Ale zazwyczaj tak źle nie jest! Ja na prawdę miałam kiepski czas, rozczarowana tym, że to jednak chłopiec, nie dziewczynka.. Że pierwszą rocznicę ślubu, zamiast pójść na zarezerwowany obiad, spędziliśmy przy pizzy z placzacym niemowlakiem.. Że ciągle płakał, chciał żeby go nosić.. Że nie mogłam się wyspać i spokojnie zaplanować dnia.. Że burzył wszystkie moje plany.. Wreszcie,że na zawsze zmienił moje małżeństwo i związek..
Fakt, pewne rzeczy jie wroca, trzeba zaplanować i zorganizować życie na nowo, ale to nie jest gorsze nowe życie.. Inne..
Kiedy synek przybiega wołając Kocham Cię mamo, jestem najszczęśliwsza na ziemi. Nie ważne,że obiad w rozsypce, że ja nie ogarnięta do wyjścia, że nie miałam czasu na fryzjera..
Będzie dobrze- wypatruj słońca, bo po burzy wychodzi najpiękniejsze słońce, jakie można zobaczyć.
Nie siedz i nie płacz,że cos straciłaś, szukaj tego, co zyskałaś!
Przesyłam pozytywne myśli!