reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Rodzeństwo - szaleństwo :-)

Gosha no to mam to w pełni, też się zaczęło jakoś 2 miechy przed 2 urodzinami, powinno się kończyć jak pół roku, hmm z przedszkola wróciła to spodni nie chce zdjąć, siedzi w rajstopach i spodniach, masakra dzisiaj mam jakiś ciężki dzień, ledwo na nie siły mam :-(
 
reklama
hahah uśmiałam się z Waszych historii :) Natalia na razie chodzi ubrana :) nawet faza na zdejmowanie skarpet i kapci ostatnio minęła, chyba nie ma czasu :) za to jak wieczorem zbiera się do kąpieli to pięknie mówi "ponie" i zdejmuje z tyłka spodenki

zabawki mam w kilku pudełkach i daję zamiennie, no ale ile razy dziennie można zbierać jedne, dawać drugie... wszelkie akcesoria kuchenne już wyczerpane, kredki woskowe to był zły pomysł bo najpierw je łamała, potem brzydziła się tymi połamanymi i robiła wrzask, przez cały czas domagała się kredek, wpychała je we wszelkie dziury typu gniazdko lub otwory na śrubki w zabawkach. choć też całkiem sporo na kartkach i w zeszycie porysowała :) mama i tata też. nie mam pomysłów na nowe zabawy :p najlepiej jak bym jej dała taty skrzynkę z narzędziami :p to by się ze 3 dni bawiła :)

dziś była u mnie koleżanka z córeczką 9-miesięczną i Natalia była zachwycona siedzącym na podłodze i raczkującym bobasem. była dość delikatna, poza eksperymentem co będzie jak wjedzie w Nikolę jeździkiem i kilkoma innymi popchnięciami i przygnieceniami. ale ogólnie relacja super :)

a co do zasypiania u nas podobnie - kładziemy ją (najpierw jest kolacja, potem kąpiel, mycie ząbków i położenie spać) - i ona w tym swoim łóżeczku gada, śpiewa jeszcze z godzinę, czasem do 22.00 to trwa. czasem bawi się pluszakami które ściąga z parapetu, czasem grzebie w skrzyni pod łóżeczkiem i wyciąga rzeczy, albo stoi przy drzwiach i wygląda przez szybę... Jak mi kiedyś biała buzia tak "wychynęła" za tą szybą w półmroku to myślałam że na zawał zejdę...
 
u nas jest kąpiel Wikiego a zaraz po nim Natalki, jak ona się kąpie to ja karmię Wikiego i odkłądam do łóżeczka, po kąpieli wszyscy w czwórkę oglądamy dobranockę (o 19) przy której Natalka w swoim łóżezku pije wieczorne mleczko, po baji i mleczku idą z tatą umyć zęby, a potem kładę się z nią do jej łóżeczka, gasimy światło, puszczamy płytę z kołysankami i usypiamy - trwa to mniej więcej od 20 do 40 minut, w każdym razie na Rodzinkę.pl o 19.50 jestem zwykle już wolna. W czasie kiedy ja usypiam Natkę zwykle przebudza się Wiki i mąż musi go zabrać z pokoju i ponownie uśpić w wózku, dawniej to on jej czytał przed snem bajki ale jej się znudziło i aktualnie przechodzi fazę "mama".

z innej (chodź ostatnio przerabianej tu) beczki:

melduję, że wczoraj "z głupa" zarządziłam testowy dzień bez pieluszki, bilans - siedem par majtuś i getrów przesikanych, dziś - sama nie mogę w to uwierzyć - wszystkie sikania zakomunikowane i zrobione do nocniczka + jedna kupa, cały dzień spędziliśmy w tych samych SUCHYCH majtusiach i getrach
biggrin.gif
oczywiście noc i drzemka jeszcze w pieluszce ale po drzemce była sucha pieluszka. Tylko wieczorem miała mały wypadek, jak biegła przed kąpielą z gołym tyłkiem z łazienk do pokoju po swoją łódź podwodną to się poślizgnęła, wywaliła i zesikała :-D - no ale bilans i tam mi imponuje! Wyćwiczyła też dzisiaj samodzielne zdejmowanie i ubieranie galotek
biggrin.gif
Przed nami jeszcze spacer bez pieluszki no i pierwszy bezpieluszkowy dzień w żłobku w poniedziałek. Narazie jeszcze jutro poćwiczymy w domku ;) Warte podkreślenia jest też to, żę Natalka sama się dziś "obsługiwała", t.j. brała nocnik, rozbierała się i robiła siku, potem ubierała się i szła myś ręce (tu już z naszą pomocą), no i cały dzień chodzi i powtarza: "mama dumna, tata dumna, Toj (Wiktor) dumna"
laugh.gif
 
Ostatnia edycja:
Katjusza, ekstra!! Szybko Wam poszło!!

Frankowi zdjęliśmy pieluchę miesiąc przed 2 urodzinami i na trzeci dzień już nie było żadnych wpadek. Tyle że pilnowałam go na początku z sikaniem, jego rola polegała na tym, żeby się nie zsikać w międzyczasie ;P Po jakichś 2-3 tygodniach zaczął sam komunikować. No i nie sika już co godzinę, tylko 2-3 godz. wytrzymuje. Po drzemkach i spaniu nocnym pielucha jeszcze mocno mokra, ale on pije mleko przed snem, więc nie ma się co dziwić. Na to ma jeszcze czas. Najgorzej jak przyśnie na spacerze albo w aucie - jest spore ryzyko, że się posika :/ No ale na spacery też bez pieluchy chodzimy od początku.

***
Z zasypianiem u nas jest tak, że koło 18.30 Aniela je kaszkę, potem jest kąpanie, jeszcze ciut mleka przed snem i o 19 Młoda już pada. Wtedy jemy z Frankiem kolację, jeszcze się chwilę bawimy (to jest nasz czas tylko dla niego). Później kąpanie i o 20 jest w łóżku. Z zasypianiem różnie bywa, ale Aniela się już nie rozbudza, nawet jak Franek gada do siebie w łóżku ;)
 
Katjusza, Ewa super, że Maluchy tak szybko zajarzyły ! jeszcze się zdarzą posikania, moja Laura już na noc dawno bez pieluchy, ale 2 razy się sikała w nocy, czasem zaplącze się w rajstopkach, to też popuści, ale to już pikuś :-)
 
irisson jak jest mocno naładowany dzień to i Maksowi sie zdarzy posikać w nocy. Takie wpadki to jeszcze kilka lat mają prawo się zdarzać ale to się nie liczy;-)
 
katjusza, super :) ale Ci fajnie poszło!
ja też się przymierzam do zdjęcia Natalii pieluchy, na razie kupiłam jej babydream pants żeby się nauczyła sama rozbierać ale myślę że i tak z majtek jej będzie łatwiej, myślę że w tym tygodniu spróbujemy bez pieluchy. ona jeszcze ani kropli nigdy nie zrobiła do nocnika mimo że czasem siedziała, ciekawe jak to będzie
 
Karolina no właśnie moja Blanka 3,5letnia ma jeszcze "incydenty", więc spoko, ważne, że jest to ciągle, tylko sporadycznie :tak:

Olga nie zakładaj niczego, a Cię Natalka zaskoczy :tak:
 
reklama
A kiedy mniej więcej dzieci przestają sikać w nocy? I jak to się dzieje? Trzeba spróbować zdjąć pieluchę czy po prostu pewnego dnia ona jest sucha rano i wiadomo, że sikanie nocne się skończyło?

Olga, ja się zdecydowałam na zdjęcie pieluchy jak Franek zaczął "sikać na zawołanie". Parę miesięcy wcześniej próbowałam kupy łapać. Raz się udawało, częściej nie. Ale od pewnego momentu, jak siadał na nocnik, to przynajmniej siku robił. Więc uznałam, że jak go będę odpowiednio często sadzać, to nie będzie sikał w majtki i w końcu zajarzy, że sika się do nocnika. Oczywiście na początku specjalnie posikał się kilka razy, żeby sprawdzić, czy za każdym razem jest faktycznie mokro ;) Ale zawsze leciał i darł się, że ma mokro. I w zasadzie już pierwszego dnia po drzemce załapał o co chodzi, ale wtedy były jeszcze dwie wpadki, drugiego dnia dwie, a potem już było ok. Wpadki czasem się zdarzają, ale raczej nie w domu.

Tylko cały czas to ja go rozbieram i ubieram. Pod tym względem to on kiepski jest. Puzzle wielkie ułoży, a majtek sobie nie założy sam ;P No ale popracujemy i nad tym ;) Gorzej, że woli sikać na nakładkę niż do nocnika, a do tego mu jestem potrzebna - żeby go posadzić.
 
Do góry