@Malaja co do pani X - dokładnie! w samo sedno! choć nie chciałam tego tak dosadnie ujmować
a co do dziewczynki, o której piszesz... mnie też takie opowieści bardzo podnoszą na duchu
ostatnimi czasy nazbierałam sporo takich "perełek"
co do mojego małego gamonia to fakt, że w takim wieku można dziecko fajnie ukształtować trzyma mnie przy życiu... jak tylko wpadam w dołek przekonana, że ma autyzm to od razu staram się uspokoić tą myślą - jeśli na serio okaże się, że coś mu jest będziemy ciężko pracować i wyjdziemy na prostą
@mamaelaela strasznie rezolutny ten Twój maluch
wiem (i rozumiem), że chciałabyś żeby już mówił, ale jestem przekonana, że z nim jest wszystko ok, potrzebuje tylko czasu lub małej stymulacji
właśnie rozmawiałam z koleżanką, której synek miał od dziecka obniżone napięcie mięśniowe centralnej części ciała, ona to widziała u niego od niemowlęctwa, za to żaden z lekarzy tego nie potwierdzał, momentami nawet czuła się jak matka wariatka kiedy szukała pomocy pukając do kolejnych drzwi... okazało się, że miała rację dopiero po ok. dwóch latach! znalazła fachowców, młody jest zdiagnozowany i od trzech lat rehabilitowany, okazało się że obniżone napięcie miało ogromny wpływ także na aparat mowy! i że opieka logopedy i neurologopedy bardzo pomogła
co do trzepotania rączkami - nigdy by mnie to nie zaniepokoiło, gdyby nie pani neurolog, która zwróciła na to uwagę
mój brat (ojciec czterech synów i fotografik pracujący na codzień z małymi dziećmi od lat) twierdzi, że dzieci zawsze w ten sposób machają rączkami i że to jakaś bzdura z tym trzepotaniem
ale niestety... jest to objaw podobno i teraz przez to wszystko zawsze strasznie się denerwuję jak młody macha łapkami, aż mi się słabo robi
mój z kolei to taki mały gamoń
kiepsko reaguje na polecenia, na "daj" raczej coś do mnie rzuci niż poda... na "chodź" zazwyczaj przychodzi, chociaż jeśli jest czymś mocno zajęty to mnie ignoruje
mam wrażenie czasem, że on rozumie więcej niż chce pokazać, po prostu czasem mu wygodniej jak go zostawią w spokoju
patrzy na to co pokazuję palcem, ale sam nie chce pokazać paluszkiem, udało mu się parę razy gdzie miś ma oko (na pluszaku) i gdzie piesek ma oko (w książeczce)
ponieważ nie powtarza tego za każdym razem nadal mam wątpliwości czy to nie był przypadek...
w ogóle to naczytałam się o tym pokazywaniu paluszkiem bo mam schizę już na tym punkcie, no i okazało się, że wg polskich norm dziecko powinno pokazywać do 13 lub 16 miesiąca (zależy od źródła), w US - do 18 miesiąca, a na dystans między 17 a 19 miesiącem
niezłe rozbieżności, co? czyli nasze polskie dzieci muszą być lepsze od amerykańskich, a co!
żartuję, ale z drugiej strony trochę mnie to pociesza
mój mimo całego swojego gapiszoństwa czasem potrafi nas zaskoczyć swoją rezolutnością, wczoraj parę razy mu się udało i uśmialiśmy się całą rodziną do łez prawie
zapisałaś już swojego do neurologopedy?