reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Rodzące i staraczki w 2011

Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
Renna -a co u nmie?? no widzisz kurka-szarpie sie jeszcze z tematem...w listopadzie zaszłam ,ale 14 grudnia...:(
teraz w marcu nie bylo starań bo byl odpoczynek i co ?????????? w 18 d.c. dostałam @-szlag by to..dziś mam 2 d.c. i wlasnie maluje oko bo zaraz ruszam do Poznania-zaplacic ubezpieczenie auta i oczywiście wizyta w Superfarmie po testy owu...
 
reklama
nagapalma, masz prawo mnie nie kojarzyć, bo ja gdzieś tak rok temu (w maju chyba) odpuściłam sobie staranka i w zasadzie wszystko sobie odpuściłam :zawstydzona/y:
Ostatni rok był najlepszym przykładem tego, życie to ciągła nieskończona sinusoida. Raz wszystko nam się udaje - praca, rodzina, zdrowie, piękny ślub kościelny :rolleyes:... Po czym nagle trach :oo: Dowiaduję się, że nie mamy żadnych szans na naturalne poczęcie dziecka, oboje z mężem jesteśmy bez pracy, ja 4 tygodnie na antybiotykach i żaden z lekarzy nie wie co mi jest, jedyny samochód jaki mamy psuje się i mój M z naszej wiochy tyra autobusami lub pieszo na spotkania w sprawie pracy. Pies nam zaczyna chorować i generalnie wszystko, dosłownie wszystko wali się nam na głowę. M totalnie już zrezygnowany i gada takie pierdoły jak - co ze mnie za facet? Jestem do d... i takie inne pierdoły :evil: A ja staram się to wszystko udźwignąć...
Po czym... nasza sinusoida sięgnęła już ten najniższy poziom i zaczęło napawać optymizmem. A zaczęło się od głupiej wygranej w lotto 250zł :wink: M dostał taką pracę, o jakiej mu się nie śniło i już śmiga nową służbową KIA Sportage :tak: Nawet nie chcieli okresu próbnego, od razu podpisał umowę na kilka lat. Ja w końcu wyleczona, dostałam nowe zlecenia projektowe i tak na własne oczy dostrzegam jak ta nasza sinusoida pnie się do góry (tylko mój jeep ciągle w naprawie :oo:;-))
Ale... Nic samo z siebie się nie zrobi. My się wzięliśmy w garść i zaczęliśmy od tego, że nic nie odkładamy na później :tak: na każde małe niepowodzenie mówiliśmy "nie ma tego złego..." i tak rzeczywiście było :tak:
Teraz startujemy do IVF. Podliczyłam wszystkie wydatki z tym związane z "zapasem". No, ale jak zobaczyłam, że część badań jak przeróżne na krew, cytogenetyczne jak kariotyp można na NFZ to zajęłam się tematem. Mój M miesięcznie składki zdrowotne płaci 825zł - tyle mu odliczają. Do lekarzy chodzimy tylko prywatnie i powiedziałam dosyć! Tym sposobem, 1500zł zostało w kieszeni.
Dlaczego to piszę? Bo każdy mały sukces, każdy wykonany plan daje siły aby realizować następny. Ja biorę zawsze zapas na to, że coś może wyjść nie tak, ale zawsze trzeba mieć jakiś plan awaryjny ;-) Jeśli nam za 1 razem nie uda się z IVF, lecimy na 2 tygodnie do Meksyku :tak: po powrocie podchodzimy drugi raz.
Głowa do góry i zajmij się czymś, co przyniesie Ci radość. Będzie wsio ok :tak:


edit ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

mama, zapraszam na chlebuś :) Dzisiaj żytni na zakwasie :))))
 
Ostatnia edycja:
RENNA- nie ,biore tylko omega 3 bo ponoć dobrze na endo wplywa :)

BALBINKA- jeszcze raz gratki pracy dla męża :)

kochane ja smigam do Poznania bo sie nie wyrobię -paaaaaaaaaaaaaaaaa bede po 12.00
 
Balbinka chyyyba Cię kojarzę z zeszłego roku ;-) Chociaż nie jestem pewna ;-) to takie historie jak Twoja podnoszą mnie na duchu... :tak: Bo ja jestem "z tych co się martwią na zapas" i rzadko kiedy przytrafiają mi się beztroskie dni - a powinno być na odwrót przecież, prawda? :zawstydzona/y: Dajesz mi nadzieję swoją postawą - na to, że i moje problemy się w końcu ustabilizują :tak: Dziękuję :zawstydzona/y:
 
Balbinkaaaaaaaa :-D
mama - zajęta czy mogę call?
palemko - dzień dobry kochana istotko :-D
jos - dacie radę z drzemką :tak:
renna :-)


Spadam bo młodsze miauczeć zaczęło :-D
 
balbinka witaj twoja historia napawa optymizmem. Tak trzymaj wszystko będzie dobrze. Pisz o wszystkim co ci teraz leży na serduszku. To dla was trudny czas, ale również czas radosnego oczekiwania. :-)
 
balbinka Twoja historia potwierdza tylko fakt ze dla kazdego kiedys zaswieci słoneczko i zacznie sie układac po naszej mysli. Dziękuje ze to napisałas bo mysle ze to moze byc motywacja :)
 
dzien dobry:) jej jakies nieznajome mnie twarze widze:) witam sie z wszystkimi w takim razie :)
jakies nowinki jakies fasolki ?
u mnie po staremu dzis 14dc testy owu negatywne klucie jajnikow i podbrzusza od 3 dni i cisza, staranka sa dla przyjemnosci :) i zobaczymy niedlugo co dalej mam nadzieje ze jednak bedzie owulka w tym miesiacu
 
reklama
sergeevna, ja Ciebie kojarzę ;-) No rok czasu mnie nie było, ale teraz jest wielki powrót mojej osoby :-D
Cieszę się, że mój post podniósł się na duchu ;-) Kochana, ja na swoim przykładzie wiem, że umartwianie się to 100% klapa w rozwiązywaniu problemów. Los, przeznaczenie, przyjaciele to jedno, ale samozaparcie, realizowanie własnych planów nawet tych maleńkich daje motywację do dalszego działania :tak: Każde problemy mają swój koniec. My też jesteśmy jeszcze daleko od celu, ale myślę że będzie dobrze, złe myśli odrzucam i w ogóle nad tym nie rozkminiam ;-)

Sol, witaj Kochana :happy:
Ewula, pewnie że będzie dobrze, musi być!

edit~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

renna, pewnie że Słoneczko dla każdego zaświeci, trzeba tylko czasami pomóc mu chmurki rozwiać ;)
 
Ostatnia edycja:
Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
Do góry