Ah ciagle sprawdzam czy jest wynik . Nie mogę się skupić na niczym
Domyślam się, ale postaraj się zająć czymś innym, na pewno beta będzie piękna[emoji173]️
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Ah ciagle sprawdzam czy jest wynik . Nie mogę się skupić na niczym
Rozumiem Twoje zniecierpliwienie, ale nie martw się na zapas [emoji6] beta na pewno wyjdzie ładna, z takim mentalnym wsparciem jakie z dziewiczynami przesyłamy wynik musi być super [emoji16][emoji846]Ah ciagle sprawdzam czy jest wynik . Nie mogę się skupić na niczym
Jestem po wizycie.
Powiedziałam lekarzowi, co mi leży na sumieniu, ze tyle czasu się nie zabezpieczamy, ze po okresie mam jeszcze plamienia, które potrafią trwać nawet do 10 dnia cyklu.
Na brak ciąży lekarz powiedział, ze pierwsze kryterium, które musi być niespełnione do podjęcia jakichś kroków to rok stosunków w dni płodne bez efektu, a u nas tego nie można stwierdzić, bo mąż wyjeżdża. Kiedy powiedziałam ze tych cykli było znacznie więcej, bo jednak momentami mąż bywa w domu, to stwierdził, ze to musi być 12 cykli jeden po drugim. Wiec jedyne co może nam zaproponować to badanie nasienia męża i w ogóle w naszej sytuacji to odsyła nas do kliniki niepłodności. Jak spojrzałam tam na ceny to aż mi się słabo zrobiło. Myślałam, ze mój ginekolog jest drogi, ale oni są 3 razy drożsi.
Nie dostałam żadnego skierowania na żadne badanie pokroju prolaktyna czy progesteron.
Cytologii mi nie pobrał, bo jeszcze miałam krwawienie[emoji17] obejrzał mnie, zrobił usg, wszystko wyglada dobrze, macica ok, jajniki ok, widać pęcherzyki.
Na plamienie długo trwające po @ powiedział, ze może zaproponować mi tylko kuracje hormonalną, wiec odpada.
I tyle.
Bardzo cieszę się, ze wszystko ok na dole (bo nawet piersi mi nie zbadał), ale i tak wyszłam z płaczem[emoji17]
Jestem po wizycie.
Powiedziałam lekarzowi, co mi leży na sumieniu, ze tyle czasu się nie zabezpieczamy, ze po okresie mam jeszcze plamienia, które potrafią trwać nawet do 10 dnia cyklu.
Na brak ciąży lekarz powiedział, ze pierwsze kryterium, które musi być niespełnione do podjęcia jakichś kroków to rok stosunków w dni płodne bez efektu, a u nas tego nie można stwierdzić, bo mąż wyjeżdża. Kiedy powiedziałam ze tych cykli było znacznie więcej, bo jednak momentami mąż bywa w domu, to stwierdził, ze to musi być 12 cykli jeden po drugim. Wiec jedyne co może nam zaproponować to badanie nasienia męża i w ogóle w naszej sytuacji to odsyła nas do kliniki niepłodności. Jak spojrzałam tam na ceny to aż mi się słabo zrobiło. Myślałam, ze mój ginekolog jest drogi, ale oni są 3 razy drożsi.
Nie dostałam żadnego skierowania na żadne badanie pokroju prolaktyna czy progesteron.
Cytologii mi nie pobrał, bo jeszcze miałam krwawienie[emoji17] obejrzał mnie, zrobił usg, wszystko wyglada dobrze, macica ok, jajniki ok, widać pęcherzyki.
Na plamienie długo trwające po @ powiedział, ze może zaproponować mi tylko kuracje hormonalną, wiec odpada.
I tyle.
Bardzo cieszę się, ze wszystko ok na dole (bo nawet piersi mi nie zbadał), ale i tak wyszłam z płaczem[emoji17]
Jestem po wizycie.
Powiedziałam lekarzowi, co mi leży na sumieniu, ze tyle czasu się nie zabezpieczamy, ze po okresie mam jeszcze plamienia, które potrafią trwać nawet do 10 dnia cyklu.
Na brak ciąży lekarz powiedział, ze pierwsze kryterium, które musi być niespełnione do podjęcia jakichś kroków to rok stosunków w dni płodne bez efektu, a u nas tego nie można stwierdzić, bo mąż wyjeżdża. Kiedy powiedziałam ze tych cykli było znacznie więcej, bo jednak momentami mąż bywa w domu, to stwierdził, ze to musi być 12 cykli jeden po drugim. Wiec jedyne co może nam zaproponować to badanie nasienia męża i w ogóle w naszej sytuacji to odsyła nas do kliniki niepłodności. Jak spojrzałam tam na ceny to aż mi się słabo zrobiło. Myślałam, ze mój ginekolog jest drogi, ale oni są 3 razy drożsi.
Nie dostałam żadnego skierowania na żadne badanie pokroju prolaktyna czy progesteron.
Cytologii mi nie pobrał, bo jeszcze miałam krwawienie[emoji17] obejrzał mnie, zrobił usg, wszystko wyglada dobrze, macica ok, jajniki ok, widać pęcherzyki.
Na plamienie długo trwające po @ powiedział, ze może zaproponować mi tylko kuracje hormonalną, wiec odpada.
I tyle.
Bardzo cieszę się, ze wszystko ok na dole (bo nawet piersi mi nie zbadał), ale i tak wyszłam z płaczem[emoji17]
Hormony tak działają, ja zanim zasnę, to 20 razy się przykrywam i zaraz odkrywam, bo mam takie wahania ciepła [emoji16]A i jeszcze ostatnie 3 dni to wieczorem jak się kładłam do łóżka to musiałam się przykryć bo tak zimno mi było [emoji15] a na dworze 30 stopni [emoji23]
Przykro mi ze taki lekarz . Ja to jak zaczęłam chodzić po lekarzach to dodawałam pół roku więcej ze się staramy . Fakt najlepiej zacząć od badania nasienia. Poszukaj może innego gin. Głowa do góry , będzie dobrze . Na plamienia to tez mi lekarz mówił wcześniej zeby pobrać hormony
No niestety kliniki mają bardzo wysokie ceny za wizyty, badania i za wszystko. Szkoda, że nie dał skierowania na żadne badania teraz, ale zorientuj się może, ile takie badania prywatnie Was wyniosą, może nie będzie to duża kwota, a jednak przyniesie istotne informacje.
Spróbuj jeszcze u innego lekarza, nagnij teraz może trochę wszystko i powiedz, że dłużej się staracie i że wcześniej mąż był na miejscu. Czasem trzeba trochę powalczyć.Ja wiem tylko o prolaktynie i progesteronie, nie wiem, jakie inne badania należy wykonać. Te dwa w każdym razie kosztują razem 60zl, wiec grosze, ale jakbym dostała skierowanie to zawsze 60zl do przodu...
Jadę właśnie zapisać się do innego ginekologa, bo brak cytologii tez leży mi na sumieniu. Porozmawiam jeszcze z następnym ginekologiem i wtedy zobaczymy.
Ostatnio mam problem, żeby wysłać męża na zwykle badanie krwi, a co dopiero na badania nasienia[emoji17]