malapralinka a ja właśnie mam na odwrót. Ja towarzyska nie jestem. Ludzie i bezpośredni z nimi kontakt mnie stresuje. Gadatliwa nie jestem - wręcz przeciwnie - potrafię się nie odezwać przez całe spotkanie, chyba że mnie ktoś na siłę zmusi. Najlepiej się czuję sam na sam z komputerem. Też nie wiem czy bym wytrzymała, ale chciałabym spróbować. I chyba jak zajdę w ciążę to spróbuję namówić szefową, że chciałabym pracować w domu (zdalny dostęp do komputera i takie tam). A że ja przeważnie zajmuję się wprowadzaniem danych do systemu to mam nadzieję, że się zgodzi. Tak samo - nie chciałabym iść na wychowawczy, ale pracować np na 1/2 albo 2/3 etatu w ramach wychowawczego (co umożliwia kodeks pracy).
Mary-beth nie tyle drastycznie, co organizm ma dostać sygnał "słuchaj przechodzę na dietę - pilnuj się!"
Ewelina i dobrze dziadowi powiedziałaś. Może następnym razem zastanowi się zanim powie i zrobi coś równie głupiego. A ty się nie denerwuj - na idiotów czasem nie ma rady - niestety. Szkoda zdrowia.
Mary-beth nie tyle drastycznie, co organizm ma dostać sygnał "słuchaj przechodzę na dietę - pilnuj się!"
Ewelina i dobrze dziadowi powiedziałaś. Może następnym razem zastanowi się zanim powie i zrobi coś równie głupiego. A ty się nie denerwuj - na idiotów czasem nie ma rady - niestety. Szkoda zdrowia.
Ostatnia edycja: