reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Rozwój i postępy naszych dzieciaczków

Luiza u nas jest tak samo. Pani psycholog która prowadzi Natalcię ( mamy taką w poradni dla wcześniaków) uważa że w żadnym wypadku nie można ustępować. U mojej małej oprócz płaczu dochodzi autoagresja, no i niestety jak płacze to mam ją czymś zainteresować, a przy autoagresji przytrzymać. Straszne to jest. Czasem płaczę razem z nią. Jak raz odpuścisz to będzie tylko gorzej. Niestety wiem to z własnego doświadczenia...
 
reklama
maks mis ię ostatnio puszcza i idzie do mnie jeden, dwa kroki jak jestem kawałek od kanapy...juz od jakiegos czasu :-)
ale jakos nie chce dłużej..:no: myślałam, że na dniach zacznie chodzic ale jeszcze się boi....:tak:
 
Luiza - jestem niestety tego samego zdania - dzieciaki zwyczajnie testują granice, jakie mają.. póki mały - to łatwiej te granice ustalać i wydaje mi się, że z czasem sie młodziaki nasze przyzwyczają... jak zaczniemy im stawiac granice/odmawiać kupna cukierków w wieku 5 lat (kiedy to niby wreszcie będą rozumiały) to będzie krucho... no bo skoro wcześniej się dało, to dlaczego nagle nie.. ??

a.. jeszcze co do osób obcych w sklepie - to moje obserwacje są raczej takie, że dziecko tym głośniej krzyczy im częściej jesteśmy skłonni złamać nasze zasady... tak mi się przynajmniej wydaje. syn koleżanki - 2latek często chce pobawić się samochodzikami kolegów na podwórku i nie chce oddać. i jak widzi, że swą elokwencją nie uda mu się samochodziku wziąć, to robi histerię padając na ziemię i płacząc - ale mama nauczona totalnie nie reaguje i tłumaczy - oddaj - chłopak po 5-10 sekundach wstaje i oddaje samochodzik.
Niestety ta opowieść mówi tez to, że dużo czasu upłynie zanim dzieci przestaną nas testować...
 
Ostatnia edycja:
nutria dzieci nie przestają nigdy testować rodziców, tylko w końcu się usamodzielniają i robią ze swoim życiem co chcą, co niekoniecznie musi się rodzicom podobać ;-).

Co do tego kiedy zabraniać, jeśli nie chcemy żeby dziecko czegoś robiło, to trzeba mu konsekwentnie zabraniać od razu, czym starsze dziecko tym bardziej gra na niekonsekwencji rodziców. Niestety każda niekonsekwencja z naszej strony powoduje, że dziecko znajduję szczelinę w przepisach prawnych i będzie próbowało z niej skorzystać.

Najgorsze co można zrobić to najpierw śmiać się z wygłupów dziecka a potem mu ich zabraniać, dziecko nie zrozumie o co rodzicom chodzi.
 
Co zrobić, kiedy, np. Nina podchodzi do oszklonej szafki, otwiera nią, bawi się drzwiczkami itp.; najpierw mówię: nie wolno, jeśli nie skutkuje, zabieram ją, ona znów podchodzi i robi to samo, i tak do momentu, aż zacznie płakać. Wtedy podchodzi do mnie, chce się przytulać i na ręce. Przytulać czy dać się wypłakać albo zająć jakąś zabawką? Czasami jak zacznie awanturę, to za nic nie chce się uspokoić, dopiero przy cycku albo u babci, która oczywiście twierdzi, że robię jej krzywdę nie biorąc jej na ręce..
 
coruja jak jeden raz powiesz nie wolno (stanowczo i dość głośno) i podejdzie to ja bym powiedziała drugi raz, ale trzeci raz odwróciłabym już jej uwagę jakąś inną ciekawą i bezpieczną dla niej rzeczą. Dzieci są jeszcze w takim wieku, że odwracanie uwagi jest najskuteczniejsze. Ja jeszcze mówię krótko dlaczego nie wolno.
Np. jak dochodzi do szkła to mówię nie wolno bo się stłucze, będzie bach.
Ważne, żeby nagradzać jak się dziecko ładnie bawi, bo jak się zwraca uwagę tylko jak psoci, to dziecko może znaleźć sposób na zwrócenie uwagi rodzica podchodząc do zakazanych rzeczy.
 
u nas dobrze działało (w kwestii otwierania szuflad w biurku taty) takie stwierdzenie: Krzyś, to są szuflady taty, ich nie możesz otwierać, masz w pokoju szuflady, którymi możesz się bawić (i idę i pokazuję mu jego szuflady do zabawy).
o ile nie jest tak, że otwieranie szuflad taty było po to, by zwrócić na siebie moją uwagę, to działało znakomicie.
tak, zasada "nie wolno" poparta gestem, a najlepiej pokazaniem: tego nie, ale tamto tak.
Jagoda - zdecydowanie sie zgadzam - zwracanie na dziecko uwagi tylko podczas psot zdecydowanie nie prowadzi do dobrych rezultatów.
 
Gratulacje dla Igorka- gryzoń z niego:-) a w jakiej ładnej kolejności mu ząbki rosną:tak:
Nam idzie szósty ząbek.
Poza tym rośnie mi straszny łobuziak, ale jest tak kochany i mądry, że mu wybaczam;-)
Od kilku dobrych miesięcy chodzi przy meblach i każe się prowadzać za rączki, ale sam jeszcze boi się iść.
Od 9 miesiąca ślicznie raczkuje. Pije pięknie z kubeczka i przez słomkę.
No i domaga się przynajmniej 3 spacerów dziennie- siada pod drzwiami, krzyczy "dada" i robi papa:-D
 
reklama
gratulacje dla chlopcow, u nas Asia spi sama na lozku- jesli to mozna przypisac do tego watku, nie chce spac w lozeczku- plakala, budzila sie, teraz ida kolejne zabki wiec troche poplakuje wieczorem, ale w nocy spi
 
Do góry