pok ale mi wesolo
wymieniasz po kolei co ty robisz i dziwisz sie co sprztaamy tak namietnie codziennie, a ty godzina max
hahahaha
wczesniej tez sobie nie wyobrazalam
ale jak bedzie za toba (sprzatajaca) chodzil 2 latek, ktory bedzie po tobie 'poprawial' to zrozumiesz
co innego jak dziecko w ^rzedzkolu, to zgarniesz wszytko raz odkurzysz umyjesz
a ja zgarniam zabawki z poldogi zeby odkurzyc, odkurzam
ide do innego pomieszczenia robie to samo
wracam do pierwszego : zabawki na poldodze
godzine to ja mam dziennie na sptrzania zabawek, kredek, ewentualne odplamienie dywanu, zmycie kredek/pisakow ze stolu
odplamienie bluzki- oczywiscie nie zawsze mam energie, ale jak odczekam kilka dni to pozniej moge przez 2 cale sprzatac
1-2 pralki dziennie
prasowania za 3
szyby, stoly i lawa (szlane) codziennie wypackane od malych raczek
lustra : idem.
ubrania wyciagan na biezao z komody (dziecka i rodzicow)
nayczyn za 3
stol : no comment
podloga pod dizeckiem uczacym sie jesc : no comment
to tak zgrubsza, zebys sobie lepiej wyobrazila co monza robic przez KILKA godzin dziennie