reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

rehabilitacja metodą Vojty

ja zaczęłam wprowadzać jedzonko od troszke ponad 4 m-ca.Mały bardzo dobrze przyswoił nowe pokarmy. je owoce (dozwolone po 4 m-cu), zupki jarzynowe, marchewkę, pije soczki i herbatki i wszystko jest oki. Synuś na widok łyżeczki skierowanej w jego kierunku od razu otwiera buzię :-) do 4 miesiąca też był na piersi.
 
reklama
Dzięki Andzia za odp. Czyli normalnie mogę wszystko wprowadzać do diety małego:happy2: Nie wiem jak będzie z łyżeczką bo jak na razie na widok łyżeczki zaczyna krzyczeć ponieważ kojarzy mu się to tylko z niedobrymi lekarstwami:shocked2: Ale może jakoś się przekona ;-)
 
proszę ;-) na poczaktu dawałam po 1-2 łyżeczkach-żeby sprawdzić czy nic mu nie zaszkodzi. teraz to już jedziemy z jedzonkiem że ho ho :-)
 
hej dziewczyny :)
dziś byłam po raz pierwszy z moją Agulą na vojcie. Pierwsze wrażenia ...hmm spodziewałam się bardziej drastycznych scen, ku mojego zaskoczeniu Aga prawie w ogóle nie płakała. rehabilitantka powiedziała, że mam się nie "martwić" (ja się Cieszyłam, że nie płacze), bo przyjdzie taki czas, że i ona będzie płakać. Dzidziuś obok tak nie miłosiernie płakał, że aż łzy zbierały się mi w oczach. |U Aguli bardzo wolno bodźce do mózgu docierają wiec dlatego nie płakała. Jak było u was dziewczyny?? Czy mam za w czasu się nie cieszyć ??Z drugiej strony byłoby super jak malutka przechodziłaby ćwiczenia "wojtka" bezstresowo. No i jeszcze jedno pytanko czy mam się martwić z tym wolnym dochodzeniem bodźców do mózgu ? czy wasze dzieci też tak miały ??:-(
 
Ostatnia edycja:
mamo agi... jasne ze masz sie na zapas nie martwic! Nie kazde dziecko reaguje zle na vojte, gdyby moj Adas plakal tylko przy cwiczeniach to tez bym przezyla. U nas bylo to bardziej nskomplikowane, on sie zaliczal do dzieci ktore kompletnie nie akceptua tego rodzaju cwiczen i buntowal sie niemilosiernie. Co nie znaczy ze tak zle ma byc u ciebie! Wielokrotnie w osrodku vojtkowym spotykalam mamy ktore mowily "noooo, placze troche przy cwiczeniach" i az zazdroscilam ze moje dziecko nie reague odpowiednio na to wszystko.
 
to dobrze mam nadzieje, że nie będzie tak źle i że szybko pomogą jej ćwiczenia na razie mamy ćwiczyć bobathy i wojtka jeden ucisk pod sutkiem miedzy źeberkami. 3x dziennie po 1 minucie 2 x na każdą stronę. Po jakim czasie mogę spodziewać się efektu. Mała musi tylko prostować nóżki i zgiąć? bo czasami jej się uda no i pytanie co z rączkami jak mają się zachować ?
 
A czy przy stymulacji strefy międzyzebrowej orzytrzymujesz małej główke? Czy uciskasz punkt na kolcu biodrowym? Czy przytrzymujesz jej rączki? Jest kilka wersji tego cwiczenia. Po dłuzszym czasie (bodaj po 3-4 mies) musiałam przytrzymawć Franiowi ręce, ale na poczatku punkt pod żebrem, główka zwrócona (przytrzymywałam kciukiem), jak widziałam, ze Franiu oczy zwracał w kier przeciwnym niż była zwrócona głowa, wtedy delikatnie mu ja puszczałam. Równoczesnie oczekiwana reakcją było otwarcie dłoni no i owo zgięcie nóżek. Nasz terapeuta powtarzał, że najwazniejsza jest reakcja. Czasem dziecko zareaguje po 7 sek, czasem po 15.
Kurcze, ile ja już z tych ćwiczeń zapomniałam:)
No i w sowjej wojtkowej karierze" nie poznałam dziecka lekko płaczącego. Strefa międzyżebrowa to pikuś, w późniejszych ćwiczeniach się zaczyna.. Dzieci nacierpia być takie spacyfikowane po prostu.
 
a wiec mała muszę ustawić prosto barki i bioderka tworzą prostokącik. Główkę muszę zwrócić w bok czyli brudka i policzko muszą dotykać barku, jedną ręką blokuję jej główkę i trzymam kolanko na wysokości bioderka ( kolanko zgięte) ( jak główka jest skierowana na lewo to trzymam jej prawo kolanko, uciskam lewą stronę) Rączki ma luźno. Moja Agatula prostuję nóżkę ale do góry ( w kierunku sufitu i zgina). Nie wiem czy musi prostować równolegle do ciała czy jak?? Ogólnie jak rehabilitantka ustawiła małą do pozycji a robiła ich kilka już nie pamiętam to mała wcale nie płakała :) po 5 minutkach spytałam się czy już jest uciskana, że tak grzecznie się poddawała. Ogólnie Agula jest nad wymiar spokojna wiec może nie będzie tak źle. Później troch popłakała ale to tak od niechcenia i sądzę, że było to spowodowane unieruchomieniem :) ale póki co nie chcę zapeszać.
 
z tego co pamietam to nogi w tym cwiczeniu maja isc w gore, dlon otwarta... to bylo jedyne cwiczenie ktore moj syn jako tako akceptowal i ciagnelismy je najdluzej. Najgorzej znosil pozycje na brzuchu.... ale to nas meczylo od poczatku, bo musielismy wyeliminowac kolyske ktora robil lezac na brzuszku i podobno to cwiczenie bylo dla mojego dziecka zbawienne. Jak go kladlam na brzuchu na stole to zaczynal wymiotowac :-( no i tak jak mowie, na plecach ucisk miedzy zebrami najlepie znosil bo to faktycznie chyba najlzejsze cwiczenie jest. My tez uciskalismy tylko zebro i trzymalismy glowke na boku.
 
reklama
kari, wiąże nadzieje z "wojtkiem" jak to nie pomoże to już nie wiem co :-( a pytam się o te nóżki bo na jednej stronie podnosi prostopadle nóżkę do ciała a na drugiej stronie równolegle do ciała:eek:więc zgupiałam. A jeszcze jedno pytanko bo jak Agula była ćwiczona przez rehb. to czasami nie było reakcji na ucisk uciskała czasami 4- 5 min i wtedy minimalnie reagowała czy jest to normalne że tak długo bez reakcji była uciskana. Ogólnie mała ma 6,5 miesiąca a jej rozwój jest na poziomie 3 miesięcznego dziecka.:-(
 
Do góry