnie potwierdzilam Twoja poprzednia wypowiedz na ten temat ze nie ma co sie sugerowac ze butelkowana z certyfikatem to lepsza.....
bo wiadomo jak funkcjonuje system wydawania opinni przez firmy czy instytucje.Tylko niezalezne federacje konsumenckie sa w miare obiektywne.....
 
Witam.Ja mojej córci pierwszy raz dałam rybkę jak miała 7 miesięcy.Nic jej nie było.
U mnie w domu często jadamy ryby.Małej najczęściej gotuję lub piekę.Najpyszniejsza jest pieczona z różnymi warzywami.Obtaczam rybkę(filet) w mące.Kładę na folii aluminiowej.Na rybkę kładę startą marchewkę,selera,pietruszkę,i kawałek masełka.Zawijam i piekę aż warzywa będą miękkie.Pycha na obiad dla wszystkich.
 
reklama
Czy dajecie maluchom paluszki rybne? Moja córka nie znosi ryby, a chciałabym, aby jednak trochę wartości odżywczych zawartych w mięsie rybim dostawała.
koleżanka poleciła mi paluszki rybne Frosty, że są przygotowane specjalnie dla dzieci i teraz nie wiem, czy mam spróbować? Może coś podpowiecie?
 
Do góry