ja też chciałam poczekać do 12 tygodnia, ale mnie jakaś życzliwa koleżanka podejrzała, że mam spodnie niedopięte na guzik, tylko na gumkę i poszła z tym newsem do pani dyrektor. To trzeba mieć tupet, żeby polecieć z tym do dyrektorki. No szlag...
pani dyrektor przyleciała spytać koleżanki z którą siedzę w pokoju a ta do mnie zadzwoniła bo byłam na urlopie. Nieźle się wkurzyłam.
Jak wróciłam do pracy po urlopie, to pani dyrektor się uśmiechnęła i powiedziała, że gratuluje i się cieszy. Miło mi było. Powiedziałam jej, że przykro mi z tego, że ktoś odebrał mi tę przyjemność i sam poinformował o ciąży. Nie chciała powiedzieć, która to tak mnie załatwiła