reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Rozwój i nabywanie nowych umiejętności

reklama
Agata29 ale jaki to jest basen? Z wodą chlorowaną czy ozonowaną. Pamiętam kiedyś rozmawiałyśmy, że malutkie dzieci (czyt. niemowlęta) nie powinny mieć styczności z wodą chlorowaną. A dwulatki? Tak się o to dopytuję bo w Chełmie jest tylko jeden basen i to właśnie z chlorowaną wodą. Jak tam się wchodzi to aż w oczy szczypie.
Antosiowa dzięki wielkie
:-):-):-)
 
Fogia u nas na basenie (chlorowanym) jest bardzo dużo dzieci i przychodzą takie najmniejsze maluszki w nosidełkach też. Więc sama nie wiem, jak to jest.
 
hura, hura, hura!!!!
Moje dziecko sie rozkorkowuje!!!!
zaczyna z nami rozmawiac!!!!! My cos mowimy on nam odpowiada, co prawda słowa w jezyku dzieci, ale juz co drugie trzecie slowo brzmi calkiem normalnie!!!!
Dzis rano na przyklad maz do niego powiedział, połuż sie sie jeszcze do lozka i spij (bo biegal juz po pokoju), a on "ty tes" (ty też - w wolnym tłumaczeniu), wiec sie polozyl obok niego i mowi, "tutaj dobrze?", a Gracjanek pokazuje paluszkiem na druga strone łozka i mowi "ne, tytaj!)
jak ja sie ciesze!!!! W koncu mój Książe zaczyna mówić, jakie to cudowne!!!
 
Xmama, szok, co za tekst :szok:, bobrze, że Sandruni tego nie nauczyłaś ;-):-D.

Fogia
ja z Nikusiam kilka razy byłam na basenie chlorowanym i nic mu nie było, ale fakt, że to było w dużych odstępach czasu, nie wiem czy cotygodniowa kąpiel w takim basenie może zaszkodzić :confused:, zresztą jednemu dziecku może nie odpowiadać, a innemu nic nie będzie, może spróbuj się wybrać kilka razy bez wykupywania karnetu i zobaczysz czy Fifiemu się spodoba i czy woda za zimna nie będzie.

Coyote gratulacje dla Gracjanka :tak:.
 
No i zapomniałam napisać o najważniejszym, od wczoraj odsmoczanie! :tak:.
Już od kilku dni mówiłam do Tomka, że Nikuś mnie strasznie wkurza ze smokiem, ciągle go wyrzuca z łóżeczka i ja szukam jak głupia po całym pokoju i tak 50 razy i woła na cały głos "dydy dydy". A na dodatek od miesiąca zaczął zasypiać tylko na rękach, o łóżeczku nie ma mowy. No i wczoraj jak go małż usypiał to też się zirytował, bo ciągle wywałał smoka i się śmiał. No i się doigrał, Tomek mnie zawołał, żebym przyszła z nożyczkami (mówiłam mu wcześniej o tej metodzie). Wytłumaczyłam Nikusiowi, że skoro wyrzuca dydy, to znaczy, że go nie chce i zrobimy "cik", no i obcięłam, bardo się zdziwił jak wziął do buzi nie mógł ssać, ale uśpienie go wczoraj wieczór to był koszmar :no:, prawie 1,5 h próbowałam go uspokoić na rękach, a on cięgle płakał i chciał ssać, nie miałam już siły i zastąpił mnie Tomek, udało mu się go uśpić po ok. 20 minutach.
Myślałam, że jakoś łatwiej pójdzie, ale wieczór był do bani i tak mi go żal było jak płakał:-(.
W nocy obudził się dwa razy ułożyłam go na poduszce i bujałam za róg i zasnął dalej, więc nie najgorzej.
Dzisiaj na drzemce poszło bardzo gładko, oczywiście na rękach, ale zasnął po 10 minutach. Zobaczymy co pokaże na wieczór.
W każdym bądź razie najważniejsze, że już pierwsze koty za płoty, teraz trzeba przetrwać grymasy i będzie z głowy;-):-). Na pewno nie ustąpię.
 
reklama
Coyote, gratki dla Gracusia:tak:... zuch chłopak;-)
Geperty, gratki za męską decyzję;-), najwazniejsze, że masz wsparcie męża, bo mój pewnie po 10 minutach płaczu Antosia przyleciałby z nowym moniem:sorry2:. Najpierw będę musiała jego przygotować:-D.
Xandii, ryczę:-D:-D:-D:laugh2:
 
Do góry