Bunia pozwoliłam sobie przeczytać Twojego posta ze staraszczek 2010...
Wiesz ja dlatego zaczełam pisać na forum, żeby pogadac z innymi staraczkami. bo wg mnie tylko osoby na tym samym etapie starań są w stanie siebie zrozumieć...
Dla mnei nawet inaczej brzmią te same słowa z ust dziewczyny której się udało i dziewczyny starajacej się... Chociaz mowa o tym samym...
Inaczej się wspomina swoje załamania z powodu ciąż znajowmych, gdy już się udało a inaczej gdy się to przeżywa...
Nie wiem czy się jasno wyraziłam... Gdy wszystkie dziewczyny z mojej grupy zaszły juz w ciąże, głupio mi było pisac po raz kolejny jak mi źle po negatywnym teście... Wiedziałam że mnie pocieszą, trzymaja kciuki i doradzą ale jednocześnie nie chciałam im psuc szczęścia swoim nieszczęściem...
Wiesz ja dlatego zaczełam pisać na forum, żeby pogadac z innymi staraczkami. bo wg mnie tylko osoby na tym samym etapie starań są w stanie siebie zrozumieć...
Dla mnei nawet inaczej brzmią te same słowa z ust dziewczyny której się udało i dziewczyny starajacej się... Chociaz mowa o tym samym...
Inaczej się wspomina swoje załamania z powodu ciąż znajowmych, gdy już się udało a inaczej gdy się to przeżywa...
Nie wiem czy się jasno wyraziłam... Gdy wszystkie dziewczyny z mojej grupy zaszły juz w ciąże, głupio mi było pisac po raz kolejny jak mi źle po negatywnym teście... Wiedziałam że mnie pocieszą, trzymaja kciuki i doradzą ale jednocześnie nie chciałam im psuc szczęścia swoim nieszczęściem...