reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Roczniak nic nie mówi, nie gaworzy

mamaelaela

Fanka BB :)
Dołączył(a)
8 Listopad 2017
Postów
1 243
Tak jak w temacie. Parę dni temu mój syn skończył rok. Brak gaworzenia martwił mnie od dawna, wszędzie pisali żeby poczekać do roku, niestety nadal nic. Nie oczekuję żeby już mówił, ale żeby wypowiadał jakieś nowe sylaby, nigdy nie mówił mamamama dadadadada itp. Jak był mały dużo głużył. Później zamilkł, jedynie piszczał i aaaaaa eeeeee, po jakimś czasie pojawiło się "bu" nie bububu tylko pojedyncze. A od kilku dni mówi giii i to tyle w rozwoju mowy :( nie wiem czy to jeszcze norma czy zacząć już działać? Dodam że ponoć ja też późno zaczęłam mówić. Ale on nawet nie gaworzył :( udać się już do logopedy ? Prywatnie czy pediatra da skierowanie ? Dodam że na pewno słyszy, rozumie już niektóre słowa, ale nie zawsze dobrze reaguje.
 
reklama
Rozwiązanie
@mamaelaela i @pitu-pitu jak ćwiczyłyście ze swoimi dziećmi żeby rozwinąć u nich mowę? Mam 11 miesięcznego synka, który nie gaworzy i nawet mało głuży.... nie pokazuje palcem, jak pytam gdzie lampa, misio, tata, czapka to szuka wzrokiem i patrzy we właściwe miejsce. Synek nie robi papa, kosi kosi, brawo. Przybija jedynie piątkę, ale też nie zawsze.. poza tym ma prawdopodobnie zaburzenia si, więc wybieramy się na terapię... przyjdzie tez do nas neurologopeda. proszę was Dziewczyny powiedzcie gdzie mam jeszcze iść z synkiem i jak w domu stymulować rozwój jego mowy... będę Wam niezmiernie wdzięczna!
Piszę tu nie wiem co mogłabym z tym zrobić. Osobie która napisała do mnie na priv nie mogę odpisać ze względu na to że urwał się kontakt, nie pamiętam nawet nicku, przeczytałam wiadomość raz po czym usunęła się bezpowrotnie :(
 
reklama
@mamaelaela Aż chciałabym napisać, że mowa w końcu ruszy, najważniejsze wykluczyć teraz poważniejsze przyczyny (np. słuch, ewentualnie zrobić TK). Wiem co przeżywasz, bo mój do 4,5 roku w zasadzie mówił tylko "mama, tata, nie i bibi (to znaczyło kocyk)". Sprawdzenie słuchu jest bardzo ważne - a mieliście jakieś badanie wykonywane? Niedługo mój młody skończy 6 lat i jeszcze sporo pracy przed nami (czasem trudno go zrozumieć, nie mówi np. "sz", "r" itp., mówi bezdźwięcznie "p" zamiast "b" itp). Trzymam i za Was kciuki, że wszystko będzie dobrze!
 
A ja chciałabym się przenieść 5 lat do przodu i zobaczyć jak będzie wyglądało nasze życie:( tak bardzo się o niego martwię. Sama neurologopeda nie potrafiła mi odpowiedzieć na pytanie czy ruszy, czy nie ruszy, kiedy ruszy z tą mową. A najgorsze jest to że od początku tak bardzo chciałam dać mu wszystko żeby mógł dobrze się rozwijać, dopiero niedawno kupiliśmy tv.
 
@witch musiałaś się strasznie martwić do tego czasu...
Mieliśmy wykonywane badanie na słuch. Komentarz laryngolog był taki że dobrze, że może jedno uszko ciut przytkane.
Całe szczęście że Twój mały już mówi :)
 
Ja już miałam od neurologa skierowanie na TK... Na szczęście nie musiałam korzystać.
Zresztą synek jest wcześniakiem, więc w 1 r.ż. kilkakrotnie miał robione USG przezciemiączkowe. U nas lekarze rozkładali ręce.
A byłaś w poradni psychologiczno-pedagogicznej już? Syn otrzymał w wieku 1,5 roku WWR dzięki czemu mieliśmy zajęcia z logopedą czy TUSy.
 
hej @mamaelaela i reszta mam :)
u nas lepiej, młody naprawdę mocno się podciągnął, choć nie mogę powiedzieć żeby brylował wśród rówieśników ;)
chyba rzeczywiście (jak prorokowała nasza pediatra) część jego ostatnich problemów spowodowały zęby, które przebijały się prawie 4 miesiące! :o osiem zębów naraz, z czego teraz mamy wszystkie trójki i jedną czwórkę przebitą, reszta na wylocie
od kiedy pierwsze zęby się przebiły młody wyraźnie się uspokoił i jego zachowanie zmieniło się o 180 stopni ;)
co prawda nadal nie mówi, ale zaczął genialnie naśladować ruchy, gesty i dźwięki i bawić się w "udawane" zabawy (czego wcześniej nie robił)
naśladuje sześć zwierzątek, tańczy i rusza się do muzyki, wygłupia się i generalnie ostatnio jest non-stop roześmiany i łobuziakowaty :)
półtora miesiąca temu dostał się do żłobka publicznego i mimo tego, że chodzi tam z przerwami (infekcja za infekcją...) to widzę u niego postępy, jednak przebywanie z rówieśnikami ma ogromny wpływ na dziecko
dodatkowo jedna z pań zajmuje się integracją sensoryczną więc jest w dobrych rękach :)
na zajęciach adaptacyjnych zauważyłam, że jako jedyne dziecko zaczął tańczyć w chwili kiedy panie włączyły muzykę :D
mówi sensownie tylko pa pa, tata, pa na "opa" (czyli podnieś mnie), nie, nu nu i sporadycznie mama
jak chce to wszystko potrafi pokazać paluszkiem (czego wcześniej nie robił i strasznie mnie to martwiło)
poza tym nawija w swoim języku non-stop

a z konsultacji: byliśmy w ośrodku zajmującym się autyzmem, pani żadnych cech nie widzi, ewentualnie zaburzenia sensoryczne
pani psycholog (polecona, podobno guru w tej dziedzinie) nawet specjalnych zaburzeń sensorycznych nie widzi, zalecała za to dużo ćwiczeń na środkowe partie ciała (mięśnie brzucha, pleców etc.), podobno ma z tym problem i z tego też mogą wynikać różne problemy związane z mową (sprawdzone, moja koleżanka miała to z synkiem)
jesteśmy pod opieką neurologa (pani, która kierowała go w kierunku diagnozowania autyzmu już się z tego wycofała po jego ostatnich postępach)
byliśmy u neurologopedy i czekamy na następną wizytę
chodzimy na rehabilitację (ćwiczenia wzmacniające, głównie na piłce)
mieliśmy mieć w tym tygodniu wizytę u psychologa i pedagoga ale mi się młody rozłożył, czekamy na inny termin
mamy skierowanie na zajęcia grupowe z takimi maluchami jak on, czekamy na utworzenie grupy i info o terminach
czekamy w kolejce do Synapsis na NFZ, ale tam się czeka min. rok
no i tyle
mam jeszcze skierowanie do ośrodka, w którym zajmują się zaburzeniami integracji sensorycznej u takich małych dzieci w ramach NFZ, ale zastanawiam się czy w ogóle tam uderzać, na razie chyba odpuszczę

odezwę się jeszcze, muszę teraz lecieć z młodym do lekarza bo znowu jakiś wirus go dopadł :oops:
 
@pitu-pitu Twój synek jest ponad pół roku młodszy a mówi dużo więcej niż mój...serio to wcale nie mało mówi jak na 16 miesięczne dziecko. Z tego co piszesz to nie dopatruje się żadnych nieprawidłowości. Bardzo się cieszę że zrobił aż takie postępy. Brawo i wow ! :)
My już po 3 wizycie u neurologopedy. Mały uśmiecha się, podoba mu się,chętnie pracuje ale ani razu nie otworzył buzi :( jest tak bardzo nieśmiały. Ucieka też wzrokiem, tak jak by wstydził się patrzeć, nie patrzy nawet gdy go poprosi. W domu nie ma żadnego problemu z kontaktem wzrokowym. Ale mocno mnie to zaniepokoiło. To normalne że dwulatek zachowuje się tak w stosunku do obcego dorosłego ? Na dniach umowie go do psychologa:(
 
reklama
@mamaelaela ta zmiana w jego zachowaniu wydarzyła się nagle.... no nie powiem, że z dnia na dzień ale można mówić o tygodniach
nic nic nic i nagle - łup! ;)
neurolog przyznała, że u dzieci często tak jest, że fazy rozwojowe następują po sobie naprzemiennie, czyli np. u nas - faza wzrostu (bardzo się nagle wyciągnął i wskoczył w dwa rozmiary wyżej w ciuchach) ale nic się nie działo w rozwoju psychicznym, teraz wzrost trochę przyhamował, za to nagle dziecko zaczyna się komunikować, rozumieć, powtarzać, naśladować etc...
naprawdę widzę ogromną zmianę w jego zachowaniu i choć nie dorównuje niektórym rówieśnikom (są dzieci z naszego forum wrześniówkowego, które operują naprawdę bogatym słownictwem), jednak porównując do większości teraz tak znacznie już nie odbiega od normy jak to miało miejsce jeszcze niedawno
nadal obserwuję u niego zachowania, które jeszcze dwa miesiące temu rozpoznawałam (na 100%!!!) jako objaw autyzmu ;) jednak teraz się już tym nie przejmuję (trzepotanie rączkami, obserwowanie kręcących się przedmiotów, świateł etc.)
teraz np. jeśli chodzi o samochody to tak 50/50 - raz obróci samochodzik i będzie kręcił kółkami, a czasem jeździ nim po podłodze i robi "brum brum"
także postęp jest :)

zapisuj swojego synka do specjalistów i konsultuj się ile wlezie - jeśli tylko masz taką możliwość
słyszałam już opinie, że "po co męczyć dzieciaka, ruszy w swoim czasie"... ale teraz już, z własnego doświadczenia wiem, że taka konsultacja jest w stanie dużo wnieść i odpowiednio nakierować
mi np. babka, która od wielu lat zajmuje się dziećmi autystycznymi i integracją sensoryczną mówiła, że im wcześniej rozpoczyna się terapię, tym większa szansa na to że dziecko nie będzie (za ok. pół roku do roku) różniło się od rówieśników

moja znajoma ma synka (teraz ok. 7 lat), u którego tylko ona widziała nieprawidłowości, żeby było ciekawiej żaden z lekarzy nic niepokojącego nie widział...
ciągała tego dzieciaka od specjalisty do specjalisty, a oni pukali się w głowę, że matka wariatka ;)
a ona widziała, że np. jak był mały i zjeżdżał ze zjeżdżalni to nie potrafił tego zrobić na siedząco, jakby miał za słabe mięśnie... że wyginał się bardziej w jedną stronę, że przechylał głowę, że czasem był taki "wiotki" etc.
jak młody miał ok. 4-5 lat udało jej się wreszcie trafić na człowieka, który potwierdził jej spostrzeżenia i okazało się, że stracili strasznie dużo czasu! nagle paru specjalistów dostrzegło te nieprawidłowości i dzieciak trafił w dobre ręce
od paru lat ma różnego rodzaju zajęcia (neurologopeda, logopeda, rehabilitant, integracja sensoryczna etc.) i w tej chwili jest super, nie odbiega od rówieśników
okazało się, że dużo jego problemów (w tym także z mową i wyrażaniem emocji!!!) wiązało się..... z obniżonym napięciem mięśniowym! serio! nigdy bym na to nie wpadła :D
potwierdziła mi to psycholog, u której miałam teraz konsultację - jedyne na co zwróciła u nas uwagę to właśnie te słabe mięśnie brzucha i pleców
jak się okazuje może to mieć duży wpływ na rozwój dziecka - i to nie tylko fizyczny :eek:

no dobra, bo trochę się rozpisałam :p
odzywaj się co tam u Was, ja też czasem skrobnę i dam znać
przed nami rehabilitacja w przyszłym tygodniu, ale z niecierpliwością czekam na tego psychologa i pedagoga, ciekawa jestem co powiedzą, odezwę się po wizycie :)
 
Do góry