reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

rozszerzanie diety naszych maluszków

Szopka ja próbowałam już i herbatek i różnych soczków, teraz soczek rozcieńczony z wodą. U nas głównym problemem jest chyba to, że Krzysio nie umie/chce pić z butelki. Ostatnio zakupiłam taki ustnik (coś jak smoczek tylko z trzema dziurkami) i póki co to najlepsze rozwiązanie. Bo jak się lekko ugryzie to piciu już leci. Ale i przy tym kręci główką, bije mnie rączką, wypycha językiem i efekcie wszystko ścieka kącikiem ust.
Za to cyca nie odmówił jeszcze nigdy :-)
 
reklama
No tak zapomniałam Emmila że twój Krzyś jest z tych co innego żródełka oprócz cyca nie uznają.. A próbowałaś podać mu z butelki swoje odciągnięte mleko? Najlepiej by podał je ktoś inny niż ty - tata, babcia w porze kiedy Krzyś jest głodny i domaga się cyca. A może smoczek/butelka mu nie odpowiada..
 
Hej, jesli chodzi o alergie to Ala miala wysyple po zupce Gerbera, potem doczytalam sie ze w skladzie jest maslo, zaczelam podawac Bobovita i juz jest okey. Ogolnie bardzo nam przypasowala ta firma, kaszki niunia wcina az sioe uszy trzesa, no a obiadek z krolikiem jest the best ;-) Podobnie jak u wielu z was deserki nie ida, ostatnio dalam jej jablko-banan-brzoskwinia i tak sie wykrecala jakbym jej wciskala cytryne. Nastepny obiadek jaki chce wprowadzic to jagniecina z warzywkami i kaszka jaglana, moze juz probowayscie?
 
Ja do picia daję 100ml soczku przecierowego, 100ml herbatki i jak jeszcze mało to ze 100ml herbatki lub wody
 
Izka u nas jagnięcina jest tolerowana w 100%, wogóle dziwię się,że wasze pociechy nie lubią deserków-Wiktor uwielbia.
 
Siwucha- wydaje mi sie ze te deserki sa zakwasne dla niej, bo sie krzywi ale otwiera dziubek, wiec daje jej jeszcze troszke a ta sie krzywi, heheh. Ale jak daje jej marchewke z ziemniaczkiem to sie krzywi i buzia jest zasznurowana, nie ma mozliwosci zeby jej to wcisnac. Nie lubi marchwewki. Zato uwielbia miesko i slodkie :-) Herbatke daje jej z rumianku i bardzo smakuje-ona jest dosladzana. Ale hitem sa kaszki-uwielbia praktycznie wszytskie smaki. Soczkow jeszcze nie probowalam, bo staram sie wprowadzac nowa rzecz raz na pare dni. Mam kilka kupionych ale czekaja na swoja kolejnosc :-)
 
Emmila ja miałam ten sam problem , mój maluch zaczął pić z butelki jakiś miesiąc temu.
Mam w domu 6 różnych herbatek i chyba z 7 różnych butelek!
Nauczył się w ten sposób, że dałam do zabawy butelkę,taką z uszkami, a ponieważ smoczek jest najmiększą częścią butelki, wię często trafiał do buzi(dodam, że smoczka uspkajającego do tej pory nie toleruje).
Po paru dniach wlałam herbatkę (malinową) do butelki i wkropliłam parę kropelek do buzi, chwilę posmakował, pomlaskał i jak dałam butelkę to zaczął próbować pić.
Na początku kiepsko szło, wypijał po 10 ml, ale ptem było coraz lepiej.
Ale podobno dzieci nie muszą umieć pić z butelki, po pół roczku można uczyć pić z kubeczka z szerokim brzegiem. W praktyce nie wiem jak to wychodzi, bo nie próbowałam jeszcze tej metody.
Trzymam kciuki, żeby powiodła się nauka picia.
 
Emmila-a moze sprobujcie z lyzeczki-co prawda przy piciu z lyzeczki trzeba bedzie sie niezle namachac.
Martitka-moja niedlugo skonczy pol roku ale nie wyobrazam sobie zeby pila z kubeczka samodzielnie. Chyba balabym sie ze sie zadlawi. Choc miseczke z kaszka probuje mi czesto wyrwac z rak wiec moze nie doceniam jej :-)
 
Ja to jestem chyba wyrodna matka jak Was czytam. Magda dostawała prawie codzień nowe danie. Na początku tylko, jak jadała po pół słoiczka, to dostawała dwa dni pod rząd to samo, a tak to zawsze się starałam podać coś nowego. Chyba mam farta, bo (tfu, tfu) jakoś alergie się jej nie imają. Ale to samo miałam z Weroniką. Magda uwielbia wszelkie desery, obiadki jada już złożone z mięskiem - ostatnio zaczęłam jej dawać już te dla półroczniaków typu rosołek z kluseczkami czy cielęcinka z ryżem itd. Wszystko jest pyyyycha. Teraz zjada też po pół słoiczka bo to są już te duże i po prostu więcej nie daje rady - często i te pół nie kończy. A ostatnio znalazłam ostatni słoiczek dla 4miesięczniaków - samą marchewkę i jak Babcia jej chciała dać, to Magda się prawie obraziła. Powiedziała po pierwszej łyżeczce "beee" i więcej nie dała sobie do ust wsadzić. Natomiast i tak przebojem sezonu jest ziemniak z mojego obiadu. Często jest tak, że nie zdążam ja zjeść, bo ona tak wcina tego ziemniaka że nie daję rady dla siebie nabrać.
Co do soczków, to też lubi chyba wszystkie. Początkowo, tak jak Wasze Maluszki nie chciała prawie nic pić, ale jak już się przyzwyczaiła to wypija ok. 150-200 ml dziennie (oczywiście na raty).
 
reklama
Martitka - szacun ze nauczyłaś pić małego z butelki.
Ja już zaczynam się powoli poddawać. Owszem czasem bawi się butelką i czasem coś tam mu poleci, ale nic więcej. Jak był malutki to parę razy wypił z butelki herbatkę ale na tym koniec. Teraz żałuję, że posłuchałam tych rad że picie z butelki zaburza naturalny odruch ssania i że nie ma potrzeby przepajać - efektem tego jest "cyc ponad wszystko"
Niewielki krok na przód to butelka z ustnikiem (taki smoczek z 3 dziurkami). Niby wypił dzisiaj rano pół buteleczki kaszki, ale więcej nie chciał, resztę podałam łyżką.
A jak później dawałam mu soczek to już zaczynał mi płakać na sam widok tej butelki :eek:
Mleka z butelki mu nie dawałam - raz ze mam lenia żeby rozkładać laktator, a dwa szkoda mi tego mleka na zmarnowanie bo i tak mam mało.
Jak pójdę do pracy to może uda się babci go poić mleczkiem. A stąd już droga bliska do przepajania innymi płynami. ;-)
 
Do góry