U
użytkownik 176
Gość
Strach przed zmianami może być okropny. Ja przerażona zmianami, jakie mnie czekają, nie raz już wyłam po nocy, bo wydawało mi się, że jednak tego nie chcę, nie poradzę sobie i będzie mi brakowało obecnego życia. A potem przypomniałam sobie ból, z którym musiałam się zmierzyć, kiedy traciłam dwie poprzednie ciąże. W tej chwili jest trochę lepiej, chociaż nadal mam mnóstwo obaw co do porodu i w późniejszym już czasie do wychowania dziecka. Takie już jesteśmy, że z jednej strony szczęśliwe, jak już się uda, a z drugiej chciałbyśmy czasami cofnąć czas z niepewności o to, jak to będzie.Mi się wydaje, że wątpliwości są jak najbardziej normalne i w rożnym stopniu i w rożny sposób pojawiają się u każdej.
U mnie np. bywało tak, że gdy mąż akurat był na miejscu i trafił w dni płodne i po tych mniej więcej 2 tygodniach spóźniał mi się okres, to wpadałam w panikę „co my zrobiliśmy[emoji33] jestem psychiczna, ze tego chcę”.
Niestety po paru dniach, gdy przychodził okres, wraz z nim przychodziło tak okropne i bolesne rozczarowanie, że chyba jednak chęci biorą górę nad obawami.