reklama
NASZA METODA JEST W FORMIE TORTUR , JEST CHYBA EFEKTYWNIEJSZA OD BOBATHA, NIE POLEGA NA UCZENIU DZIECKA ODRUCHÓW TYLKO WYWOŁYWANIA IMPULSU Z OSRODKA NERWOWEGO /TAK W SKRÓCIE/ , TAK NAM ZALECILI TO I TAK ROBIMY.
PAWEŁEK NIE MUSI MIEC TAKICH ĆWICZEN, ALE "BYŁOBY WSKAZANE". LEPIEJ JEDNAK ĆWICZYC TERAZ NIZ PÓŹNIEJ ŻAŁOWAĆ,ŻE SIĘ NIE ĆWICZYŁO.
PAWEŁEK NIE MUSI MIEC TAKICH ĆWICZEN, ALE "BYŁOBY WSKAZANE". LEPIEJ JEDNAK ĆWICZYC TERAZ NIZ PÓŹNIEJ ŻAŁOWAĆ,ŻE SIĘ NIE ĆWICZYŁO.
asiuleks
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 20 Lipiec 2005
- Postów
- 2 631
No pewnie ze tak. Lepiej cwiczyc niz pozniej miec pretensje do samych siebie. My tez cwiczymy ale bobathem. Czasami mam wyrzuty sumienia ze za malo z nimi cwicze, ale przy 2ce dzieci ciezko jest znalezc czas. Bedziemy cwiczyc az same nie beda chodzic - mam nadzieje ze juz niedlugo
Hej,hej.
Dziś bylismy na szczepieniu (trzecim) i na kontroli u naszej pani neonatolog i na usg główki.
wszystko OK .
Torbielki w główce wchłonęły się i juz ich nie widać.Jedna komora nieznacznie większa ale wszystko jest ok.
Neonatolog tez nie miała żadnych uwag i była wręcz zachwycona naszym Pawełkiem.Oczywiście wszyscy go pamiętają , pielegniarki z odziału i lekarze.
p.doktor mówiła,że że lepiej wychodzą z takiego wczesniactwa dziewczynki /są silniejsze/ , ale Pawełek jest najlepszym przykładem,że i chłopcy też mogą. Jestesmy bardzo szczęsliwi.
Tylko bardzo nam bylo żal widoku matek czekających na korytarzu (był obchód) i mających swe kruszynki w inkubatorach . trzymamy za nich mocno kciuki aby i one niedługo były tak szczesliwe jak my.
Pomimo,że klinika jest bez zarzutu i lekarze i pielęgniarki sa bardzo mili jakos cięzko tam wchodzić ; to pikanie wszystkich maszyn bardzo przypominaja nam te chwile kiedy i my całe dnie spędzalismy przy inkubatorze i prosilismy cichutko: "Pawełku walcz, nie poddawaj się". Choc to było juz troche czasu temu to bardzo wyraźnie staje przed oczami ten czas.
Ale.....warto było .Nasze Kochane Słoneczko jest z nami i świeci nam nawet w bardzo pochmurne dni .
Dziś bylismy na szczepieniu (trzecim) i na kontroli u naszej pani neonatolog i na usg główki.
wszystko OK .
Torbielki w główce wchłonęły się i juz ich nie widać.Jedna komora nieznacznie większa ale wszystko jest ok.
Neonatolog tez nie miała żadnych uwag i była wręcz zachwycona naszym Pawełkiem.Oczywiście wszyscy go pamiętają , pielegniarki z odziału i lekarze.
p.doktor mówiła,że że lepiej wychodzą z takiego wczesniactwa dziewczynki /są silniejsze/ , ale Pawełek jest najlepszym przykładem,że i chłopcy też mogą. Jestesmy bardzo szczęsliwi.
Tylko bardzo nam bylo żal widoku matek czekających na korytarzu (był obchód) i mających swe kruszynki w inkubatorach . trzymamy za nich mocno kciuki aby i one niedługo były tak szczesliwe jak my.
Pomimo,że klinika jest bez zarzutu i lekarze i pielęgniarki sa bardzo mili jakos cięzko tam wchodzić ; to pikanie wszystkich maszyn bardzo przypominaja nam te chwile kiedy i my całe dnie spędzalismy przy inkubatorze i prosilismy cichutko: "Pawełku walcz, nie poddawaj się". Choc to było juz troche czasu temu to bardzo wyraźnie staje przed oczami ten czas.
Ale.....warto było .Nasze Kochane Słoneczko jest z nami i świeci nam nawet w bardzo pochmurne dni .
kaśka k
Fanka BB :)
ogromniaste buziaczki dla Pawełka cieszymy się razem z Wami
kaśka k
Fanka BB :)
ale ten nasz Pawełcio zdolny
fajne fotki, mam pytanko Miller grasz w szachy????
fajne fotki, mam pytanko Miller grasz w szachy????
reklama
kaśka k
Fanka BB :)
hi przez te zapytajniki dziwna minka wyskoczyła
Podziel się: