reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Rozwój psycho-fizyczny naszych pociech

silunia- fajnie,że zuzu ma od razu kontakt z dwoma językami... nauczy sie ich obu mimo woli:tak::tak:

redaktorka
- to urocze, co "wyprawia" twoja majeczka... moja julcia jest jeszcze na etapie- przytulanie beeee;-);-)

bedyta
- no twoja córcia to dopiero wyprawia:-):-) jestem pod wrażeniem jej umiejętności przemieszczania się:-D:-D
 
reklama
Silunia, co do dwoch jezykow na raz, to mam znajomych, ktorych dzieci sa trojezyczne. Matka Polka, ojciec Niemiec, od poczatku narodzin dziecka miedzy soba rozmawiali tylko po angielsku, do dzieci kazde mowilo w swoim jezyku narodowym i w tej chwili dzieciaki polski, niemiecki i angielski perfect :-)
A moje dziecie nie pelza, nie czolga sie, tylko sie turla... turlaniem wlezie w kazdy mozliwy kat, ostatnio wyciagalam ja spod lezaczka... Zaczela tez podnosic dupsko do gory na ugietych kolankach albo pompki robi :-) Wlasnie szamie kalkulator...
 
Silunia co do dwóch języków też znam dziewczynkę której matka jest Amerykanką ojciec Polakiem , dziewczynka rozumie oba języki ale ma strasznie problemy z wysławianiem, mówi jedynie po Polsku (miesza oczywiście słowa) no i jest na poziomie dziecka 2 - letniego a ma już 5. A co do nauki języków "obcych" to czytałam że najlepiej jest zacząć taką naukę po skończeniu 3 roku życia.

Co do umiejętności mojego szkraba:
- Potrafi się przemieszczać pełzając
- podobnie jak Jagódka jak się rozpędzi w turlaniu to cięzko ją dogonić
- Mówi bardzo ładnie tata, baba, daj, "ide" i nie co do słowa mama to ani myśli pomimo że jest uczona na okrągło to jak usłyszy mama to udeża w śmiech i mówi tata. :)
- Sama wkłada smoczka do buzi, sama trzyma butelkę z piciem
- co do rozróżniania kolorów też chyba juz potrafi to robić, ma 3 identyczne kaczuszki w różnych kolorach - zawsze bawi się pomarańczową a niebieską zawsze wyrzuca.
 
no rewelacyjnie nasze bable sie rozwijaja...jak poznac czy dziecko rozroznia kolory...bo chcialabym wiedziec ...jak to sprawdzic , nie mamy takich ulubionych , takich samych , ale roznokolorowych zabawek niestety

co do jezyka to u nas w domu mowi sie w 3 .....polski , francuski i angielski bo jak g. czasami nie umie sie wyslowic po polsku to przechodzimy na angielski ...zreszta ja tez duzo mowie do malej po angielsku ...wiec nasze dziecko nie bedzie mialo wyboru i bedzie musialo sie nauczyc bo jak bedzie miec 3 latka to idzie do szkoly ...ecole maternelle ...obowiazkowo wszystkie dzieci chodza

Leyna - mam nadzieje, ze nie zapomni tego wszystkiego w 10 miesiacu ..mam nadzieje, ze czesc jej zostanie ;-)

Majka - ja mysle ze to tez zalezy od inteligencji dziecka z tym wyslawianem sie ...a czy przypadkiem twoj brat nie mieszk w Marsylii i nie ma dzieci , jak u niego sie mowi w domu???
 
Świetnie rozwijają sie wasze pocieszki aż miło poczytac.

Powiedzcie mi czy wasze maluchy tylko jak usłyszą czołówkę programu TELETUBIS odrywają sie od zabawy i oczy skierowane w telewizor.
Moja mała tak ma.....tylko usłyszy te pacynki, rzuca wszystko i nic w koło ją wtedy nie interesuje. Mamy małe mieszkanie i niestety nie zawsze daje rade by mała nie przebywała przy włączonym telewizorze :zawstydzona/y:
 
Silunia ale z tego co wiem to we Francji ecole maternelle to odpowiednik naszego przedszkola
o możliwości Zuzu się nie martw. w tym programie mówili, że jak już zostały zainicjowane odpowiednie połączenia w mózgu, to dzieci po ukończeniu 10 miesiąca nie tracą tego automatycznie (chyba, że nie będą ich używały). chodzi tylko o takie dzieci, które wcześniej nie miały kontaktu z innymi dźwiękami. im się coś tam bezpowrotnie zamyka w mózgu. to była też odpowiedź na pytanie dlaczego ludzie zazwyczaj stają się jednojęzykowi.

a mój Piotruś w ciągu tygodnia zrobił takie postępy, że nie nadążam powoli za nim. 24 marca po raz pierwszy usiadł. niezdarnie, bo niezdarnie, ale jednak. teraz siada jak chce i kiedy chce, wystarczy, żeby miał coś o co móglby sie lekko przytrzymać :tak: mało tego, nauczył się wspinać. najpierw pozycja na kolanka... teraz już bez obciachu z kolanek wstaje i stoi!!! :szok: ja się zaczynam zastanawiać, czy materacyk w łóżeczku nie powinien zlądować na sam dół :confused:
pełza w takim tempie, że sekundy i już jest nie w tym miejscu,w którym go zostawiłam.
a wczoraj zrobił coś, co mnie wystraszyło. siedział sobie w leżaczku. nagle wykręcił się z plecków na brzuszek (tak jak Juleczka Ewci na zdjęciu w podpisie). to jeszcze nic. zaczął pełznąć ku górze i cały wyszedł z pasów bezpieczeństwa :szok: chwila moment i by wypadł z leżaczka. kurde... do tej pory jak chciałam coś zrobić to go wsadzałam do leżaczka i był spokój - mogłam np ugotować obiad. a teraz kicha :-(
 
oj leyna- spryciatrz z tego piotrusia... moja julka tez uwielbia przybierac taką pozycje na leżaczku...ale sama jeszcze nie jest w stanie się przekręcić...

dzustta- dokładnie tak!!! u nas mała aż piszczy na widok teletubisiów...siedzi dosłownie z oczami w tv...a jak tylko na chwile znikna jej z pola widzenia (bo np puszczą jakiś krótki filmik) ryk jest niesamowity...

silunia- na paczątku faktycznie może byc ciężko Zuzu poradzic sobie z tymi trzema językami...ale napewno szybciutko sie nauczy...
 
Leyna, alez ten Twoj Piotrus galopuije z rozwojem :-D Jagodzie sie tak nie spieszy na szczescie :-) A ja lezaczka nie uzywam juz prawie w ogole od miesiaca, mala puszczam na podloge na spiworek i sobie szaleje jak chce, do kuchni nie da rady przejsc, bo prog wysoki mamy, a nawet jak sie w turlaniu o cos walnie (a jesli juz to sie zdaraza bardzo delikatnie) to nawet nie pisnie tylko turla sie w durga strone z usmiechem na paszczy... A tylek do gory juz pieknie podnosi :-) Prawie na czworaka juz stoi :-) W koncu...
Dzisiaj bylysmy u kolezanki, ma 16 miesiecznego synka, to Jagoda go zaczepiala i podrywala na wszystkie sposoby, a on udawal, ze nie zwraca uwagi, tylko ciekawe, ze ciagle siadal jak najblizej malej, a jak sie ona od niego odsunela to sie przysuwal, zeby przypadkiem nie zapomniala o tym, zeby go zaczepiac :-D
 
co do telewizji to ja jestem przerażona zainteresowaniem mojego dziecka tym wynalazkiem:szok::szok::szok: jak usłyszy reklame eurobanku to jej nie ma, rozdziawi buzie i śmieje sie jak szalona:baffled:
a przed chwila ogladałam zabawki edukacyjne na allegro i jest ich od groma że trudno się zdecydować :confused:mata małej powoli sie nudzi, grzechotki też juz mało atrakcyjne a piloty i telefony ochraniam własnym ciąłem aby się do nich nie dorwała;-) jedyne co jest jej wielkim przyjacielem to konik sassy bez niego ani rusz

jezeli któraś ma sprawdzone zabawki to piszcie, bo nie wiem które mogą małą zainteresować a z podpowiedziami zawsze łatwiej:tak:i pewnie nie tylko mi sie przydadzą te podpowiedzi:tak:
 
reklama
Do góry