reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Rozwoj maluchow..Zabawy i zabawki

reklama
Jak tak czytam to wszystko, to się zastanawiam, do czego zdolne będą nasze szkraby za jakieś pół roku:szok: :szok: :szok:
Marcinek ostatnio bawił się przewodem od telefonu stacjonarnego, więc wsunęłam go za listwę przypodłogową. Po chwili usłyszałam jakiś trzask - listwa leżała na drugim końcu przedpokoju, a Marcinek dalej spokojnie bawił się kabelkiem...:-D
Na szczęście Niuniek nie tylko broi. Sporo się nauczył w ostatnim czasie: potrafi wskazać różne przedmioty, robi papa, bije brawo (lub robi kosi, kosi - jak kto woli, bo reaguje na jedno i drugie:-) ), pomaga w ubieraniu i rozbieraniu, a przede wszystkim bardzo dużo rozumie, co się do niego mówi. Ale najfajniejsze jest, kiedy włożę sobie jego smoczka do ust, a on wtedy w śmiech, zabiera mi go i po prostu błyskawicznie wsuwa sobie do buźki, jakby się bał, że mu zabiorę:-D
 
No to niezle bo moje dziecko za przeproszeniem gowno robi sobie z mojego Nie Wolno!!! Dzis np. broi za dwoch....

Rano zerwala tapete,potem wywalila wszystkie swoje rzeczy ktore siegnela i jeszcze jak wolalam "co ty robisz,nie wolno wyrzucac" to sie smiala w glos...Ja ukladalam a ona jeszcze przeze mnie sie przepychala zeby zwalic co juz ulozylam...

Jak otworzylam okno zeby wywietrzyc to zaraz poleciala sobie ogladac co za oknem mamy a ze zimno wiec znowu wolam"nie wolno,chodz do mamy" to ona oczy wielkie i z radochy ze wyzywam podskakuje pod tym oknem

Potem poszlam robic sniadanie i tak dziwnie cicho mi sie zrobilo a ta Franca jedna wywalala ziemie z mojej draceny i wyrywala jej liscie...No to ja zas to swoje "nie wolnoooooo" a ta tylko na mnie jak na wariata spojzala i dalej swoje...Nagralam kawalek,potem na filmikach wkleje...Dokoncze jeszcze ze zaczelam odkurzac przy jednym kwiatku a ta juz w tym czasie zaczela juke mi obrabiac...Dzis tylko od samego rana dre sie "nie wolnooooo",zostaw" itd:-D zwariowac mozna...Jeszcze 12:00 nie ma a ta juz mi tyle narozrabiala...Dopiero co bylam tez odlaczyc DVD z pradu bo nauczyla sie plyty wyciagac,a wiadomo raz dwa moze szufladke wylamac...No i namietnie wlazi za kompa i tarmosi od tylu kable...:sick: :sick: :baffled: :baffled:
 
he he mój by pewnie tez zeżarł sobie wegielka bo generalnie to je wszystko - moja siostra mówize to taki mały termit :-D :-D :-D
wczoraj bardzo mi pomagała sadzic kwiatki do skrzynek na taras:-) ziemia bardzo mu sie podobała:tak:
Na "nie wolno" reaguje w wiekszości przypadków sie słucha no chyba ze dorwie sie do gniazdka elektrycznego wtedy niestyety trzeba go brać siła:-)
 
Mati też nie reaguje na nie wolno. Jest takim małym odkurzaczem co na podłodze to do buzi:-D Ogólnie to bardzo mu się podobaja schodki do wanny i namiętnie się po nich wspina a jak zobaczy że w wannie stoi miska z praniem to tak się wychyla że mało brakuje żeby wpadł do środka. Ostatnio spodobało mu się bieganie naokoło narożnika bo pomiędzy narożnikiem a ścianą są takie szczeliny w które on sie mieści i cieszy się ogromnie że mama go nie dorwie:-D
 
Pati, w porównaniu z Twoim diabełkiem, to ja mam bardzo grzecznego maluszka. Czyżby wszystko było przede mną?
A z tym węgielkiem to nawet się nie ubabrał, bo mu szybko zabrałam. :-)
 
Karol u dziadków w święta zachowywał sie jak szaleniec - latał na czterech tak, że go dogonić nie można było - wszystko dotknąć, poskrobać, wynieść do innego pokoju - było co robić bo w końcu nowe przestrzenie i aż 3 pokoje do zwiedzania!!! Poza tym ma niesamowity talent jesli chodzi o sprzęt rtv - u wujka dorwał się do telewizora i wieży i jego paluszki od razu bezbłędnie trafiały na włącznik i na play/stop chociaż nikt mu nie pokazywał tego na nowym sprzęcie!!! w swoim pokoiku już się nauczył sobie sam kołysanki w boomboxie włączać :)

Poza tym u dziadków zrobił numer - karmiłąm go babciną zupką i postawiłam na stole - jakoś bezmyślnie na programie tv który tam akurat leżał - Karolek grzecznie sobie je i nagle przypomniało mu się, jak lubi gazety...szarpnął momentalnie i z wielką siła za ten program - miseczka z zupą pofrunęła wysoko w powietrze i wylądowała z impetem na podłodze - zupa rozprysnęła się po całym pokoju ze szczególnym uwzględnieniem nowych tapet!!! resztę pozostawiam bez komentarza :)

Co do chodzenia - wyglada na to, że na razie nie bo priorytetem jest prędkość w przemieszczaniu się, no a jak się ciągle biega zamiast spokojnie nogi stawiać to ciężko się nauczyć samodzielnie utrzymywać równowagę...bardzo ładnie chodzi na ręczniku czy przy pchaczu ale jak chce przyspieszyć to od razu na kolana i biegiem na czterech...zresztą prowadzany tez strasznie sie spieszy i wyrywa :)

Na "nie wolno" reaguje ale tylko na chwilę - sprawdza zaraz czy patrzymy i próbuje od nowa
Poza tym bardzo dużo rozumie, pokazuje oczy, uszy, pepek ;), buzię, nos, włosy, niektóre swoje zabawki, biedronki (ma biedronkowe zboczenie i w każdej książeczce gdzie jest biedronka rozpoznaje ją bezbłędnie), przynosi coś jak się poprosi - tylko oddać zazwyczaj nie chce, wszystkim się dzieli, np dziś karmił mnie moją kanapką zabraną mi z mojego talerza - rozczulił mnie tym strasznie :).
Rozczuliło mnie też jak wczoraj po powrocie od dziadków latał po domu i sprawdzał czy wszystko po staremu - do wanny, do zabwetk - włączyć pieska, przejrzeć książeczki, pociągnąć za roletę - normalnie przegląd!!!
Dużo nawija po swojemu - ostatnio na topie tatowanie i "śpiewanie" - zawodzi sobie, zwłaszcza przy "ich troje" lubi ;)
 
Kuba też robi ściemę z "nie wolno". Wie małpiszon co to znaczy, bo sam nawet sobie paluchem zakrzywionym pokazuje, że nie wolno, ale oczywiście ściemnia że pojęcia nie ma o co chodzi. A za chwilę wyrywa telefon ze ściany i pokazuje sobie "no no " paluchem. I wogóle ostatnio podłapal jakis rączkowy etap. Nie wiem czy to dlatego że jestem z nim 4 tygodnie w domku, czy dopiero go dogonił ten kryzys 8 miesiaca, ale ostatnio caly czas uwieszony na mojej nodze, aż mi czasem potrafi nawet portki z tyłka ściągnąć. Też macie takie male małpki?
 
reklama
Sumka dobre to z paluchem :) A co do małpkowego etapu to u nas jest - pomimo że lęk przed obcymi mu przeszedł to takie wiszenie na mnie jest na topie - najczęsciej jak w piżamie jeszcze jestem to mi się gatki po chwili między kostkami plączą a tyłek goły ;)
 
Do góry