reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ruchy i kopniaczki dzidziuniów

ja też czuje rególarne ruchy a jestem teraz w 18 tygodniu ciąży ale mój maluch zrobił mi niespodziankę w sylwestra bo pierwszy raz mnie kopnął właśnie wtedy nie mogłam wprost uwieżyć że tak wcześnie ale przy drugiej ciąży ponoć tak jest.Pozdrawiam Was i życzę częstych kopniaczków pa pa
 
reklama
Rusałko ja tez mam psiaka i wydaje mi sie ze od dłuższego juz czasu on wyczuwa, że cos sie dzieje u mnie w brzuszku. nie ma takiej mozliwosci zeby nie przyszedł położyc sie koło mojego brzuszka - oststnio to jego ulubione miejsce...

Pozdrawiam
aga
 
Mój psiak też coś wyczuwa :) Problem jedynie w tym, że chyba chce się bawić z maluchem (jak wyczuwa ruchy) i próbuje mnie "bęckać" nosem po brzuchu. A Ola oddaje kopniaki mojej suni :) A mój mąż się złości, że pies stuka nosem jego córeczkę :) Ale cyrk :) :) :) Swoja drogą ciekawa jestem, jak mój pies zareaguje na Maleństwo, czy nie będzie zazdrosny i czy nie będę musiała psa oddać... Bardzo bym tego nie chciala - chyba by mi serce pękło... Ale mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze, tym bardziej, że moja sunia ma już 8 lat... Macie w tej kwestii jakieś doświadczenia?
 
Agusia24 nie martw sie na pewno poczujesz niedlugo rucjy swojego malenstwa,
a moze juz czujesz tylko nie wiesz ze to to wlasnie:)))
Ja z dnia na dzien coraz bardziej czuje, i wydaje mi sie ze juz niedlugo bedzie kopniaczek, oj jak bym chciala:)

AniuS na pewno sunia zaakceptuje malenstwo i nie bedzie zazdrosna.
Moja siostra ma psa i jak sie jej coreczka urodzila, to jej pilnowal dzielnie:)))
Nie bylo zadnych problemow:))) :) :)
 
Dziewczyny,ja właśnie mam pytanko odnośnie pieska.Od kiedy mieszkam z mężem w jego domku,to czuję się samotna,bo mój ukochany pies został w innym mieście z moimi rodzicami...I bardzo chciałabym kupić nowego psiaczka.Tyle,że mieszkam w domu teściowej,co prawda ogromnym(500m2)ale ona jest straszną pedantką i non stop sprząta i powiedziała,że zwierząt w domu nie będzie bo wszystko jej zaświnią...My mamy swój pokój,dość duży i myślę,że podczas nieobecności teściowej(nie będzie jej pół roku)piesek mógłby się tu zadomowić :)Tylko mój mąż ostrzega,żeby nie było potem problemów,że dzidzia będzie uczulona na sierść i trzeba będzie pupilka oddawać....A tego by nie przeżyła!Co robić,jak myslicie?
 
Cześć dziewczynki. Znów miałam długą przerwę w korzystaniu z netu. Jak nie pracowałam przez 5 miesięcy ciąży tak teraz znalazłam pracę. Tylko do końca marca (pomagam po prostu koleżance rozkręcić mały interesik)
Jeśli chodzi o ruchy i kopy to ja czasami mam już dosyć, bo nieraz to są takie ciosy, ze zaczynają boleć :)
Ale dobrze, że są bo wiem, że u dzidzi wszystko dobrze, skoro matyle siły i energii. :laugh:
Olu Piotrowska, jeśli chodzi o pieska, to poczekaj aż się urodzi dzidzia, sprawdź na innym piesku np. u znajomych czy nie jest uczulony i wtedy kombinuj z teściową. Poza tym nie wiem czy będzie Ci łatwo zajmować się dwoma dzidziusiami (Twoim i pieskiem, którego trzeba nauczyć porządku). Może poczekaj jeszcze.. Nie wiem co Ci poradzić. Ja mam 5-cio letniego psa a mimo to trzeba się nim zajmować jak małym dzieciaczkiem (bo to cwaniak i tak nas sobie wytresował) Jest grzeczny i czysty ale chodzi za nami z zabawką w zębach i płacze zeby się z nim bawić, więc nie wiem jak się małe urodzi jak to będzie ;) Przemyśl sprawę pieska jeszcze raz
 
Ponieważ ja mam pieska i nie zamierzam się go pozbywać, czytałam dużo na temat psa i dzieci. Tym bardziej, że mój mąż jest alergikiem od malucha - jest uczulony praktycznie na wszystko, całe szczęście na sierść psa nie. Co do alergii wyczytała, że dzieci, które wychowują się z psami dużo żadziej cierpią na alergie skórne niż te, które wychowują się bez psa (mnie samej się wydaje, że mąż dużo żadziej się uczula od kiedy mieszka z nami nasza sunia, a ataki alergii mają łagodniejszy przebieg). Poza tym czytałam, że takie dzieci dużo żadziej chorują i są bardziej otwarte. Pewnie oczywiście są wyjątki, ale z badań takie coś wynikało... Dlatego ja bardzo chciałabym mieć pieska przez cały czas... Tym bardziej, że nasza sunia jest bardzo grzeczna, przyjacielska i po tresurze, tak więc kłopotów z nią raczej nie ma.

Co do szczeniaka, Olu P, to taki mały piesek jest zawsze kłopotem. Żeby go dobrze wychować trzeba mu poświęcić dużo czasu i być przygotowanym na poważne zniszczenia w domu. Ja przez pierwsze pół roku życia mojej Carmen poświęcałam na tresurę 2 godziny dziennie bez względu na to, czy padało, czy nie, czy byłam chora, czy nie... Ale teraz mi to procentuje... Nawet 2 razy mnie obroniła, gdy potrzebowałam pomocy... Teraz, spodziewając się Malucha chyba nie zdecydowałabym sie na wzięcie szczeniaka, gdybym oczywiście nie miała już pieska. Pewnie poczekałabym troszkę, aż dziecko będzie mniej absorbujące, ale to nie ze względu na alergie, ale właśnie na czas, którego szczeniak wymaga... Ale oczywiście decyzja należy do Was. Są rasy, które są z natury spokojniejsze, więc jest z nimi mniej pracy, co nie znaczy, że mało. I to też zależy, ajki stopień wychowania i wyszkolenia pieska jest Twoim celem. Moja sunia jest wielka i bardzo żywiołowa (amstafka), więc pracy przy niej było nie mało... Tak to wygląda z moich doświadczeń...
 
zgadzam sie w 100% z moimi przedmówczyniami.
My takze zastanawialiśmy się na sprawienie sobie drugiego psiaka - doga niemieckiego, ale skoro zaszłam w ciazę, te decyzję odwlekliśmy, bowiem- jak pisza dziewczęta piesek -szczególnie na poczatku - wymaga wychowania- a co za tym idzie poswięcania mu sporo czasu i uwagi.
Ja mam pieska 4 letniego- jesli chodzi o wychowanie psa z dzieckiem, tudziez przebywanie- takze wyczytałam, ze dzidzius jest bardziej odporny na alergię, odwazniejszy, bardziej otwarty i lepiej się rozwija jak w domu jest zwierzak- aczykolwiek pewnie to nie reguła.
Nie wyobrazam sobie nawet takiej sytuacji, ze musialabym oddać(i nie zrobie nigdy tego) mojego psiaka.
Mam znajomych, którzy maja psy i nawet inne zwierzeta w domu. Po urodzeniu dzidziusia- wszelkie obawy typu alergia , czy niebezpieczna zazdrosc psiaka - rozwiały sie- to cudowny przyjaciel i towarzysz zabaw, a takze obrońca:).
 
Moj dzidziolek rozrabia dzisiaj na calego..
I pierwszy raz kopnal mamusie: :) :) :)Tak delikatnie ale poczulam i jestem wniebowzieta :) :) :)
I czekam niecierpliwie oczywiscie na kolejne:)))) :laugh:
 
reklama
Do góry