reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Rozwój i nabywanie nowych umiejętności

o kurcze Monika to faktycznie............sparwdzaj tez czy jest senny abrdziej niz zwykle i apatyczny .............to ze teraz spi to moga byc po prostu emcje albo spi z rozkladu dnia ................ale gdyby byl bardziej senny to do lekarza.............:baffled:
 
reklama
Monisia ... mam nadzieję, że to nic poważnego ... mimo faktu, że strasznie to wyglądało ... :blink:
U nas Mateusz wstawał trzymając się szyby od półki na telewizor i ręka mu się ześlizgnęła i jak walnął głową w wystający i ostry kant półki ... to myślałam, że ma przeciętą skórę na głowie .... a zaraz potem pojawiła się taka różowo-fioletowa śliwa i wyglądało to również strasznie, ale na szczęście nic mu nie było ... nasze dzieci chyba mają twarde głowy ... przynajmniej ja mam taką nadzieję :blink:
 
biedny Witus:-(,Monia obserwuj go -mam nadzieje ze bedzie wszystko ok!!!
Laura tez ma sliwe na czole,bo miala wczoraj kontakt pierwszego stopnia z rogowka,biedna tez tak plakala:zawstydzona/y:,ale na szczescie skonczylo sie na guzie...ja stwierdzilam ze na swieta kupie jej kask:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:


a i informuje ze moje dziecie od wczoraj bez podpierania sie o jakis mebel czy moje nogi umie wstac samo z podlogi....no i chodzimy pelna para,raczkowanie odeszlo w niepamiec:-D
 
Jak już o wypadkach mowa, to mój Antoś przedwczoraj spadł z łóżka:zawstydzona/y:. Przyszła do nas moja chrześnica (lat 10) i bawiła się z Antkiem. Posadziła go na łóżku, mówię jej, żeby uważała na Antosia, żeby nie spadł i wyszłam na chwilę z pokoju. Wchodzę z powrotem a Antoś już przy krawędzi i leci prosto na głowę:wściekła/y:. Upadł centralnie na czoło i śliwa też była. Strasznie to wyglądało, bałam sie, żeby kręgosłupa nie złamał. Spałakał się bidulek strasznie, ale na szczęście nic się poważnego nie stało. Zła byłam na nią jak jasna chol...a, ale jej nie skrzyczałam, bo sama była nieźle wystraszona. Teraz nie zostawiam go na łóżku nawet na sekundę:no:.
 
Te wypadki naszych dzieci są straszne.

Witek na szczęście spał 1,5 godzinki. To trochę dużo jakd la niego, ale chyba z wrażenia tak spał. Jak się obudził to był cały uchachany. Ufff .... Spał spokojnie. Jedynie co to miał w pieluszce luźną kupkę, ale to chyba nie jest objawem żadnego urazu. Siniak i opuchlizna jest, ale maly rojbrował potem jak zawsze. Nie chciał też zjeść kolacji, ale jak go kładłam spać to wypił 150 ml mleka i teraz tatuś dał mu kaszkę i też wypił (ok 140 ml). Więc zagrożenie chyba już minęło.
 
Monisia ... mam nadzieję, że to nic poważnego ... mimo faktu, że strasznie to wyglądało ... :blink:
U nas Mateusz wstawał trzymając się szyby od półki na telewizor i ręka mu się ześlizgnęła i jak walnął głową w wystający i ostry kant półki ... to myślałam, że ma przeciętą skórę na głowie .... a zaraz potem pojawiła się taka różowo-fioletowa śliwa i wyglądało to również strasznie, ale na szczęście nic mu nie było ... nasze dzieci chyba mają twarde głowy ... przynajmniej ja mam taką nadzieję :blink:

skąd ja to znam :-D:-D:-D:-D Jeremi miał guza wielkości włoskiego orzecha :szok: po kilku godzinach nie było po nim śladu.
 
reklama
Witek rozrabia po staremu. Nic poza rozwolnieniem mu nie jest. Ale to chyba nie jest wynik tego upadku, co? Guz jest nadal i siniak też :tak: Nawet mu zdięcie zrobiłam, żeby było na pamiątkę pierwszego bliskiego spotkania z krzesłem ;-) Zwariowana matka ze mnie :tak::-D
 
Do góry