reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Rodzeństwo - szaleństwo :-)

LeRemi tak myślę myślę o tym r i nie pamiętam ale chyba na l wymienia często jeszcze podobnie jak Majka Gosi.
Gosha pomocnice masz fajną w pracach domowych ;-) a teksty Majki obłędne hehehe, laura też już zaczyna i czasami nie wiadomo czy śmiać sie czy płakać jak rozważania prowadzi, aż strach się bać co będzie dalej ;-)
 
reklama
ale we mnie smutku drzemie - to najlepsze, no mamuś chyba się na nią nie gniewasz, jakaś poetka z niej rośnie; moja Agata wczoraj do Tymka, że jest głupi, a ja jej mówie, że nie wolno się przezywać, to ona "szanowałam cię, ale przestałam", też nie wiem jak 4 latka coś takiego przechwyci, dzieci są cwane
 
zniknął mój post z rana :baffled:

gosha :-D:-D:-D:-D tak mi poprawiłaś humor po nieprzespanej nocy,

LeRemi u nas r jest za to zamiast h jest f czyli mamy harbki i habiana;-)
 
moja Laura po przedszkolu strasznie źle mówi, w domu się mówi wyraźnie, nie zdrabnia, po dorosłemu, a wystarczy 5 dni w przedszkolu i mamara straszliwie :confused:
 
mój starszak też nie mówi "r" wymienia na twarde "L", nie mówi nawet sz, cz, rz, ostatnio nauczyłam go dopiero miękkich ś, ć, ź. Pójdzie do przedszkola to go logopedka weźmie w obroty.

kakakarolina, dzięki za książkę, ściągnęłam, przeczytałam i już nie dam sobie wmówić że starszak taki jest "przeze mnie", jak mawia moja siostra jest klasycznym czterolatkiem, czyli lekko nie jest:-D
jak się wyciszy w wieku lat pięciu to młody wejdzie w bunt dwulatka; osiwieję żeby nie powiedzieć dosadniej...
 
u mnie też tak było ze starszym, szczególnie ze seplenieniem, nauczył się mówić b szybko, jako 2 latek mówił zdaniami, nie seplenił, wymawiał głoski pięknie, jak poszedł do przedszkola w wieku 4 lat do grupy zróżnicowanej wiekowo to słyszał jak tamte dzieci mówią i zaczął seplenić i na bardzo długo, dopiero jak zaczął czytać książki na głos to sobie wychwycił gdzie mówi jak dziecko, sam się naprawił
za to średni ma logopedę wychowawce i jak się seplenił to pani go w obroty, jest teraz w starszakjach i jak źle coś mu się powie w domu to zaraz to porawia, a ma sąsiadów-0kolegów starszych to mu zależy, żeby mówić dobrze, jak one
u nas chyba będzie tęcza, bo leje i świeci słoneczko:-)
 
nie miałam czasu i weny na forum ostatnio i nie zdawałam relacji - ale melduję że Natalia odpieluchowana :) nauczenie wszystkiego zajęło jej tydzień, w którym od pierwszego dnia na spacery i wyjścia szła bez pieluchy, w domu najczęściej z gołym tyłkiem, teraz sama rozbiera się i siada na nocnik który sama przynosi, wyciera się papierem, ubiera się z małą pomocą, po nocy zawsze budzi się z suchą pieluchą (zakładam jej na ochronę łóżka w razie czego), po czym mówi że chce siku, idzie i pięknie robi. trochę gorzej z kupą bo boi się robić, nie chce, ale w gacie czy pieluchę też nie chce a gdzieś ta kupa przecież musi wylądować, dziś już było tylko 15min krzyku i kupa poszła do nocnika, jeszcze kilka dni temu chodziła i zawodziła ze dwie godziny zanim z krzykiem zrobiła jak już utrzymać nie mogła. pomału oswaja się więc z tym zjawiskiem które na początku ją bardzo przestraszyło (raz zrobiła w wannie jak ja byłam zajęta przy hani - to dopiero był wrzask).
poza domem potrafi nawet 6 godzin wytrzymać bo nie lubi sikać w obcym kibelku mimo że jest wysadzana, ale już jej się zdarzyło ładnie wysikać w gościach do sedesu więc wszystko OK :)
jestem dumna z mojej małej indywidualistki :)
 
reklama
Olga, no to buziak dla Natalki :). Dzielna dziewczyna. Ja to mam ból brzucha już na samą myśl tego odpieluchowania :/. A co do obaw przed kupą... Ja nie wiem jak to jest, ale moje bratanice też się bały. Ta najmłodsza to nawet całkiem długo. I jak siku potrafiła już do ubikacji nawet, a nie nocnika, tak z kupą był problem. Na początku odpieluchowania chowała się gdzieś za zasłonę albo za fotel i tam walczyła :p. No ale - jak wszystko - przeszło jej :).
 
Do góry