reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Rozwój naszych dzieci

To Kuba pewnie dlatego tak mówi bo jak jedzie samochód to mówię "jedzie bum bum" hmmmm ale z drugiej strony to trochę wodę z mózgu mu robie :/ jakie bum bum jak to auto :p

Albo mówię jeszcze Kubuś będzie robił brum brum tzn jechał samochdem :/
 
reklama
Mateusz robi brum,ale nie powiązane to jest z samochodem:-D
Ja też mówię auto, traktor, tirek, itp. Mówię też,że taty corsa robi brum,brum,albo titit.
 
ja mojemu mówie wszystko i brum i bum i bam i titi a on nic nie chwyta :baffled::baffled: tylko patrzy sie albo sie cieszy... gada tylko dadadada albo mamama i nie ma to z niczym zwiazku...
Czyli wedlug psycholog jest niedorozwiniety:confused::confused:
 
dziewczyny zalamuje się jak czytam ile wasze dzieci już mówią:-:)szok: Mateuszek nie mówi nic:no: prócz aaa tak jak w kolysance o kotkach i jakieś tam piski a tak to nic:szok::crazy: żadne mama, dada, baba ani tym bardziej brum brum:no::no::no:
 
Rehabilitanka pokazala mi super cwiczenie na raczkowanie dla dzieci pelzajacych, moim zdaniem genialne w swojej prostocie. Cos w rodzaju 4 kółek rowerkowych.

Biezemy duzy recznik, skladamy wzdluz 2 razy, srodek wkladamy pod brzuszek malucha a łapiemy za końce. Jak dziecko pelza, to podnosimy recznikiem brzuszek do gory do pozycji czworakowej i tak prowadzimy dziecko. Od czasu do czasu puszczamy sprawdzajac czy samo sie utrzymuje, jak nie to trzymamy dalej.
 
no Majandra ja naprawde jestem w szoku z tym recznikiem, i działa! Czasem puszczam recznik, a Stas dalej idzie sam.
A jak ukladasz te raczki, tak chwytajac za ramionka?
 
A ja chyba się trochę pośpieszyłam z tym raczkowaniem:zawstydzona/y: W prawdzie Zuzka w ten sposób się przemieszcza ale technika trochę dziwna:baffled: To znaczy normalnie w pozycji czworaczej przemieszcza się rączki przekłada prawidłowo tylko nóżki tak bardziej podciąga zamiast przekładać no ale zaczęła dopiero wczoraj więc liczę na to że to dopracuje ;-) Może wasze dzieci podobnie zaczynały i wiecie jak to skorygować ?
 
reklama
A jak ukladasz te raczki, tak chwytajac za ramionka?
Chwytam za barki i do góry.
Nóżki też mam ustawiać. Zginać w kolanach. Najlepiej włożyć je sobie między własne kolana i jakby troszkę unieruchomić. Stópki prosto. I tak go bujac delikatnie w przód i w tył. Ale ta wersja z rączkami lepsza. Szybciej załapuje. mam go uczyć też z siadu do leżenia na brzuszku. Jedna nóżka zgięta po turecku, druga odchylona w przeciwną stronę, stopa na zewnątrz. Opieramy najpierw na jednej rączce, później na drugiej.
 
Do góry