karaluchy i szczypawki dla śpiących...
Maranka, współczuję nocy, u mnie jest różnie tzn nie ma ostatnio nocy bez pobudek, tylko kwestia jest taka ile ich jest. Do tej 3 nocy jeszcze pośpię, a potem to takie cykanie po 30 min, po godzinie...
Pokoik na niego czeka i tak ciągle nie przekładamy go, żeby mi się na maxa nie rozbudzał i mam go w swoim pokoju. A co jak będzie już dzidzia na świecie ??? Ja oszaleję chyba i nocki sama, bo F w pracy.
To moze czas przeniesc go do oddzielnego pokoiku??