kachasek
matka-wariatka :)
- Dołączył(a)
- 19 Styczeń 2007
- Postów
- 4 379
to ja się wtrącę;-) dałam Miśkowi (sytuacja podbramkowa, nic innego pod ręką nie miałam - mleka też nie, ale mama zdobyła - , a dziecko mi się na wodę mineralną i bułki zbuntowało) mleko UHT prosto z kartonu, bez gotowania i... kompletnie nic mu nie było (obawiałam się że biegunka będzie jeszcze gorsza, a tu co? żadnych rewolucji, a nawet było lepiej na drugi dzień)
i w sumie zastanawiam się, czy nie przejść na zwykłe kartonowe mleko i np vibowit (czy cóś innego) do tego. jak spytałam ostatnio pediatry, powiediała, że jak chcę mu dać zwykłe mleko, to dopiero na jesień, żeby uniknąć biegunek latem. nefrolog radziła chociaż do 2 lat dawać mopdyfikowane, bo nie wiadomo ile pełnego mleka jest w pełnym mleku.
w każdym bądź razie Michał je w zasadzie prawie wszystko to co my, a naleśniki na zwykłym mleku i jest ok
a mleka w diecie ma jakieś 400 ml (rano kaszka mleczno-zbożowa, wieczorem pełna butla bebika), więcej nie daję, bo mu rozluźnia qpki. chyba że serki, to jest ok (o ile nie zje np 3 na raz;-))
ależ się rozpisałam
i w sumie zastanawiam się, czy nie przejść na zwykłe kartonowe mleko i np vibowit (czy cóś innego) do tego. jak spytałam ostatnio pediatry, powiediała, że jak chcę mu dać zwykłe mleko, to dopiero na jesień, żeby uniknąć biegunek latem. nefrolog radziła chociaż do 2 lat dawać mopdyfikowane, bo nie wiadomo ile pełnego mleka jest w pełnym mleku.
w każdym bądź razie Michał je w zasadzie prawie wszystko to co my, a naleśniki na zwykłym mleku i jest ok
a mleka w diecie ma jakieś 400 ml (rano kaszka mleczno-zbożowa, wieczorem pełna butla bebika), więcej nie daję, bo mu rozluźnia qpki. chyba że serki, to jest ok (o ile nie zje np 3 na raz;-))
ależ się rozpisałam