reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Rozmowy o wszystkim i niczym

Witam serdecznie z rana [emoji16]

Mój m mi przyniósł grzybki także mam i ja [emoji16] teraz trzeba je obrobić [emoji23]

Ależ wam gratuluję sukcesów wagowych.
@adzik a ile razy dziennie jesz? I czy cwiczysz? Super efekt!

Ja usiłowała zejść z moich 70kg ale za każdym razem schudłam 1kg a za tydzień przybrała 3kg, i tak w kółko teraz nawet niewiem ile dokładnie ważę bo aż się boję spr ile mi tych extra wpadło [emoji2955] może się odwaze na nocce i spr. Wasze sukcesy zachęcają do działania i podnoszą na duchu [emoji106][emoji16] ja bym chciała wrócić do swoich 55kg ale w chwili obecnej to mi się wydaje nierealne (wiem muszę zmienić myślenie). Ale jakbym przy leczeniu zeszła chociaż do 65kg to byłoby mega. Mam dosyć 7 z przodu ( mam nadzieję że nie mam już 8 [emoji23][emoji23][emoji23][emoji23])
Nie ma rzeczy niemożliwych [emoji6] zamiast przechodzić na dietę, zacznij na dobry początek od wprowadzenia drobnych poprawek żywieniowych np. ustal sobie, że będziesz regularnie jadła 4-5 posiłków dziennie, że będziesz wypijała 3l wody dziennie, że słodycze tylko po normalnym posiłku, bo wtedy się ładnie spalają. Jak to wejdzie w nawyk, to dokładaj sobie kolejne. Mniej drastycznie to odczujesz, a efekty zobaczysz, że będą [emoji4]
 
reklama
U nas tak samo, nigdy nie usłyszałam zgryzliwej uwagi na swój temat ani tego nie odczulam, czasami wręcz słyszę że np piękniej wyglądam jak dopiero się obudzę a nie pomalowana i ogarnięta i to jest baaaardzo mile [emoji4]
No to mamy naprawdę fajnych tych chłopów w domu. Mój również nigdy nie powiedział mi nic złego na temat mojej wagi. Wręcz się mną chwali. Więc wszystko co złe to siedzi tylko w naszych głowach [emoji16]
 
Witajcie weekendowo [emoji16]
Mnie dziś zbudziła mysz, tzn mąż tak twierdzi, jak dla mnie to był taki łomot, że aż się zerwałam z łóżka [emoji849] on uważa, że mysz, bo już ostatnio mówił, że latają po strychu. Mnie to najbardziej przeraża, że one mi się tam rozmnożą i będzie całe stado... Do jednej bym nic nie miała, mogłaby siedzieć sobie tam całą zimę. Ale nieważne, trutki już rozłożone, mam nadzieję, że to coś da.
Lepsze jest to, że tak nie ogarnęłam, że dziś sobota, że jak dzwonilam do męża i usłyszałam telefon na dole to mu się pytam, czemu o tej porze jest jeszcze w domu i nie pojechał do pracy [emoji23][emoji23][emoji23] a on, że jest sobota haha także brawo ja, miesiąc w domu i już totalnie się zatraciłam w czasie [emoji16]

Trzymam kciuki za metamorfozy wagowe i życzę wytrwałości [emoji4] [emoji110]
 
Witajcie weekendowo [emoji16]
Mnie dziś zbudziła mysz, tzn mąż tak twierdzi, jak dla mnie to był taki łomot, że aż się zerwałam z łóżka [emoji849] on uważa, że mysz, bo już ostatnio mówił, że latają po strychu. Mnie to najbardziej przeraża, że one mi się tam rozmnożą i będzie całe stado... Do jednej bym nic nie miała, mogłaby siedzieć sobie tam całą zimę. Ale nieważne, trutki już rozłożone, mam nadzieję, że to coś da.
Lepsze jest to, że tak nie ogarnęłam, że dziś sobota, że jak dzwonilam do męża i usłyszałam telefon na dole to mu się pytam, czemu o tej porze jest jeszcze w domu i nie pojechał do pracy [emoji23][emoji23][emoji23] a on, że jest sobota haha także brawo ja, miesiąc w domu i już totalnie się zatraciłam w czasie [emoji16]

Trzymam kciuki za metamorfozy wagowe i życzę wytrwałości [emoji4] [emoji110]
My mieszkamy w bloku 16 piętrowym na 6 piętrze i niedawno mieliśmy szczura. M go widział przebiegł między nogami mówił że był ogromny. Rurami wlazl. Te gnojki wszędzie wejdą. Pułapki pozastawialosmy ale zwial dziura która przyszedł. Zabetonowalismy dziurę i spokój. Wlazly przez rury bo nam pod blokiem wykopuwali i wymieniali i mendy Wlazly.
 
Nie ma rzeczy niemożliwych [emoji6] zamiast przechodzić na dietę, zacznij na dobry początek od wprowadzenia drobnych poprawek żywieniowych np. ustal sobie, że będziesz regularnie jadła 4-5 posiłków dziennie, że będziesz wypijała 3l wody dziennie, że słodycze tylko po normalnym posiłku, bo wtedy się ładnie spalają. Jak to wejdzie w nawyk, to dokładaj sobie kolejne. Mniej drastycznie to odczujesz, a efekty zobaczysz, że będą [emoji4]
Właśnie ost staram się wprowadzać coraz więcej warzyw i owoców, nie jeść w pracy( pracuje w fast foodzie i wszystko mogę jeść za darmo [emoji849]), nad wodą muszę popracować bo 3l to ja na bank nie wypija, może z 1l, ale za to w większości napoje gazowane odstawilam ( no wczoraj mnie wzięła chec na puszkę coli), alkoholu też mniej pije. Wiem że ruchu by się przydało dodać ale ja muszę małymi kroczkami [emoji16]
 
My mieszkamy w bloku 16 piętrowym na 6 piętrze i niedawno mieliśmy szczura. M go widział przebiegł między nogami mówił że był ogromny. Rurami wlazl. Te gnojki wszędzie wejdą. Pułapki pozastawialosmy ale zwial dziura która przyszedł. Zabetonowalismy dziurę i spokój. Wlazly przez rury bo nam pod blokiem wykopuwali i wymieniali i mendy Wlazly.
W domu szczura? [emoji50] Padłabym trupem!
My mieszkamy zaraz przy polach, więc nic dziwnego, że w końcu się goście przypałętali [emoji53] a rok był spokój...
Właśnie ost staram się wprowadzać coraz więcej warzyw i owoców, nie jeść w pracy( pracuje w fast foodzie i wszystko mogę jeść za darmo [emoji849]), nad wodą muszę popracować bo 3l to ja na bank nie wypija, może z 1l, ale za to w większości napoje gazowane odstawilam ( no wczoraj mnie wzięła chec na puszkę coli), alkoholu też mniej pije. Wiem że ruchu by się przydało dodać ale ja muszę małymi kroczkami [emoji16]
Z tą wodą to niekoniecznie aż 3 litry, za dużo też nie jest dobrze [emoji16] przyjmuje się, że należy pić 30 ml na kilogram masy ciała, musisz sobie przeliczyć ile przypada na Ciebie [emoji6]
 
Właśnie ost staram się wprowadzać coraz więcej warzyw i owoców, nie jeść w pracy( pracuje w fast foodzie i wszystko mogę jeść za darmo [emoji849]), nad wodą muszę popracować bo 3l to ja na bank nie wypija, może z 1l, ale za to w większości napoje gazowane odstawilam ( no wczoraj mnie wzięła chec na puszkę coli), alkoholu też mniej pije. Wiem że ruchu by się przydało dodać ale ja muszę małymi kroczkami [emoji16]
Może spróbuj zwiększać tą wodę co tydzień o pół litra, żeby dojść do tych 3? Niby to tylko woda, ale naprawdę baaardzo pomaga zjechać z wagi [emoji846] no to w pracy masz wieeeelką pokusę, ja nie mogłabym pracować w takim miejscu, bo bym ciągle coś podjadała [emoji16]
 
W domu szczura? [emoji50] Padłabym trupem!
My mieszkamy zaraz przy polach, więc nic dziwnego, że w końcu się goście przypałętali [emoji53] a rok był spokój... Z tą wodą to niekoniecznie aż 3 litry, za dużo też nie jest dobrze [emoji16] przyjmuje się, że należy pić 30 ml na kilogram masy ciała, musisz sobie przeliczyć ile przypada na Ciebie [emoji6]
3l to wcale nie jest za dużo [emoji4] przy zrzucaniu wagi bardzo pomaga
 
Normalnie zalecają picie 2 litrów a w ciąży nawet 3. Ale ja nigdy tyle nie piłam. Latem to owszem ale zima w życiu [emoji23]

Właśnie sobie uswiadomilam że od poniedziałku równe 3 mce i rodze [emoji23]
 
reklama
W domu szczura? [emoji50] Padłabym trupem!
My mieszkamy zaraz przy polach, więc nic dziwnego, że w końcu się goście przypałętali [emoji53] a rok był spokój... Z tą wodą to niekoniecznie aż 3 litry, za dużo też nie jest dobrze [emoji16] przyjmuje się, że należy pić 30 ml na kilogram masy ciała, musisz sobie przeliczyć ile przypada na Ciebie [emoji6]
30 czy 300??
 
Do góry