LILU, kwestia zaspokajania wszystkich potrzeb u maleńkiego dzidziulka owszem, ale moim zdaniem już 4miesięczne dziecko trzeba powolutku uczyć samodzielności. Proszę, aby mnie nikt źle nie zrozumiał. Nie jestem wyrodną matką i nie pozwalam mu wyć godzinami.Starałam się uczyć Maćka, że można samemu zasnąć, trochę dłużej zajęło mi nauczenie go, że mamusia nie będzie na każde zawołanie, ale jest w pobliżu i pomoże jak będzie trzeba. Młody jest pogodnym, "żywym" dzieckiem, a ja spokojna, wyspana,zadowolona i pełna energii, choć jak widać doliny też mnie nie omijają heh
Co do doradzania, to Ty znasz Martynkę najlepiej i postępuj tak, jak Tobie serducho i rozum nakazują, chętnie pomogę. Może w końcu moja paplanina przyniesie jakieś korzyści heheh
Znalazłam nocleg w Kościelisku, ok. 5km od Zakopca, ale przynajmniej za normalne pieniądze. Jeździmy tam praktycznie co miesiąc i nigdy nie spotkałam się z takimi cenami! 40-70zł/os za dobę jest ok., ale już 100 za pokój o podobnym standardzie, to przesada.
WIOLU, kurcze biedna Iwonka i szkoda, że przez te antybiotyki obie nie wyspałyście się
SOL, nie będę komentować- zrobisz tak jak będziesz chciała lub jak wyjdzie. Konsekwencje pozostaną na całe życie... nie tylko Twoje życie, ale przesyłam pozytywne myśli
CAROLINE, wyobraźnia dzieci nie zna granic. Słodkie pytanie.
ASIEK, cieszę się, że wyniki badań są dobre. Cytologia na pewno też będzie książkowa.
RURECZKO, dzięki za info od Ewuli. Miejmy nadzieję, że dzisiaj maleńka się urodzi. Przy wywoływaniu nic nie wiadomo. &&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&& za Ewulkę i małą Asieńkę!
BOOGIE, gratki małemu Żuczkowi!
MARAN, dzięki i Tobie też kochana, Tobie i Królewnom
MARY, źle mnie zrozumiałaś. Ja też nikomu nie życzę, ale jeśli Mia jest alergiczką, to nawet gdybyś stanęła na rzęsach i mleko sprowadziła choćby z Honolulu, to i tak nic tego nie zmieni. Trzeba porobić badania i sprawdzić. Ja też nie mogłam tego na początku przyjąć do wiadomości. Kocham Maćka tak czy siak i nie twierdzę przez to, że Ty nie kochasz Mii. Rozumiem, że jak ona cierpi, to Ty też a postawa tamtejszych lekarzy powoduje tylko pogorszenie sytuacji. A może możecie na własną rękę porobić te badania? Nie wiem czy to jest bardzo kosztowne...? Jak byliśmy w NOR na wakacjach, to prawie zawału dostałam jak przeliczyłam, że chleb 0,5kg 12 zł kosztuje. A może nie kasa tylko system nie daje możliwości??
Poza tym, to o wymiotach miałyśmy rozmawiać i o tym, ze podejrzewasz, że Mia ma refluks. Skaza w tym temacie odgrywa o tyle ważne miejsce, o ile skład mieszanki złożonej z aminokwasów, czyli dla skazowców, powoduje, że mleczko to jest rzadkie. Sama rozumiesz, że podanie mieszanki na mleczku krowim przy nietolerancji może i zakończy temat wymiotów, ale pojawią się inne przykre dolegliwości, a w perspektywie kilkunastu lat nawet i dychawica oskrzelowa. Dlatego tak ważne jest jej wykluczenie.
Ze skazy wyrasta się. Chcę dobrze
Swoją drogą, to tematy brzuszkowe nie skończyły się nawet po Nutramigenie? Przy refluksie soki żołądkowe mogą małą drażnić i musi być pionizowana długo po każdym karmieniu, ale jak nadal są takie kupki i problem z bączkami, to już zdurniałam. Chyba, że Nutramigen wprowadziłaś niedawno, tzn, do miesiąca wstecz. Alergen utrzymuje sie w organizmie do ok 2, 3 tygodni, więc zanim będzie lepiej musi trochę potrwać.
My po spacerku. U nas pochmurno, ale nie pada i ciepło jest. Wiatr trochę nam podokuczał. Maciuś bawi się na macie. Dorwał pilot od klimy i chłodzi na różne strony hehe bardzo go to bawi