wikasik
Jestesmy w komplecie :)
Milupa byla w Polsce dostepna jakies 25 lat temu
Czyli wychodzi, ze jadlam ja albo jeszcze z darow z zachodu albo z targu, jak sie tylko granice otworzyly. Nie pamietam juz smaku, ale wiem, ze bylo to pyyyyszne. Innych takich nie znalam. Rozrabialam to sobie na gesto w kubku z mlekiem ![Smile :) :)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
U nas sa rozne egzotyczne owoce, ale jakos na smoczy sie jeszcze nie skusilam. Zazwycaaj kupuje ogolnodostepne sezonowe, czyli teraz morele, nektarynki, brzoskwinie, mango. Sezon na nie pomalu mija, ale jeszcze troche, choc ceny juz ida w gore. Pomidory Robert je tyle o ile, a teraz sezon i sa bardzo tanie, wiec my sie zajadamy.
Slodkich ziemniakow (batatow) sama raczej nie kupowalam, bo to jak dynia, za ktora nie przepadam, ale Robert je uwielbia! To chyba najlepsze warzywo (i gotuje sie superszybko), a z owocow mango. Owoce je zazwyczaj po posilku na deser, jak niose mango, to az sie trzesie
Widzi caly owoc i dopiero przy nim kroje na czastki i podaje.
U nas sa rozne egzotyczne owoce, ale jakos na smoczy sie jeszcze nie skusilam. Zazwycaaj kupuje ogolnodostepne sezonowe, czyli teraz morele, nektarynki, brzoskwinie, mango. Sezon na nie pomalu mija, ale jeszcze troche, choc ceny juz ida w gore. Pomidory Robert je tyle o ile, a teraz sezon i sa bardzo tanie, wiec my sie zajadamy.
Slodkich ziemniakow (batatow) sama raczej nie kupowalam, bo to jak dynia, za ktora nie przepadam, ale Robert je uwielbia! To chyba najlepsze warzywo (i gotuje sie superszybko), a z owocow mango. Owoce je zazwyczaj po posilku na deser, jak niose mango, to az sie trzesie