reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Rozmowy o wszystkim i niczym

U mnie w szpitalu mają taki profesjonalny laktator i każda pacjentka dostaje osobiste nakładki. Trzeba je tylko sterylizować. A potem stwierdziłam że jak będzie potrzeba to wyśle męża by mi kupił.
Fajnie że tak już praktycznie wszystko masz kupione albo przynajmniej zamówione. A podpowiedź gdzie kupowałaś koszule nocne?
Koszule zamawiałam na allegro od sprzedawcy formommy. Fajne są, tanie przede wszystkim na czym mi zależało, bo pewnie przydadzą się tylko w szpitalu, ale jakby co to wypadają małe i nie ma miejsca na brzuch. Zamówiłam dwie M i jedną S i tą S będę odsyłać, bo jak mi trochę cycki urosły to jest przyciasnawa [emoji16]
Bonprix podobno też ma fajne [emoji6]
 
reklama
Jak zawsze pisałam odpowiedź i mi się wszystko usunęło... [emoji2962]
I nie pamiętam już komu co chciałam... Masakra

Dziewczyny przychodzę z może kontrowersyjnym tematem ale muszę zapytać... Czy któraś z was miała cesarkę na życzenie?
Jeśli tak, to w jaki sposób to ogarnelyscie?
Przyznam szczerze że bardzo się waham, jestem przerażona mimo tego że od początku staram się oswajać temat porodu... Wierzyłam że dam radę, teraz czuję że nie. Nie chcę mieć nietrzymania moczu i pękniętego krocza.
Bardzo się boję..

Chce przeczytać o waszych porodach, naturalnych i cc na życzenie, tych dobrych i tych złych,musze wiedzieć jak jest naprawdę.


BTW. Dziś Blue monday, najbardziej depresyjny dzień w roku (nie wiem kto sobie wybrał akurat ten dzień), mam nadzieję że dla was będzie szczęśliwym dniem [emoji3590]
 
Witam się dziś i ja!!
W oczekiwaniu na @, już mi Palma odbija, i walka samej ze sobą, czyli udało się! - nie nie udało się, bo jak by się mogło nagle udać jak wcześniej nic z tego nie było, więc dziś nadaje się do psychiatryka...
@Sarinak mojemu pierworednemu też tak szybko wyszły pierwsze ząbki, dobrze że go długo piersią nie karmiłam bo bym była ciągle pogryziona. Z drugim znowu było inaczej, on miał wszystko później, pierwsze żeby jak miał 11 mc to był dopiero strach, czy będzie miał wogóle i pamiętam słowa dentystki, jak na uspokojenie mi mówiła:" a widziała pani dziecko bez zębów" hahah i w sumie teraz patrzę na to z tej strony że i lepiej bo długo go karmiłam i nie byłam pogryziona :p

Ale Wam zazdroszczę kompletowania już wyprawki, to są super emocje i dla dziewczynek takie cuda ja też chcę dziewczynke!!!! :p

OK koniec żartów, dziś mam ciężki dzien, od dziś mój młodszy zaczyna spotkania komunijne.... Więc cały tydzień zabiegany będzie... Starszego na prawo jazdy muszę zapisać, i zacząć go uczyć jeździć przepisowo.... :p
 
Jak zawsze pisałam odpowiedź i mi się wszystko usunęło... [emoji2962]
I nie pamiętam już komu co chciałam... Masakra

Dziewczyny przychodzę z może kontrowersyjnym tematem ale muszę zapytać... Czy któraś z was miała cesarkę na życzenie?
Jeśli tak, to w jaki sposób to ogarnelyscie?
Przyznam szczerze że bardzo się waham, jestem przerażona mimo tego że od początku staram się oswajać temat porodu... Wierzyłam że dam radę, teraz czuję że nie. Nie chcę mieć nietrzymania moczu i pękniętego krocza.
Bardzo się boję..

Chce przeczytać o waszych porodach, naturalnych i cc na życzenie, tych dobrych i tych złych,musze wiedzieć jak jest naprawdę.


BTW. Dziś Blue monday, najbardziej depresyjny dzień w roku (nie wiem kto sobie wybrał akurat ten dzień), mam nadzieję że dla was będzie szczęśliwym dniem [emoji3590]
Hehe NIKOLKA ale zadałaś temat rzeka o porodach to ja mogę pisać, że hoho
Co do cesarki to się nie wypowiem, mimo, że z pierwszym była planowana przez lekarzy, ale okazało się dwa tygodnie przed terminem ze mogę rodzic naturalnie i byłam przeszczęśliwa, bo ja się bałam cc..
Porod nr. 1 długi, bolesny, ale książkowy, tylko dziecko się zaklinowało, bo ja za chuda, no i na szybko znieczulenie do kręgosłupa i miała być na cito cc ale lekarza pomogli i młody wyskoczył, dosłownie bo by nie zdążyli z cesarka, nacinana byłam, ale to nie było straszne... Średni powrod do normalność po porodzie
Porod nr 2 gdyby nie uparta szyjka to by był szybki i łatwy, chodziłam z bólami dwa tygodnie, aż tydzień po terminie zaczęli mi wywoływać, ale dopiero konkretne masaże pomogły i szyjka puściła, sam poród łatwy i szybki bez nacięcia, mimo że młody 4 kg i 61 cm. Powrót do zdrowia mega szybko na drugi dzień biegałam jak motorek, pomagałam innym mamą, bo moje dziecko było grzeczne( tylko w szpitalu).
Jak by co pytaj....
 
Chwilę mnie nie było - A tu nadrukowane! [emoji23] jeszcze dwa dni antybiotyku I wracam do żywych :) @MartaSx na poranione sutki moja siostra stosowała maść z lanoliną. Podobno rewelacja.

U mnie 12 dc. Od 3 do 7 dnia brałam lamettę. Czułam się po niej dużo lepiej niż po clo. Mierze również temperaturę (W końcu zakupiłam termometr) i od początku cyklu waha się w granicach 36,64-36,69. Pomijając dwa dni gorączki. A dzisiaj 36,81. Nie mam zielonego pojęcia jak to wygląda przy owulacji, ale będę obserwować dalej. Pod koniec miesiąca będę badała progesteron oby był powyżej 5, to będzie znak że owu była i wtedy mam zacząć brać dupka. Od kilku dni biorę też suplementy, również pod koniec miesiąca zbadam poziom Wit d3. Powiem wam, że mąż po tych swoich suplementach jakis taki pobudzony seksualnie [emoji23] aż się wczoraj ucieszyłam, że kolega u nas nocowal- jedna noc wytchnienia [emoji23][emoji23][emoji23][emoji23]
 
Ja znam takie plotki, ze po odstawieniu tabletek jest wyrzut jajeczek i w ciążę jest zajść dużo łatwiej, ale nie mam pojęcia, czy to się tyczy również pominięcia jednej czy dwóch dawek.



Tak mi przykro :( trzymam w takim razie mocno kciuki za drugie podejście. Dobrze rozumiem, ze na kolejny transfer musisz czekać ponad 3 miesiące?


Nie było mnie kilka dni i po cichu liczyłam, ze jak wpadnę i Was nadrobię to przeczytam, ze dalej nie masz @ :( ale bardzo dobrze, ze widzisz plusy. Jesteś ogólnie mega pozytywna osobą[emoji173]️



Doskonale rozumiem problem, ze mąż zajmuje się takimi rzeczami, ze w Polsce nie mógłby się tym zajmować. U nas dokładnie to samo. Wręcz jego praca była (chyba już nie jest[emoji848]) zakazana ustawowo[emoji85] tylko ze moj pracuje po całym świecie i nie możemy z nim mieszkać :(


Córcia nad wyraz dobrze. Szaleje już ostro. Gorzej, ze co chwile o coś się brzuchem obija i wyje[emoji28] Jutro idziemy do lekarki rodzinnej, zobaczymy na ile da jej zwolnienie.

Jesli chodzi o męża to masakra. Miał przyjechać w tamtym tygodniu w weekend - nie przyjechał. Miał przyjechać dzisiaj - nie przyjechał, przetransportował się jedynie ze Szwecji do Berlina i zaraz rusza na granicę holendersko-niemiecka. Będzie miał dwa tygodnie szkolenia. A później bardzo możliwe ze od razu wróci na projekt do Szwecji na kolejne 3 tygodnie. Dlatego równie dobrze mogę go nie widzieć jeszcze 5 tygodni (a nie widzę go już 2). Aaaaaale jest opcja ze po szkoleniu zamiast do Szwecji trafi na projekt bliziutko Szczecina, wiec normalnie przyjeżdżałby codziennie do domu :D dlatego czekam na rozwój akcji. Szkoda tylko ze zaraz kończy mi się semestr i będę miała kuuuupę wolnego czasu, a męża nie będzie. No i na wizytę jadę sama :(
Sorry za taka rozprawkę, ale musiałam się wygadać[emoji85][emoji23]


Wyglądasz bosko!!! Zdecydowanie jak milion dolcow, a nawet euro, bo lepiej waluta stoi :D

Dalej czytałam, ze skurcze się wyciszyły, bardzo mnie to cieszy, ale biedna jesteś z tymi przebojami :/
Rose kurde wiem co czujesz bo myśmy też dość długo tak żyli, aż mój już nie wytrzymał no i sciagnol nas tutaj, ale z racji tego, że my wiążemy przyszłość z Polską, absolutnie nie będziemy tu długo mieszkać, staramy się działać i wrócić jak najszybciej. Tylko właśnie Problem, jak, kiedy i po co?
Skomplikowane to wszystko ale cóż nie mamy nudno, urozmaicone życie.....
I powiem Ci ze taka rozłąka też ma swoje plusy.. No ale chyba więcej minusów. Ja jeszcze kiedyś jak mieszkałam w Polsce i byłam samo to musiałam robić wszystko sama mieszkając w domu, piec co i wszystkie inne męskie zajęcia...
Życzę Ci aby to się szybko skończyło i żebyście znaleźli wspolne rozwiązanie.
PS ja się zgodziłam na przyjazd żeby mieć męża przy sobie, a on i tak pracuje po 16 godz i go nieraz nie widuje :(
 
Chwilę mnie nie było - A tu nadrukowane! [emoji23] jeszcze dwa dni antybiotyku I wracam do żywych :) @MartaSx na poranione sutki moja siostra stosowała maść z lanoliną. Podobno rewelacja.

U mnie 12 dc. Od 3 do 7 dnia brałam lamettę. Czułam się po niej dużo lepiej niż po clo. Mierze również temperaturę (W końcu zakupiłam termometr) i od początku cyklu waha się w granicach 36,64-36,69. Pomijając dwa dni gorączki. A dzisiaj 36,81. Nie mam zielonego pojęcia jak to wygląda przy owulacji, ale będę obserwować dalej. Pod koniec miesiąca będę badała progesteron oby był powyżej 5, to będzie znak że owu była i wtedy mam zacząć brać dupka. Od kilku dni biorę też suplementy, również pod koniec miesiąca zbadam poziom Wit d3. Powiem wam, że mąż po tych swoich suplementach jakis taki pobudzony seksualnie [emoji23] aż się wczoraj ucieszyłam, że kolega u nas nocowal- jedna noc wytchnienia [emoji23][emoji23][emoji23][emoji23]
Ja też mierze temp to mój cykl z listopada, był taki ładny książkowy to ci dodam zdjęcia, możesz sobie porównać, i sprawdzić...

E to fajnie, że mąż taki rozbrykany, może coś nabryka hihi
 

Załączniki

  • Screenshot_20200120_115230_com.sleekbit.ovuview.jpg
    Screenshot_20200120_115230_com.sleekbit.ovuview.jpg
    208,6 KB · Wyświetleń: 46
Witam się dziś i ja!!
W oczekiwaniu na @, już mi Palma odbija, i walka samej ze sobą, czyli udało się! - nie nie udało się, bo jak by się mogło nagle udać jak wcześniej nic z tego nie było, więc dziś nadaje się do psychiatryka...
@Sarinak mojemu pierworednemu też tak szybko wyszły pierwsze ząbki, dobrze że go długo piersią nie karmiłam bo bym była ciągle pogryziona. Z drugim znowu było inaczej, on miał wszystko później, pierwsze żeby jak miał 11 mc to był dopiero strach, czy będzie miał wogóle i pamiętam słowa dentystki, jak na uspokojenie mi mówiła:" a widziała pani dziecko bez zębów" hahah i w sumie teraz patrzę na to z tej strony że i lepiej bo długo go karmiłam i nie byłam pogryziona [emoji14]

Ale Wam zazdroszczę kompletowania już wyprawki, to są super emocje i dla dziewczynek takie cuda ja też chcę dziewczynke!!!! [emoji14]

OK koniec żartów, dziś mam ciężki dzien, od dziś mój młodszy zaczyna spotkania komunijne.... Więc cały tydzień zabiegany będzie... Starszego na prawo jazdy muszę zapisać, i zacząć go uczyć jeździć przepisowo.... :p
Trzymam kciuki kochana, mi też się miało nie udać "bo niby czemu" i się udało :)

No właśnie ja sama nie wiem.. Mam problem taki ze ja byłam nastawiona pozytywnie do tego że urodze a później wszyscy ludzie wokół (od rodziców, znajomych aż po fryzjerkę) "uświadomili" mnie ze jednak nie..
W mojej rodzinie nie ma NIKOGO kto by urodził naturalnie.. Nie mam w jaki sposób tego porównać, wiem że cesarka też boli, że cewnikowanie boli mam wrażenie że to inni zasiali we mnie aż taki strach.

No i chciałabym wiedzieć co będzie z moją pochwą po... Nie ukrywam że jest to dla mnie ważne, jestem jeszcze młoda, chce mieć więcej dzieci ale nie chce byc "luźna"
Boję się nietrzymania moczu, teraz w ciąży mam z tym problem i nie wiem czy przez poród naturalny to się nie nasili, nie chce sikać przy kichaniu do końca życia bo tak się nie da funkcjonować..
Chwilę mnie nie było - A tu nadrukowane! [emoji23] jeszcze dwa dni antybiotyku I wracam do żywych :) @MartaSx na poranione sutki moja siostra stosowała maść z lanoliną. Podobno rewelacja.

U mnie 12 dc. Od 3 do 7 dnia brałam lamettę. Czułam się po niej dużo lepiej niż po clo. Mierze również temperaturę (W końcu zakupiłam termometr) i od początku cyklu waha się w granicach 36,64-36,69. Pomijając dwa dni gorączki. A dzisiaj 36,81. Nie mam zielonego pojęcia jak to wygląda przy owulacji, ale będę obserwować dalej. Pod koniec miesiąca będę badała progesteron oby był powyżej 5, to będzie znak że owu była i wtedy mam zacząć brać dupka. Od kilku dni biorę też suplementy, również pod koniec miesiąca zbadam poziom Wit d3. Powiem wam, że mąż po tych swoich suplementach jakis taki pobudzony seksualnie [emoji23] aż się wczoraj ucieszyłam, że kolega u nas nocowal- jedna noc wytchnienia [emoji23][emoji23][emoji23][emoji23]
Skok temperatury odbywa się zwykle zaraz po owulacji o 0.2 stopnie nad linią podstawową, czym dalej z mierzeniem temp tym więcej będziesz wiedziała, trzymam kciuki [emoji3590]
 
Jak zawsze pisałam odpowiedź i mi się wszystko usunęło... [emoji2962]
I nie pamiętam już komu co chciałam... Masakra

Dziewczyny przychodzę z może kontrowersyjnym tematem ale muszę zapytać... Czy któraś z was miała cesarkę na życzenie?
Jeśli tak, to w jaki sposób to ogarnelyscie?
Przyznam szczerze że bardzo się waham, jestem przerażona mimo tego że od początku staram się oswajać temat porodu... Wierzyłam że dam radę, teraz czuję że nie. Nie chcę mieć nietrzymania moczu i pękniętego krocza.
Bardzo się boję..

Chce przeczytać o waszych porodach, naturalnych i cc na życzenie, tych dobrych i tych złych,musze wiedzieć jak jest naprawdę.


BTW. Dziś Blue monday, najbardziej depresyjny dzień w roku (nie wiem kto sobie wybrał akurat ten dzień), mam nadzieję że dla was będzie szczęśliwym dniem [emoji3590]
Ja też miałam chwilowy kryzys i zastanawiałam się nad cesarką, ale jednak jestem zbyt strachliwa żeby dać się pociąć na własne życzenie. Uważam, że to co naturalne jest jednak lepsze i dla dziecka i dla matki, tyle kobiet to robi, że nie może być to aż takie tragiczne. Zamówiłam sobie zachwalaną książkę "rodzić można latwiej", liczę na to, że nastawi mnie pozytywnie do tematu. Póki co myślę, że co ma być to będzie, byle przeżyć. Kurdę no będę w szpitalu, więc w razie czego przecież mi pomogą i mnie uratują, a jak nie dam rady to dopiero wtedy niech się kończy cesarką [emoji848]
Witam się dziś i ja!!
W oczekiwaniu na @, już mi Palma odbija, i walka samej ze sobą, czyli udało się! - nie nie udało się, bo jak by się mogło nagle udać jak wcześniej nic z tego nie było, więc dziś nadaje się do psychiatryka...
@Sarinak mojemu pierworednemu też tak szybko wyszły pierwsze ząbki, dobrze że go długo piersią nie karmiłam bo bym była ciągle pogryziona. Z drugim znowu było inaczej, on miał wszystko później, pierwsze żeby jak miał 11 mc to był dopiero strach, czy będzie miał wogóle i pamiętam słowa dentystki, jak na uspokojenie mi mówiła:" a widziała pani dziecko bez zębów" hahah i w sumie teraz patrzę na to z tej strony że i lepiej bo długo go karmiłam i nie byłam pogryziona [emoji14]

Ale Wam zazdroszczę kompletowania już wyprawki, to są super emocje i dla dziewczynek takie cuda ja też chcę dziewczynke!!!! [emoji14]

OK koniec żartów, dziś mam ciężki dzien, od dziś mój młodszy zaczyna spotkania komunijne.... Więc cały tydzień zabiegany będzie... Starszego na prawo jazdy muszę zapisać, i zacząć go uczyć jeździć przepisowo.... :p
Hehe żaden psychiatryk tylko normalna matka polka, która bardzo chce mieć dziecko [emoji6] każda starająca się tak świruje przed terminem @, to całkiem normalne [emoji6]
A co do dziewczynek, owszem, są cudowne i cudowne są rzeczy dla nich. Ja jestem najszczęśliwsza na swiecie od kiedy dowiedziałam się, że będę miała córeczkę [emoji3059]
 
reklama
Ja też miałam chwilowy kryzys i zastanawiałam się nad cesarką, ale jednak jestem zbyt strachliwa żeby dać się pociąć na własne życzenie. Uważam, że to co naturalne jest jednak lepsze i dla dziecka i dla matki, tyle kobiet to robi, że nie może być to aż takie tragiczne. Zamówiłam sobie zachwalaną książkę "rodzić można latwiej", liczę na to, że nastawi mnie pozytywnie do tematu. Póki co myślę, że co ma być to będzie, byle przeżyć. Kurdę no będę w szpitalu, więc w razie czego przecież mi pomogą i mnie uratują, a jak nie dam rady to dopiero wtedy niech się kończy cesarką [emoji848]Hehe żaden psychatryk tylko normalna matka polka, która bardzo chce mieć dziecko [emoji6] każda starająca się tak świruje przed terminem @, to całkiem normalne [emoji6]
A co do dziewczynek, owszem, są cudowne i cudowne są rzeczy dla nich. Ja jestem najszczęśliwsza na swiecie od kiedy dowiedziałam się, że będę miała córeczkę [emoji3059]
Pamiętam jak powiedziałam że ja będę miała dziewczynkę, u ciebie jeszcze wtedy miał być chłopiec [emoji85] i pamiętam twoja radość jak się okazało że jednak twój maluszek nie ma siusiaka [emoji23]
 
Do góry