maryla86
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 31 Lipiec 2009
- Postów
- 4 213
hej kochana ja Cie mocno mocno bardzo mocno tulam bo nic innego zrobić nie moge to masakra co napisałaś jestem w szoku, kurcze XXI wiek niby i miało być tak cudownie a tu dalej takie nieszczęścia - no ale to już sie chyba nie zmieni tule mocno i wysyłam 50 ton siły i wsparcia i tulammmmCześć Dziewczynki
Nie mam szans was nadrobić( Nie miałam kompletnie czasu siąść w weekend.
W sobotę znowu nie miałam siły wstać do pracy Ale dobrze że mam określone że 2 soboty w miesiącu ale juz nei określonek które To mogę tak sobie czasem odpuścić.
Poszliśmy na zakupy (co było błędem więc w połowie ograniczylismy się do najważniejszych - kupiłam wam karteczki wkońcu!!) i zdechli i mokrzy wróciliśmy... POjechalilśmy na wieś i trochę się tam poleniliśmy)
A wczoraj cały dzień na rybach) A potem na grilu
Bardzo dobrze mi to wszystko zrobiło! Trochę wypoczęłam (chociaż znowu sobie uszkodziłam niedoleczone plecy i teraz to już wogóle się nie ruszam tylko siedze prosto) i fizycznie i psychicznie. Niedługo @ i nowy cykl i walczymy dalej
Mojej siostry maluch (dziś skończy 3 miesiące) ma sepsę( W piątek go zawieźli do szpitala... I dalej nei wiadomo czy przeżyje( On miał martwice jelit i jest po operacji i tydzień temu wrocili ze szpitala (po 2 miesięczynm pobycie) i jest karmiony pozajelitowo... Wtedy miał zapaść i ledwo go odratowali (wycieli dużą cześć jelita cienkiego) a teraz głupia sepsa...
Siostra tez jest w szpitalu ale okazało się że to nei sepsa tylko jest wykończona i odwodniona... Szwagier jest taki sam tyle że on musi pracować (może go zastąpić tylko 1 kolega ale on ma raka i bierze chemię więc P. musi byc w pracy). Mają jeszcze 3 letniego synka (mój ukochany mateunio) ale jemu naszczęście nic nie jest...
Także nie miałam ostatnio weny do pisania ani czytania....
Miłego dnia
Ciebie też bardzo tulam i jak mówi Ewela musimy sie uodpornić na te teksty choć to wcale nie takie łatwe tulam mocnoNo to dobra ... Kurde słucham się Was jak jakiejś wyroc
Jak pomysle, jak pomysle, ze juz ponad rok minął odkąd powiedzielismy sobie, ze chcemy miec potomstwo, to aż łza się w oku kręci, większosc moich znajomych w tym czasie albo zaciążyła, albo juz urodziła. Czasami załuję, ze komukolwiek mówiłam, ze się staramy, teraz juz nawwt nikt się nie pyta, bo aż głupio ... Najfajniejsze są teksty, a może byście się przebadali ...
czy ja Ci już mówiłam że Cie uwielbiam i jesteś wspaniała?? to Ci mówie JESTEŚ WSPANIAŁA I CIE UWIELBIAM !!!!!!!!!!!!!!!!Dziewczyny a u nas mija 6 lat!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Po prostu trzeba sie uodpornić na wszelakie teksty, komentarze i pytania. Ja na pytanie "kiedy będziemy mieli dziecko" odpowiadam "dowiesz sie pierwsza/pierwszy jak już będzie" i po sprawie...a rodzina i najbliżsi przyjaciele mają na tyle taktu, że o nic nie pytają...wiedzą, że mamy problemy i nas wspierają...bez nich nie dałabym rady na pewno...
Bądźcie cierpliwe i nie zważajcie na to "co kto mówi", bo nie warto...
hejka co to za smutas na twarzy ?? mam nadzieje że to nie sprawka teściowej ??Witam was