Ponieważ ja mam pieska i nie zamierzam się go pozbywać, czytałam dużo na temat psa i dzieci. Tym bardziej, że mój mąż jest alergikiem od malucha - jest uczulony praktycznie na wszystko, całe szczęście na sierść psa nie. Co do alergii wyczytała, że dzieci, które wychowują się z psami dużo żadziej cierpią na alergie skórne niż te, które wychowują się bez psa (mnie samej się wydaje, że mąż dużo żadziej się uczula od kiedy mieszka z nami nasza sunia, a ataki alergii mają łagodniejszy przebieg). Poza tym czytałam, że takie dzieci dużo żadziej chorują i są bardziej otwarte. Pewnie oczywiście są wyjątki, ale z badań takie coś wynikało... Dlatego ja bardzo chciałabym mieć pieska przez cały czas... Tym bardziej, że nasza sunia jest bardzo grzeczna, przyjacielska i po tresurze, tak więc kłopotów z nią raczej nie ma.
Co do szczeniaka, Olu P, to taki mały piesek jest zawsze kłopotem. Żeby go dobrze wychować trzeba mu poświęcić dużo czasu i być przygotowanym na poważne zniszczenia w domu. Ja przez pierwsze pół roku życia mojej Carmen poświęcałam na tresurę 2 godziny dziennie bez względu na to, czy padało, czy nie, czy byłam chora, czy nie... Ale teraz mi to procentuje... Nawet 2 razy mnie obroniła, gdy potrzebowałam pomocy... Teraz, spodziewając się Malucha chyba nie zdecydowałabym sie na wzięcie szczeniaka, gdybym oczywiście nie miała już pieska. Pewnie poczekałabym troszkę, aż dziecko będzie mniej absorbujące, ale to nie ze względu na alergie, ale właśnie na czas, którego szczeniak wymaga... Ale oczywiście decyzja należy do Was. Są rasy, które są z natury spokojniejsze, więc jest z nimi mniej pracy, co nie znaczy, że mało. I to też zależy, ajki stopień wychowania i wyszkolenia pieska jest Twoim celem. Moja sunia jest wielka i bardzo żywiołowa (amstafka), więc pracy przy niej było nie mało... Tak to wygląda z moich doświadczeń...