reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Rozpakowane marcóweczki

Hej. Nie przychodziły mi powiadomienia to myślałam, że juz nikt bie pisze. Muszę nadrobić ;) U nas okej, choc mała marudna dniami a nieraz q ogóle nie to dziecko, zadowolona i usmiechnieta. My tez juz po chrzcie, mala była zadowolona, ksiądz to ktoś nowy dla niej, Kościół nowe miejsce więc się rozgladala ;) szczepilam tez na meningokoki b, na c też będę szczepić.
 
reklama
My na refundowanych ale jak widziałam cierpienie małego to żałowałam że nie wzięłam skojarzonej. Drugie w przyszłym tygodniu i aż sie boje bo od ostatniego szczepienia ma histerię przy ubieraniu
 
My na refundowanych ale jak widziałam cierpienie małego to żałowałam że nie wzięłam skojarzonej. Drugie w przyszłym tygodniu i aż sie boje bo od ostatniego szczepienia ma histerię przy ubieraniu
Jezu wolę nie myśleć, że będą jakieś powikłania czy zmiany zachowania po szczepieniu. Ostatnio było gładko a i tak czuję się jakbym szła na ścięcie.
 
Jezu wolę nie myśleć, że będą jakieś powikłania czy zmiany zachowania po szczepieniu. Ostatnio było gładko a i tak czuję się jakbym szła na ścięcie.
Ja się też długo zastanawiałam jakie wybrać. W końcu wybrałam te na NFZ. Fakt, że były to 4 wkłucia, ale mały nie miał po tym żadnych objawów. No może delikatnie kupka się zmieniła. Gorączki, płaczu, nic takiego nie było.
Coś mi się kojarzy, że z tych NFZ można przejść na skojarzone, ale odwrotnie już chyba nie
 
Ja się też długo zastanawiałam jakie wybrać. W końcu wybrałam te na NFZ. Fakt, że były to 4 wkłucia, ale mały nie miał po tym żadnych objawów. No może delikatnie kupka się zmieniła. Gorączki, płaczu, nic takiego nie było.
Coś mi się kojarzy, że z tych NFZ można przejść na skojarzone, ale odwrotnie już chyba nie
Jakby źle znosił te skojarzone to pewnie byłoby można ale sam argument strachu nie zadziałał. Lekarka powiedziała mi, że dzieci z wadami serca (i jakimiś innymi schorzeniami, nie pamiętam szczegółów) mają refundowane właśnie te skojarzone, bo są lepiej tolerowane, więc są bezpieczne.
 
Hej. My w poniedziałek mamy trzecią dawkę szczepień skojarzonych (6w1, rotawirusy, pneumokoki i coś tam jeszcze, dwa wkłucia i jedno do picia). Po pierwszej wszystko było super. Po drugiej troszkę gorączki dostał ale po paracetamolu spadła. Samopoczucie ogólnie było dobre. Mam nadzieję, że i tym razem będzie w miarę ok.
Mam pytanie do Was,czy Wasze pociechy śpią ładnie i są grzeczne? Orest ciagle je, marudzi, gada i krzyczy po swojemu i śpi praktycznie tylko na rękach. Padam już na twarz. A tak fajnie już było. Zasypiał sam w łóżeczku, czasem go tylko za rączkę potrzymałam, w nocy jadł już o mniej więcej stałych porach (22-23, 2-3, 5-6). Wiem, że są te całe skoki rozwojowe ale tym jestem chyba zmęczona troszke.
 
Hej. My w poniedziałek mamy trzecią dawkę szczepień skojarzonych (6w1, rotawirusy, pneumokoki i coś tam jeszcze, dwa wkłucia i jedno do picia). Po pierwszej wszystko było super. Po drugiej troszkę gorączki dostał ale po paracetamolu spadła. Samopoczucie ogólnie było dobre. Mam nadzieję, że i tym razem będzie w miarę ok.
Mam pytanie do Was,czy Wasze pociechy śpią ładnie i są grzeczne? Orest ciagle je, marudzi, gada i krzyczy po swojemu i śpi praktycznie tylko na rękach. Padam już na twarz. A tak fajnie już było. Zasypiał sam w łóżeczku, czasem go tylko za rączkę potrzymałam, w nocy jadł już o mniej więcej stałych porach (22-23, 2-3, 5-6). Wiem, że są te całe skoki rozwojowe ale tym jestem chyba zmęczona troszke.
U mnie od trzech dni jest marudny w dzień i najlepiej by chciał być cały czas przytulony. Noce dalej bardzo ładnie przesypia. Jak zaśnie ok. 23 to wstaje o o 10 w międzyczasie jeszcze jakieś 3 lub 4 pobudni na jedzenie. Wydaje mi się, że to będą zeby. Wczoraj jak mu posmarowałam dziąsła to się na chwilę uspokoił. Z drugiej strony nie są rozpulchnione więc nie wiem. No i już robił jedną kupkę dziennie a od tych 3 dni jest kilka dziennie.
 
Hej. My w poniedziałek mamy trzecią dawkę szczepień skojarzonych (6w1, rotawirusy, pneumokoki i coś tam jeszcze, dwa wkłucia i jedno do picia). Po pierwszej wszystko było super. Po drugiej troszkę gorączki dostał ale po paracetamolu spadła. Samopoczucie ogólnie było dobre. Mam nadzieję, że i tym razem będzie w miarę ok.
Mam pytanie do Was,czy Wasze pociechy śpią ładnie i są grzeczne? Orest ciagle je, marudzi, gada i krzyczy po swojemu i śpi praktycznie tylko na rękach. Padam już na twarz. A tak fajnie już było. Zasypiał sam w łóżeczku, czasem go tylko za rączkę potrzymałam, w nocy jadł już o mniej więcej stałych porach (22-23, 2-3, 5-6). Wiem, że są te całe skoki rozwojowe ale tym jestem chyba zmęczona troszke.
Już 3 dawka? My jesteśmy dopiero po drugiej a trzecią mamy pod koniec sierpnia. U Huberta pory karmienia i ostatnio też spania nie są stałe. Są dni kiedy je częściej, innym razem rzadziej. Z kupami to samo. Albo często i po trochu lub rzadziej i więcej. Na ogół śpi dobrze np. od 20 do 2 i potem po 5 pobudka ale to nie są stałe pory. Ostatnio 2x zasnął po 18 i budził się przed 1:00. Przynajmniej nie narzekam na Jego sposób bycia, bo od jakiegoś czasu jest spokojniejszy i mniej marudzący. Może spróbuj go nauczyć samodzielnego zaśnięcia? Tzn. jak się naje odkładaj do łóżeczka i niech próbuje zasnąć. Niech sobie gada i marudzi do siebie a reaguj dopiero kiedy zacznie płakać. Może z czasem załapie? Niech trzyma ulubione zabawki, pieluszkę tetrową i ew. smoczek w buzi. Powinno za którymś razem zadziałać. Najgorzej jak się przyzwyczai do spania przy cycu czy na rękach, bo nie będzie potrafił sam się uspokajać i poradzić bez Ciebie.
 
Już 3 dawka? My jesteśmy dopiero po drugiej a trzecią mamy pod koniec sierpnia. U Huberta pory karmienia i ostatnio też spania nie są stałe. Są dni kiedy je częściej, innym razem rzadziej. Z kupami to samo. Albo często i po trochu lub rzadziej i więcej. Na ogół śpi dobrze np. od 20 do 2 i potem po 5 pobudka ale to nie są stałe pory. Ostatnio 2x zasnął po 18 i budził się przed 1:00. Przynajmniej nie narzekam na Jego sposób bycia, bo od jakiegoś czasu jest spokojniejszy i mniej marudzący. Może spróbuj go nauczyć samodzielnego zaśnięcia? Tzn. jak się naje odkładaj do łóżeczka i niech próbuje zasnąć. Niech sobie gada i marudzi do siebie a reaguj dopiero kiedy zacznie płakać. Może z czasem załapie? Niech trzyma ulubione zabawki, pieluszkę tetrową i ew. smoczek w buzi. Powinno za którymś razem zadziałać. Najgorzej jak się przyzwyczai do spania przy cycu czy na rękach, bo nie będzie potrafił sam się uspokajać i poradzić bez Ciebie.
Przy cycu nie śpi.
Spał w łóżeczku sam wcześniej ale coś mu się porobiło teraz. Zasypia na rękach albo u mnie albo u taty. Nie ma jakoś wymagań kto to ma być. Chce być po prostu blisko jak śpi.
Szczerze to uważam, że nie można dziecka przyzwyczaić do bujania czy noszenia bo już jest przyzwyczajone. 9 miesięcy w brzuszku się bujało i było ciągle z mamą więc chyba już chyba za późno na mówienie o tym, że się teraz przyzwyczai.

A co do szczepienia to tak, trzecią dawkę miał wczoraj. I koniec szczepień aż do skończenia roczku.
Tu w UK tak szczepia. W 8, 12 i 16 tygodniu mniej wiecej.
Zniósł to szczepienie trochę gorzej niż poprzednie ale sytuacja już opanowana.
Poznał gabinet albo pielęgniarki (troche to było dziwne bo myślałam, że za mały jest na takie pamiętanie) i zaczął płakać. Ale szybko poszło, po jednym zastrzyku w nóżkę i do domciu.
 
reklama
Przy cycu nie śpi.
Spał w łóżeczku sam wcześniej ale coś mu się porobiło teraz. Zasypia na rękach albo u mnie albo u taty. Nie ma jakoś wymagań kto to ma być. Chce być po prostu blisko jak śpi.
Szczerze to uważam, że nie można dziecka przyzwyczaić do bujania czy noszenia bo już jest przyzwyczajone. 9 miesięcy w brzuszku się bujało i było ciągle z mamą więc chyba już chyba za późno na mówienie o tym, że się teraz przyzwyczai.

A co do szczepienia to tak, trzecią dawkę miał wczoraj. I koniec szczepień aż do skończenia roczku.
Tu w UK tak szczepia. W 8, 12 i 16 tygodniu mniej wiecej.
Zniósł to szczepienie trochę gorzej niż poprzednie ale sytuacja już opanowana.
Poznał gabinet albo pielęgniarki (troche to było dziwne bo myślałam, że za mały jest na takie pamiętanie) i zaczął płakać. Ale szybko poszło, po jednym zastrzyku w nóżkę i do domciu.
Ja jak byłam w 11 tygodniu na pierwszych szczepieniach to pediatra mówiła, że kolejne będą gorsze, bo już będzie wiedział co go czeka. Więc chyba dzieci pamiętają :)
 
Do góry