reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Rozwój i postępy naszych dzieciaków

Szyszunko- zastosowałam tą taktykę, o której piszą- 3 min, 5 min i 7 min. Podchodziłam do łóżeczka, pogłaskałam i odchodziłam.
też zastosowałam tą metodę i moja Alicja nabawiła się przepukliny pępkowej:(:(:(
No ale metoda skuteczna, zgodzę się w 100%. Ja teraz Alicję odkładam do łóżeczka i sama zasypia, w zasadzie już nie płacze wcale. Ale przeżyłyśmy niezłą jazdę, ona ryczała, jak ona to i ja, że taka wyrodna jestem i tak w kółko. A mój M tylko na przemian raz mnie uspakajał a raz Alicję...
 
reklama
u nas metoda zawiodła....mamę! mały wył dosłownie 11 minut, prawie zżygał sie, krztusił, tracił oddech, był bordowy, i im dłużej tym gorzej.....nie umiałam go uspokoić!!!!

a co do postępów to potrafi robić nienienie-tak cudnie kiwa główką:):) zabawki już w rączkach cudnie trzyma i przekłąda, potrafi już za czymś sięgąć np. w wanience jak siedział wychyla sie po wypadniętą zabawkę itp. powoli tez wstaje i mocno sie siłuje, ale raczkowac nie chce:)
 
nie wiem czy postepem mozna uznać fakt iz młoda właśnie zaczęla chodzic do żłobka. Dla niej to duzy krok rozwojowy, zwłaszcza społeczny, świetnie sie jak na razie aklimatyzuje, gorzej ze mna niestety :( siłą woli powtrzymuje sie by nie dzwonić co chwilę.
 
Szyszunko- u mnie też były momenty, że chciałam machnąć ręką i powiedzieć- echhh..nie pozwolę mu tak marudzić. U nas może to odbyło się bez większego płaczu - Borys trochę marudził, trochę popłakał- ale nie zanosił się tak bardzo.

Enko- życzę cierpliwości ducha. Tak to jest, kiedy mamusia rozstaje się ze swoim dzieckiem. Trzymam kciuki za Was oboje- za Ciebie, żebyś dzielnie znosiła rozłąkę i za maluszka, aby się szybciutko zaklimatyzował i co najważniejsze polubił Panie.
 
A u nas jak już wcześniej pisałam są 2 ząbki.Pierwszy wyskoczył we czwartek a drugi w niedziele.Mamy 2 dolne jedyneczki,ale tak jak patrze to na tym nie koniec.Szykują się nam dwujki.KURCZE CZY TO NIE ZA SZYBKO??
 
elaine, to moja 3 próba, dziś wył dokładnie 14 minut, okropieństwo!!!nie dawał chwili ciszy, zanosił się normalnie, narazie chyba wiec dam spokój.
 
elaine, to moja 3 próba, dziś wył dokładnie 14 minut, okropieństwo!!!nie dawał chwili ciszy, zanosił się normalnie, narazie chyba wiec dam spokój.


Szyszunko-myślę, że w takim razie zrób przerwę. Każdego dnia powinien okres płaczu zmniejszać się- a z tego co piszesz to wydłuża się:-(. Zrób przerwę, odpocznijcie,a jeśli będziesz miała siły, zwłaszcza te psychiczne to próbuj dalej.
 
A u nas jak już wcześniej pisałam są 2 ząbki.Pierwszy wyskoczył we czwartek a drugi w niedziele.Mamy 2 dolne jedyneczki,ale tak jak patrze to na tym nie koniec.Szykują się nam dwujki.KURCZE CZY TO NIE ZA SZYBKO??


Mili- ząbki to sprawa indywidualna, Twój Oliś już ma dwa a są dzieci, które jeszcze nie mają żadnego:-D. Pisałam już na wątku głównym, ale może powtórzę pytanie- jak sprawdzasz- sprawdzacie Kobitki, czy wychodzą ząbki? Metoda- stukanie łyżeczką...itp
Borys nie da sobie w ogóle sprawdzić:baffled:
 
Maliś też ząbków nie chce pokazywać, a raczej ich braku, bo cały czas czekamy. On jak to każdy niejadek ma odruch zaciskania buzi :)
Z nowości u nas raczkowanie w toku, ale teraz już chciałby chodzić. Udało mu się już dwa razy wstać trzymając się czegoś i bardzo mu się to spodobało.
Ostatnie dwa tygodnie były u nas "milowe"- samodzielne siedzenie, raczkowanie i wstawanie.
 
reklama
enka ojej wspolczuje ze musisz oddawac mala do zlobka:-( jej to musi byc cholernie trudne dla Was, szczegolnie dla ciebie...to ja jak odporwadzam 3latka do przedszkola to mi jakos tak smutno a co dopiero takiego maluszka..oby cora byla zadowolna z ciotek i zlobka:-) A Tobie no coz zycze sily ;-) Ja Adusia chce oddac do zlobka jak skonczy roczek ale tak ze 3x w tyg na 3 godz zeby jezyk podlapal, zeby potem w przedszkolu, szkole nie mial z tym klopotu..zeby nie byl rzucony na gleboka wode od razu tajk jak starszak bo dziecko wtedy przezywa strasznie...


jesli chodzi o zabki to u nas narazie cisza, nie ma nis a nis;-)
 
Do góry