reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Rozszerzanie diety naszych dzieciaczków

Anik - najperw probowalam na parze. Po 10 min sie poddalam i zrobilam na patelence na masle klarowanym. Mlody sprobowal, matka zjadla;) Smakowalo mu, ale za bardzo jest chyna nastawiony na Sinlac rano, bo dostaje to od miesiaca i nie skojarzyl chyba, ze ma sie tym najesc;)
 
reklama
Jesli dajecie dzieciom jajko lyzeczka, to jajecznica najlepsza, jesli maja jesc same, to lepiej omlety. Mozna bardziej wyszukanie typu jako z przyprawami i jogurtem lub mlekiem albo sama jajko. Dzis robilam omlet z samego zmiksowanego jajka, pokroilam w trojkaty i z wierzchu posmarowalam takim przecierem/pasta serbska (papryka, baklazan i jakies inne warzywa). Ja jajko robie tak jak nam - czyli na patelni na oliwie z oliwiek.

Dzisiaj w dzien pierwszy raz dopominal sie o jedzenie. Bylismy na spotkaniu z dziewczynami i maluchami. Dzieci zaczely jesc swoje papki i jogurciki i Robert zaczal sie niecierpliwic, ale piersi nie chcial. Rozlozylam recznik, posadzilam go na nim, zeby sofy nie pobrudzil i dalam kolejno arbuza, truskawke, morele i melona. Alez byl zadowolony. Po jakims czasie popil mleczkiem :)
 
Aha :-D mój rano jeszcze w butli dostaje, ale to z czystego mojego lenistwa - położymy się, on pije, ja mam oczy przymknięte i sobie dryfuję na granicy snu i świadomości, a z miski - musiałabym wprowadzić przyspieszony kurs "karm się sam" :-p po gotowanym żółtku nic mu nie było, więc myślę, ze i po jajku rewelacji nie będzie... I chyba zastąpię tą jedną kaszkę czymś innym właśnie...

Ale to potem, jak się wychoruje - bo na chwilę obecną do zapalenia oskrzeli zaczęły mu dolne dwójki wyłazić - jedna już się przebija :baffled::baffled::baffled::baffled:
 
moj maly uwielbia wszystko co kwasne i to tak ze az go wykreca :) od jakiegos czasu nie chcial mi jesc kaszek. a daje mu przewaznie takie zbozowe, bez cukru. kilka razy dalam slodkie i tez nie chcial a wczoraj wyciagnelam z zamrazalnika maliny takie swoje, kwasne jak cholera i dolozylam do kaszki. jadl az mu sie uszy trzesly. smiesznie wygladal bo krzywil sie jak nie wiem co ale dziubek otwieral i zjadl cala porcje.
mleczka nie je mi tak chetnie jak wczesniej. dzisiaj w porze jedzonka dalam mu cyca a on pociagnal kilka razy i to wszystko. wiedzialam ze moze byc glodny i dalam jogurtu koziego naturalnego (tez kwasny) i zjadl prawie caly kubeczek 125g.

ja tez nie trzymam sie za bardzo schematow. na poczatku cos tam troche czytalam ale teraz to juz kompletnie nie wiem co zalecaja i daje to co mam i to co maly chce oczywiscie w granicach rozsadku :) ostatnio zrobilam pomidorowa z pomidorow z kasza jaglana ale za bardzo mu nie smakowala. soli narazie nie dodaje wogole. przewanie jest tak ze jak gotuje zupe, to odlewam troche malemu a potem nam przyprawiam.

tez mi sie podoba zywienie wg wikasik :)
 
dowcip polega na tym, ze nasz niecierpi kwasnego :szok: A kapusta mu podeszla :eek::-)

Kiedy czytam, jak Wasze dzieci jedza, ze smakiem, ogarnia mnie zwykla, niska zazdrosc :zawstydzona/y:
 
reklama
Do góry