reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Rodzeństwo, czyli być mamą po raz kolejny :)

zresztą wszystko co się przeżywa po raz pierwszy jest inne, niesamowite.
Ja dbam o siebie, martwie się, zeby wszystko było dobrze ze mną i z dzidzią,ale już nie ma tego czegoś co za pierwszym razem.
My mieszkamy w UK, wiec bede miała dwa USG i to by było na tyle :-( a pierwsze dopiero w 11-12 tygodniu ciąży, wiec zazdroszczę Wam, bo jakbym sobie może zobaczyła fasolke to bym w końcu uwierzyła :-)
 
reklama
Anus wiem co czujesz,bo ja tak miałam jak byłam w pierwszej ciązy.A teraz wszystko jest dla mnie nowe,nawet jestem jeszcze nieświadomo co do badań ,bo przeciez w UK całkiem inaczej.
A Olafka tez tam rodziłaś?
 
Olafka rodziłam w Polsce i byłam bardzo zadowolona :-) z opieki i z podejścia do mojej sooby. Może dlatego, ze tak sie urządziłam, ze byłam sama i nie było nikogo przy mnie. Rodziłam w Polsce, bo w tamtym okresie kończyłam szkołe i mieszkałamjeszcze w Polsce. Z Malutkim pzyjechalismy tu dopiero jak miał pół roku.
Dlatego będe miała porównanie. :-)
 
widzę, ze więkoszość z Was ma Synków, to teraz pora na córeczki co??
ja wiem, że najważniejsze żeby zdrowe było, ale tak mi sie marzą te kucyki, w pierwszej ciąży od początku czułam że Synek będzie, a teraz narazie nic nie czuje.
 
Anus jeśli chodzi o szpital i sam poród to ja byłam bardzo zadowolona,a już najbardziej chyba z tego znieczulenia ;-),a jeśli chodzi o opiekę w ciąży to już nie bardzo mają się czym chwlić,no ale tak jest,mnóstwo kobiet jest w ciąży w UK i rodzi,także będzie dobrze.Oni po prostu nie traktują ciężarnej jakos inaczej niż zwykłych pacjentów,jak jest wszystko w porządku to są tylko wizyty u położnej.Lekarz mnie ani razu w ciąży nie badał, a połzona słucha serduszka i mierzy ciśnienia i to cała wizyta.
Teraz jak będziesz szła na scan to powinnaś mieć tez robione badania krwi (hiv,różyczka,tokso) i przy następnym też ale chyba tylko parapetry.Ja musiałam się upomnieć ,bo zapomnieli.
To mamy na odwrót,ja teraz będe miała porównanie jak to jest być ciężarówką w Polsce :-)

Ja też chciałam córeczkę teraz,ale w sumie to mi wszystko jedno,aby tylko wszystko było dobrze.Po chłopaku mam za to całą garderobę ;-)
 
Ostatnia edycja:
no to rzeczywiście sie wyminiłyśmy :-)
moja Szwagierka teraz rodziła w styczniu, więc jestem na bieżaco w temacie ciąży i porodów. W tym mieście co mieszkam, nawet nie mówią płci dziecka, ale ja bede w polsce w wakacje totam mam zamiar zasiegnąć tej informacji, bo nie wytrzymam przecież.

Oni w ogóle żyja w przeświadczeniu, ze USG jest szkodliwe dla dziecka. Nawet przed samym rozwiązaniem nie robią, tylko połozna na dotyk bada jak dziecko jest ułożone i już. Cesarki to rzadko sie spotyka, wszystko siłami natury. Pocieszam sie, że to drugi Dzidziuś to już nie bedzie takiego stracha, wiadomo ból i obawy te same, ale na pewno nie tak jak z pierwszym.
 
anus dwulatek plus 9 msc ciązy to juz bedzie trzylatek a więc może posłucha słowa "Zaraz" ;-)
Jesli chodzi o przezywanie ciazy to moze mniej emocjonalnie podchodze to jej przebiegu, za to wiecej obaw mam i wątpliwości. Najwiecej obaw mam gdy pomysle o listopadzie, porodzie i pobycie w szpitalu, bo to dla mnie traułma jest :eek: Nie wiem dlaczego w pierszej ciazy bylam optymistka a teraz mam watpliwości czy wszystko bedzie przebiegać dobrze.


Chlopczyków rodzilo się wiecej niż dziewczynek w 2009 roku, a moze bedzie teraz boom dziewczecy :-D

W sprawach porodów za granica moge napisac, ze bylam zaskoczona gdy szwagierka powiedziala mi że bedzie rodzila bliźniaki siłami natury. W Angli uwazaja ze ciąza bliźniacza nie jest wskazaniem do cesarki, natomiast w Polsce jednak czesciej zaleca sie cesarke w tym przypadku.


Jesli chodzi o Macka i inne dzieci to on zawsze chetnie sie dzielil zabawkami :tak: Ma rocznego kolege z ktorym widuje sie niemal codziennie wiec jest przezwyczajony do maluszkow i zabaw z nimi. Mamy 3 miesieczna sąsiadkę na którą Maciek mógłby patrzec godzinami. Jest zachwycony tym, ze ona..., caly czas tylko śpi :sorry:
 
Ostatnia edycja:
Ja też wiedziałam od razu przy pierwszej ciąży, że będzie chłopczyk. Teraz mój Szymuś uważa, że będziemy mieć dziewczynkę, ale ja przeczucia żadnego nie mam.
Mój syn wie już że jestem w ciąży i cieszy się bardzo, każdego dnia, kiedy da mi buziaka na dzień dobry, drugi buziaczek jest na brzuszek dla dzidziusia. Dziś był rozczarowany, że ja widziałam bobaska a on nie. Następnym razem zażądał wizyty razem ze mną na usg, powiedział mi" "chyba mam prawo zobaczyć własną siostrę" :)))) przekochany jest :)
 
U nas to też będzie drugie dziecko i też oczywiście pierwsze to chłopiec :) . Bartek jeszcze za bardzo nic nie rozumie, jedynie teraz, jak mu się pytam, gdzie mama ma dzidzię, to odsłania mi brzuszek i go całuje i tak to wszystko :) ale jak się dziecko urodzi, to Bartuś będzie miał 2 lata i 2 miesiące więc już będze bardziej rozumny
 
reklama
U mnie jest taka sama sytuacja. Emilka ma dopiero 19 miesięcy a jak się dzidziuś urodzi to będzie mieć 2 lata i 2 miesiące wiec na razie rozmów żadnych ani tłumaczeń urządzać się nie da ale mówimy jej że w brzuszku jest dzidziuś i że będzie starszą siostrą i nieraz pokazuje na mój brzuch i woła dzidziu:) Uczymy ją specjalnie bo po świętach jedziemy do domu i mamy zamiar powiedzieć wtedy rodzicom i może akurat tak przez Emilkę.
A jeśli chodzi o porównanie porodów w PL a zagranicą to też nie będę mieć go bo pierwsze rodziłam w Dublinie i drugie raczej tez. Tu system podobny jak w Anglii ale narzekać się nie da. Jeśli chodzi o USG to też tylko 2 około 13 i 20 tygodnia ale słyszałam że w PL tak samo jest że w szpitalu robią 2 USG za całą ciąże a tak to prywatnie. Tutaj też można iść pywatnie na USG.
 
Do góry