reklama
U nas ogromne postępy, Amelka zaczęła raczkować huraaa!! a już myślałam że będzie szkolnym nieukiem, hehe nabijam się oczywiście, ja nie raczkowałam, a głąbem nie jestem, więc jak zwykle na wszystko co powiedzą mądre głowy trzeba brać poprawkę, no i poza tym mamy pierwszą dolną prawą jedyneczkę, i idą następne :-)
W ogóle ta moja małolata zrobiła się jakaś dorosła i mądra ostatnio.
W ogóle ta moja małolata zrobiła się jakaś dorosła i mądra ostatnio.
Witam.
U nas tez doze zmiany. Aya raczkuje :-) (my jestesmy zadwoleni ale nasza kotka nie za bardzo gdyz mala ja gania). I zaczela wstawac, podciaga sie o wszystko co moze. Lubi stac przy wersalce czy fotelu i probuje sie powoli przesowac z jednego konca wersalki na drogi:-). A i mamy juz lewa gorna jedynke a prwawa jest juz blisko
U nas tez doze zmiany. Aya raczkuje :-) (my jestesmy zadwoleni ale nasza kotka nie za bardzo gdyz mala ja gania). I zaczela wstawac, podciaga sie o wszystko co moze. Lubi stac przy wersalce czy fotelu i probuje sie powoli przesowac z jednego konca wersalki na drogi:-). A i mamy juz lewa gorna jedynke a prwawa jest juz blisko
Gratuluję postępów! No i ząbków oczywiście! U nas Borys postanowił, że pozostanie bezzębny
... w "paszczy" cicho i głucho:-)
A w ogóle u nas ze spaniem to istna masakra. Nie wiem, co mu się poprzestawiało ale jak nadchodzi pora spania to zaczyna się cyrk. Jeden krzyk, wierzganie i kręcenie się. W nocy przebudza się co godzinkę, co pół- przez sen płacze, wierzga nogami na wszystkie strony- oczywiście "mądrzy" rodzice zabrali synka do siebie, więc jesteśmy oboje okopani na maxa. Wcale nie śpi spokojniej z nami
. Nawet nie potrafię Wam opisać co on wyczynia. Z zamkniętymi oczyma pokłada się na wszystkie strony, siada, kręci główką na prawo i lewo, znów siada- i tak w kółko. Jesteśmy wszyscy nie wyspani, na skraju wyczerpania. Lekarka stwierdziła, że tak już ma i tyle. Poradziła viburcol- ale kompletnie na Borysa to nie działa. Biedulek tak się męczy a my nie wiemy co już mamy robić
... w "paszczy" cicho i głucho:-)A w ogóle u nas ze spaniem to istna masakra
. Nie wiem, co mu się poprzestawiało ale jak nadchodzi pora spania to zaczyna się cyrk. Jeden krzyk, wierzganie i kręcenie się. W nocy przebudza się co godzinkę, co pół- przez sen płacze, wierzga nogami na wszystkie strony- oczywiście "mądrzy" rodzice zabrali synka do siebie, więc jesteśmy oboje okopani na maxa. Wcale nie śpi spokojniej z nami. Nawet nie potrafię Wam opisać co on wyczynia. Z zamkniętymi oczyma pokłada się na wszystkie strony, siada, kręci główką na prawo i lewo, znów siada- i tak w kółko. Jesteśmy wszyscy nie wyspani, na skraju wyczerpania. Lekarka stwierdziła, że tak już ma i tyle. Poradziła viburcol- ale kompletnie na Borysa to nie działa. Biedulek tak się męczy a my nie wiemy co już mamy robić
Dokładnie, może to faktycznie ząbki, spróbujcie coś przeciwbolowego, jak moja ma takie ciężkie nocki to po nurofenie przechodziło, do tego maść na ząbki albo jak była już fest rozbudzona to zimny gryzak. Nie wiem u mnie to działa.
Czasem na wieczór jak zasnąć nie może i właśnie tak się kręci i wierzga, to daję jej taki mocno schłodzony gryzak i tak go ciamka i ciamka aż uśnie.
Czasem na wieczór jak zasnąć nie może i właśnie tak się kręci i wierzga, to daję jej taki mocno schłodzony gryzak i tak go ciamka i ciamka aż uśnie.
Nie mam pojęcia co to- stawiam na zęby, ale jak długo można?
Przeglądałam mu dziąsła- na dole ma grubiutko, tak jakby mu szły cztery naraz..., i dwójka na górze. Ale tak ma już dwa tygodnie i nic.
Spróbuję mu podać ten nurofen w syropie- po drodze ze spacerku kupię. Oby pomogł. Ja już się wszystkiego czepię, byle tylko mu ulżyło
Przeglądałam mu dziąsła- na dole ma grubiutko, tak jakby mu szły cztery naraz...
, i dwójka na górze. Ale tak ma już dwa tygodnie i nic. Spróbuję mu podać ten nurofen w syropie- po drodze ze spacerku kupię. Oby pomogł. Ja już się wszystkiego czepię, byle tylko mu ulżyło
reklama
Elaine76 - u nas ze spaniem to to samo - praktycznie spać nie chce, ale płacze tylko przy zasypianiu, potem w nocy jak wstaje to wydaje sie miec niezły humorek (to znaczy przez te kilka chwil kiedy jeszcze nie kładziemy Go z powrotem do spania..).. Tylko by się kręcił, siadał, wstawał i tak w kółko. Przedwczoraj w nocy wstało o 2 i usnął dopiero koło 5:30.. Masakra jakaś! A ja niewyspana.. [Mąż śpi jak zabity co by sie nie działo ]
]